Pomimo tego, że jest jedną z głównych sił napędowych światowego nurtu Szał barbiecorowy (i obsesja na punkcie wszystkiego, co różowe), Greta Gerwig w większości zrezygnowała z noszenia jakichkolwiek odcieni magenty podczas trasy prasowej jej długo oczekiwanego filmu lalka Barbie (który trafi do kin 21 lipca) — do teraz.
W niedzielny wieczór Gerwig przybyła do pełnego gwiazd Los Angeles lalka Barbie premiera ubrana od stóp do głów w róż Valentino (AKA różowy wszystkich różów). Z tej okazji reżyserka założyła bluzkę z gumy balonowej z dekoltem w kształcie kokardki (bez kokardki), którą zawiązała tylko raz, aby reszta materiału opadła jej na brzuch. Top był wsunięty w dopasowaną spódnicę do podłogi, która pozwalała jej dopasować dopasowane szpiczaste palce czółenka, żeby wystawać spod rąbka, i dodała dopasowaną marynarkę, która spoczywała na jej wierzchu ramiona.
Gerwig uzupełniła (zgadliście) różową torebką typu bagietka Valentino i diamentowymi kolczykami z żyrandolem. Jej blond loki były stylizowane na łatwe, środkowe fale, a jej prosty glam trafnie obejmował różowe policzki i subtelną różową wargę.
Na innych przystankach podczas trasy prasowej Gerwig zdecydowała się na znacznie bardziej stonowaną paletę kolorów szarości, beży i czerni. Podczas sesji zdjęciowej w zeszłym miesiącu Gerwig miała na sobie beżowy sweter oversize od Prady, beżową plisowaną spódnicę do połowy łydki i czarne klapki ze szpiczastymi palcami. Z kolei Margot Robbie pokazała się na tym samym wydarzenie w innej rekreacji na miejscu jednego z kultowych stylizacji lalek.
Podczas niedawny wywiad z Opiekun, Gerwig otworzyła się na temat napisania czegoś, co z łatwością można uznać za film roku — oraz presji, jakie towarzyszą temu zadaniu.
„To nie jest jak superbohater, który ma już historię” – wyjaśniła. „Czułem, że to będzie adaptacja. Tyle że adaptowaliśmy lalkę – ikonę XX wieku. To wydawało się wystarczająco skomplikowane, wystarczająco lepkie, dziwny tyle, że być może można tam znaleźć coś ciekawego do odkrycia”.
Po napisaniu scenariusza Gerwig wiedziała, że to ona musi go wyreżyserować. „Miałem dwie myśli: kocham to i nie zniosę tego, jeśli zrobi to ktoś inny. I: będą nigdy Zróbmy ten film” – powiedziała.