Dwa lata po śmierci Harveya Weinsteina w Hollywood Jennifer Aniston opowiada o swoim niewygodnym spotkaniu z skompromitowanym potentatem filmowym.

Podczas gdy większość kobiet pamięta, jak robił Weinstein niechciane zaloty seksualne wobec nich, Przyjaciele Ałun spotkał się z inną presją: kazano jej założyć sukienkę zaprojektowaną przez ówczesną żonę producenta filmowego Georginę Chapman z jej marki modowej Marchesa.

Amerykański producent Harvey Weinstein

Źródło: Agencja Anadolu/Getty Images

„Pamiętam, kiedy zaczynała się linia ubrań Georginy Marchesa. Wtedy przyjechał odwiedzić mnie w Londynie, kiedy kręciliśmy. Powiedziałby: „Ok, więc chciałbym, żebyś założył jedną z nich na premierę”” – ujawniła Różnorodność za wydanie magazynu Power of Women.

„Przejrzałem książkę i wtedy nie była ona tym, czym jest dzisiaj. To nie było dla mnie – kontynuowała. „Powiedział: „Musisz nosić sukienkę”. To było moje jedyne znęcanie się. A ja na to: „Nie, nie będę nosić sukienki”.

Kiedy reporter zapytał Jen, czy akceptuje jej odmowę, odpowiedziała: „No cóż, co zamierzał zrobić? Podejdź tutaj i każ mi go założyć”, dodając, że „wiedział lepiej” niż zastraszać ją.

click fraud protection

Fotorelacja z „Morderczej tajemnicy” Netflixa

Źródło: Steve Granitz/Getty Images

W międzyczasie aktorka poruszyła również swoją nową serię Apple Poranny pokaz — historia nadużyć seksualnych w branży wiadomości telewizyjnych — i jej portret ruchu Me Too.

POWIĄZANE: Sprawa Ashley Judd o molestowanie seksualne przeciwko Harveyowi Weinsteinowi została odrzucona z przyczyn technicznych

„To, co jest tak wspaniałe w robieniu tego programu, to to, że jest on tak niesłusznie szczery pod względem tematów i sytuacji” – wyjaśniła Jen. „W zasadzie pokazuje wszystkie strony. Pokazuje, jak rzeczy są mówione za zamkniętymi drzwiami podczas Me Too, że nikt inny nie ma jaj do powiedzenia przed światem”.

Poranny pokaz premiery listopad. 1 na Apple TV+.