Billie Eilish — ulubiony przez wszystkich kameleon w kolorze włosów, który wynalazł trend „root pop”. — powraca z nową pracą związaną z neonowym barwnikiem. Tym razem dodając odrobinę ognistego blasku do jej charakterystycznych, kruczoczarnych, wzburzonych pasm.
W czwartek popowa sensacja pojawiła się na Instagramie, by zaprezentować swój najnowszy kolor włosów przed występem na Lollapalooza w Chicago. Na selfie Billie przechyliła głowę w stronę kamery, by pokazać parę rozczochranych dyskotekowych bułek z grzywką na czole i jaskrawoczerwonymi odrostami.
“Zapamiętaj mnie?”- napisała obok zdjęcia, na którym miała na sobie czerwono-czarną koszulkę Chicago Bulls i dopasowaną czarną koszulkę z długimi rękawami w połączeniu z za dużymi szortami do koszykówki. Uzupełniła ją czarno-białymi skarpetkami Nike, białymi tenisówkami i zabarwionymi na czerwono okularami przeciwsłonecznymi w czarnych oprawkach, które pasowały do jej nowych włosów. Dopełnieniem jej gotowego na koncert wyglądu była odrobina srebrnych łańcuszków na szyi.
Przed debiutem swoich czerwonych korzeni Billie wyglądała nie do poznania w Sprężysty blond kucyk zatwierdzony przez Barbie podczas promowania wydania jej singla „What Was I Made For?” Ale biorąc pod uwagę platynową blondynkę włosy były prawdopodobnie wynikiem bardzo dobrej peruki, Billie łatwo było zrezygnować ze swoich blond włosów i kręconych grzywka.
I chociaż nowa przemiana włosów Billie może być dramatyczna, dla fanów jest bardzo znajoma. „ERA ROOT POWRÓCIŁA ERA ROOT POWRÓCIŁA 😍❤️🔥”, wiwatował jeden, a inny dodał: „TAM JEST”. Tymczasem trzeci skomentował: „Kto mógłby zapomnieć???”.