Drew Barrymore jest królową względności (patrz: płacze nad Taylor Swift i jej gorący błysk na antenie z Jennifer Aniston i Adama Sandlera). A jej podejście do rodzicielstwa jest tak samo przyziemne, jak jej osobowość publiczna. W Lepsze domy i ogrodywrześniowy numer, Barrymore otworzyła się na temat ograniczenia czasu spędzanego przez dzieci przed ekranem (udostępnia dwie córki, Olive i Frankie ze swoim byłym mężem Willem Kopelmanem).
„Oglądamy mnóstwo filmów i programów, więc nie oceniam nikogo na podstawie ekranów. Ale jeśli chodzi o moje dzieci, nie jestem wielkim fanem elektroniki osobistej, takiej jak iPady” – powiedziała w rozmowie z publikacją. „Podczas pandemii, kiedy szkoły były wirtualne, byliśmy zmuszeni do korzystania z naszych oddzielnych urządzeń i nie podobało mi się to”.
Teraz, gdy wróciliśmy do (nieco) normalnych czasów, Barrymore dosłownie blokuje elektronikę i tylko ją wyłamuje na „specjalne okazje”. „Teraz trzymam iPady w zamkniętym sejfie i wychodzą tylko na specjalne okazje” – powiedziała przyznał. „Wolałbym, żebyśmy we trójkę położyli się w moim łóżku i razem oglądali”.
W kolejnym pojedynku relacyjności, prowadząca talk-show, aktorka i przedsiębiorca powiedziała domowemu magazynowi, że nie podoba jej się koncepcja otwartego pokoju w domy, ponieważ chce móc ukryć wszelkie bałagany, jakie może mieć. (Gwiazdy — są takie same jak my!)
„Podoba mi się pomysł tego, co nazywam życiem w koncepcji zamkniętej” — powiedziała. „Chcę rozpocząć ruch. Nie chcę mieć nic wspólnego z otwartą kuchnią, w której każdy może zobaczyć moje brudne naczynia podczas kolacji! I podoba mi się pomysł, że możesz mieć różne historie projektowe dla różnych pomieszczeń. Pandemia naprawdę nauczyła nas, że każdy w domu potrzebuje własnej przestrzeni — najlepiej z drzwiami. I wolałbym mieć kilka małych pokoi niż jeden duży.