Chociaż nie jest mu obce mówienie o swoim rzemiośle, zdarza się to rzadko Bradley Cooper aby zaoferować jakikolwiek wgląd w jego życie osobiste - a jeszcze bardziej nieoczekiwane, gdy rzuca smakołyki na temat bycia ojcem. Podczas ostatniego odcinka pt Dzikie szaleństwo z Bearem Gryllsem: Wyzwaniejednak Cooper właśnie to robi (i czy nie jest właściwe, że robi to w serialu, który obejmuje zjazd na linie przez wąwóz?), a także szczerze mówi o swojej trzeźwości.
Cooper wyjaśnił, że będzie gospodarzem Bear Grylls, jak donosił Rozrywka dziś wieczorem, że jego podejście do bycia tatą polega na spojrzeniu wstecz na rzeczy, które zrobił jego własny ojciec i na uczeniu się z tych „błędów” — i wiedząc, że jego własna podróż do ojcostwa będzie wiązała się z wieloma błędami, zbyt. Cooper i jego była modelka Irina Shayk sześć lat temu powitali na świecie córkę. Mimo że nie są już razem, dwoje współrodziców Lea De Seine.
„Mam na myśli to, że uczysz się na błędach swojego poprzednika, a ja zarobię mnóstwo, z których, mam nadzieję, Lea się nauczy, a następnie będę wobec siebie surowy, aby się rozwijać” – powiedział. – Żeby pomóc jej uwolnić się od moich bzdur.
– To jedna z najlepszych rzeczy, jakie możesz zrobić dla Lei, prawda? Grylls zapytał aktora.
– I dla mnie – dodał Cooper. „Dla mnie też. To po prostu sprawia, że życie jest o wiele lepsze”.
Zastanawiając się nad swoimi wczesnymi latami sławy, Cooper wyjaśnił, że jego decyzja o wytrzeźwieniu w wieku 29 lat pomogła mu wcielić się w jedną z jego najbardziej pamiętnych ról, Jacksona Maine z Rodzi się gwiazda.
"Kac całkiem zmienił karierę”, powiedział, gdy Grylls zapytał go o jego „dzikie” lata. „Miałem 36 lat, kiedy to się stało, więc byłem już w grze przez 10 lat, po prostu kręcąc się, więc nie zgubiłem się w sławie. Jeśli chodzi o alkohol i narkotyki, tak, ale nie ma to nic wspólnego ze sławą. Ale miałem szczęście. Wytrzeźwiałem w wieku 29 lat i jestem trzeźwy od 19 lat. Miałem dużo szczęścia”.
Zauważył, że jego doświadczenie z uzależnieniem pomogło mu zagłębić się w umysł i rolę Maine.
„Ułatwiło to naprawdę wejście tam” — powiedział Cooper. „I dzięki Bogu byłem w takim miejscu w moim życiu, w którym czułem się z tym wszystkim swobodnie, więc naprawdę mogłem sobie pozwolić. Miałem dużo szczęścia do ról, które musiałem grać. To było prawdziwe błogosławieństwo. Mam nadzieję, że będę to robić dalej”.