Jeśli jest jedna osoba, która może nas przekonać do wypróbowania trendów, na które zwykle nie odważylibyśmy się, to właśnie ona Sydney Sweeney. Przykładem? Zaledwie dzień po tym, jak wyszła z domu zmysłowe, peekaboo spojrzenie co skłoniło nas do zastanowienia się nad założeniem bielizny jako odzieży wierzchniej, aktorka znów do tego wróciła wyposażony w znacznie bardziej konwencjonalny dodatek, o którym nie myśleliśmy od lat: materiał zatwierdzony przez Y2K opaski na głowę.
We wtorek Sweeney przybyła na kolację Miu Miu z Tygodnia Mody w Paryżu, ubrana w masywną ozdobę do włosów pytanie, które zestawiła z czarną mikrosukienką pokrytą cekinami, z białym kołnierzykiem i długą rękawy. Decydując się na pominięcie widocznych spodni podczas stylizacji bardzo krótkiej sukienki, aktorka dodała tylko parę wysokie, białe szpilki na platformie Miu Miu, czarne pończochy i kilka prostych pierścionków dopełniających jej OOTN. Sydney nosiła platynowe blond włosy rozpuszczone w obszerne fale ze środkową częścią, a swój glam dopełniła ciemnym, zadymionym okiem i różową wargą obrysowaną brązową obwódką.
Gwiazda A nie pojawiła się jednak na wydarzeniu sama – dołączyła do niej jej młodsza kuzynka, Lucille Hancock, która miała na sobie pasującą czarną sukienkę z białym kołnierzykiem.
Wycieczka Sydney miała miejsce zaledwie kilka godzin po tym, jak wcześniej tego dnia wzięła udział w pokazie projektanta podczas Tygodnia Mody w Paryżu, gdzie oglądała Gigi Hadid dumnie prezentowała się na wybiegu.
Na zakończenie pokazu Hadid założyła błyszczącą brązową kurtkę (bez niczego pod spodem) w połączeniu z dopasowaną plisowaną spódnicą z niskim stanem i jasnoniebieską bielizną. Supermodelka ułożyła włosy w rozpuszczone fale i uzupełniła je okularami i źle dobranymi brązowymi sandałami.