Niezależnie od tego, czy jest październik, czy nie, Vanessę Hudgens serwuje czarodziejskie wibracje – ona w końcu miał o tym cały program. Ale dzisiaj, w piątek 13-go, ulubiona wiedźma wszystkich mieszkańców świętowała z odrobiną nieoczekiwanego zwrotu akcji. Na czarno-białym zdjęciu udostępnionym na jej Instagramie Hudgens miała wymagany spiczasty kapelusz i czarny naszyjnik, ale dodała do stylizacji koszulkę do rugby z kontrastowym kołnierzykiem, dodając jej szczypty przygotowań do Hogwartu, skądinąd urzekającej pstryknąć.
„Miłego piątku 13-go. Od tej małej wiedźmy dla ciebie 🖤.” – podpisała zdjęcie, na którym znalazły się dwa splecione warkocze i urzekający, drwiący uśmiech. Rozważ nas pod jej urokiem w jeden z najstraszniejszych dni w roku, a także każdego innego dnia.
Październik nie tylko oznacza początek sezonu upiorów, ale jest także Miesiącem Dziedzictwa Filipin. Hudgens rozmawiał z Nęcić
o swoim pochodzeniu, mówiąc, że robi wszystko, co w jej mocy, aby ludzie wiedzieli, że jest Filipinką i jest dumna.„To było niezwykle wzmacniające, wiedzieć, skąd pochodzisz i móc reprezentować swoje dziedzictwo” – powiedziała. Zauważyła również, że wielu osobom łatwo było założyć, że jest pochodzenia łacińskiego ze względu na swój charakter Muzyczne liceum.
„Oczywiście stałem się sławny Muzyczne liceum– wyjaśniła. „Moją bohaterką jest Gabriella Montez, więc wszyscy automatycznie zakładali, że jestem Latynoską i większość ludzi nadal tak myśli. A kiedy im mówię, że jestem Filipińczykiem, odpowiadają: „Co?!”. Nie znaliście mojej mamy. Myślę, że jestem dość niejednoznaczny, więc ludzie tak naprawdę nie wiedzą. Ale robię wszystko, co w mojej mocy, aby ludzie o tym wiedzieli, ponieważ jestem dumny.
Ta duma jest jednym z powodów, dla których Hudgens przyjął tę rolę Globalny Ambasador Turystykiw imieniu Filipin, co miało miejsce podczas jej wizyty w tym państwie wyspiarskim w marcu.
„To było naprawdę piękne przeżycie” – powiedziała. „Mam wrażenie, że nie spotkałam ani jednej osoby, która czułaby się, jakby miała zły dzień, wszyscy byli po prostu bardzo szczęśliwi. Myślę, że sekretem życia jest wspólnota; nie ma znaczenia, ile masz tego, co masz, ważne są ludzie, którymi zdecydujesz się wypełnić swoje życie.”