Podczas gdy większość matek szuka czegoś innego niż piżama, na którą mogłaby zawieźć swoje dzieci do szkoły, Irina shayk wielokrotnie udowodniła, że nie jest większością mam. Dla supermodelki poranny wyjazd to moment w stylu ulicznym, jak każdy inny, który traktuje bardzo poważnie.
Przykładem? W środę przyłapano Irinę, jak odprowadzała do szkoły siebie i 6-letnią córkę Bradleya Coopera, Leę De Seine, wyglądając modnie bez spodni i w łamiącym zasady zestawieniu kolorów. Odsłaniając nogi w czarnej satynowej bluzce zapinanej na guziki, którą nosiła jako sukienkę, Shayk nałożyła na długą koszulę za dużą ciemnoniebieską marynarkę. Choć połączenie czerni z błękitem było wcześniej uważane za modowe faux pas, obecnie stanowi świeżą alternatywę dla całkowicie czarnego nowojorskiego munduru.
Irina uzupełniła całość czarną torebką Hermès na krzyż, okularami przeciwsłonecznymi w kształcie tarczy i parą czarnych szpilek Mary Jane. Jej długie, brązowe włosy były ściągnięte w gładki, pleciony kucyk, a swój blask uzupełniła różowymi ustami i zroszoną skórą.
To nie pierwszy raz, kiedy Irina podejmuje tę decyzję trend bez spodni na przejażdżkę. Zaledwie w zeszłym miesiącu modelka pojawiła się podczas Tygodnia Mody w Mediolanie w za dużym T-shircie w połączeniu z butami za kolano. Pomiędzy występami zdecydowała się całkowicie założyć suknię bez dna i przebrała się w czarną koszulkę Tupac w rozmiarze XXL oraz wysokie do ud buty w panterkę. Czarna torba na ramię nabijana ćwiekami i niechlujny kucyk dopełniały jej wyglądu tuż po wstaniu z łóżka.