Pomimo trwającego dramatu (i jego nieodwracalnego relacji ze swoim bratem, księciem Williamem), książę Harry nadal utrzymuje kontakt ze swoim ojcem, królem Karolem. Według królewskiego eksperta Omida Scobiego, który obecnie promuje swoją nową książkę, Etap końcowy, między duetem ojca i syna nadal panuje „ciepło”.

„Uderzająca różnica między Charlesem i Williamem, jeśli chodzi o ich relacje z Harrym, nadal łączy w sobie ciepło” – powiedział Scobie Ludzie. „W przypadku Harry'ego panuje niechętna akceptacja faktu, że taki właśnie jest jego ojciec”.

Scobie dodał, że to Harry zazwyczaj inicjuje komunikację, ale jego żona Meghan Markle nadal rozmawia z królem. „Wolałby mieć to w swoim życiu, niż całkowicie je odciąć. Dlatego też, kiedy rozmawiają, często [Harry] wyciąga rękę” – wyjaśnił Scobie. „I byłem zaskoczony, gdy dowiedziałem się, że nawet Meghan [Markle] prowadzi jakąś korespondencję z Charlesem, wysyłając ją nad zdjęciami dzieci [księcia Archiego, 4 lata i księżniczki Lilibet, 2 lata], chociaż nie są one skierowane bezpośrednio do niego. Zatem jest wola.”

Książę William, książę Harry i król Karol rozmawiają z ciężarną Meghan Markle trzymającą się za brzuch podczas nabożeństwa z okazji Dnia Wspólnoty Narodów 2019

Obrazy Getty’ego

Według doniesień król Karol był „zachwycony” obecnością księcia Harry'ego na koronacji

Chociaż oboje rozmawiają z jego królewską wysokością, Harry i Meghan najwyraźniej nie zostali w tym tygodniu zaproszeni na uroczystości z okazji jego 75. urodzin. Jednakże, Ludzie zauważa, że ​​zadzwonili do Charlesa, aby życzyć mu wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.

Kiedy oficjalnie podano wiadomość, że Harry nie przyłączy się do uroczystości, „Niedzielny Times”. oświadczył, że książę „nie pojedzie z Kalifornii”. Przedstawiciel Sussexs rozwiał artykuł przez wydanie oświadczenia który brzmiał: „W odpowiedzi na nagłówki brytyjskich mediów nie skontaktowaliśmy się w sprawie zaproszenia na zbliżające się urodziny Jego Królewskiej Mości. To rozczarowujące Niedzielne czasy błędnie zrelacjonował tę historię”.