Chociaż wiele gwiazd tak ma nauczyli się świętować swój wiek w miarę jak dorastają, Cher właśnie ujawniła, że nie jest aż tak podekscytowana tą koncepcją. W nowym wywiadzie z Dzisiaj, zdobywczyni nagrody Grammy opowiedziała o 25. rocznicy wydania swojego hitu „Believe” z 1998 r. – a jej reakcja na to wydarzenie nie mogła być bardziej zabawna.
„Jakie to niesamowite, że „Believe” ma 25 lat?” – zapytał piosenkarz DZISIAJ'u Harry’ego Smitha. – To nie jest takie niesamowite, okej? – zażartowała. „Wkurza mnie… Wkurza mnie to… Po prostu zastanawiam się, co to jest?!”
Smith po jej odpowiedzi zapytał: „Więc ty i wiek nie jesteście przyjaciółmi?”
"NIE!" Odpowiedzi udzieliła Cher, która w maju skończyła 77 lat. „Mojej matce [Georgia Holt] nie przeszkadzało to, ale mnie tak. Nienawidzę tego… Oddałbym wszystko, żeby znów mieć 70 lat!”
To nie pierwszy raz, kiedy muzyk otwarcie mówi o swojej pogardzie wobec starzenia się. We wrześniu Cher po raz kolejny szczerze opowiedziała na ten temat, opowiadając o trendach w modzie i urodzie, z których nie chce zrezygnować – niezależnie od tego, ile ma lat – podczas występu w programie
Dzień dobry Brytanio.„Po prostu nie mogę uwierzyć, że kiedyś skończę 80 lat, wcześniej, niż bym sobie tego życzyła” – powiedziała wówczas. „Nadal będę nosić dżinsy, nadal będę nosić długie włosy i nadal będę robić to samo, co zawsze”.
Powtórzyła tę opinię także podczas rozmowy Ludzie w zeszłym roku, mówiąc: „Geny w mojej rodzinie są wręcz niesamowite. Nie wiem, czy to, że nie czujesz się staro, czyni cię młodszym. Podążam za trendami. Mam wielu młodych przyjaciół. Mam też starych znajomych. Szczerze mówiąc, nie próbuję czuć się młodo. Nie próbuję być młody. Jestem kim jestem. Po prostu sobie radzę.