Jessica Barden, mimo że dopiero zaczynała dochodzić do siebie po przeziębieniu, które sprawiło, że jej głos całkowicie się załamał na naszą rozmowę Zoom o 9 rano czasu lokalnego w Australii w dobrym nastroju, z butelką wody w ręku, ubrany w fioletowo-biała bluza tie-dye.
28-letnia angielska aktorka zmaga się obecnie z australijską zimą (czerwiec i lipiec to najzimniejsze miesiące poniżej, z temperaturami spadającymi do 40 stopni Fahrenheita), aby sfilmować nadchodzący Netflix seria Kawałki Jej obok Toni Collette, projektu, w którym gra na pianinie koncertowej.
"Jestem nie pianistki koncertowej” – smuci się po tym, jak powiedziała mi o lekcjach, które zaplanowała po naszej rozmowie. „Nakręcę to w następny poniedziałek, wtorek i środę. Wtedy będę płakać z ulgą. Potrzebuję, żeby to się skończyło. Pożera każdą moją przebudzoną chwilę. Myślę, że to prawdopodobnie dlatego jestem chory, szczerze, z powodu stresu. Wychodziłem na zewnątrz, a ludzie mówili: „Jess, potrzebujesz płaszcza, pada”. I jestem jak, [
dramatycznie] „Robię Bacha w mojej głowie. Proszę, zostaw mnie.' A teraz jestem chory”.Barden natychmiast rozbraja i jest znajomy, osoba, która sprawia, że czujesz się, jakbyś znał ją od lat, nawet przez ekran laptopa. Mówi w odświeżająco nie przepraszających akapitach - po otrzymaniu odpowiedzi, jej odpowiedzi tak naprawdę nie muszą być „szybkim ogniem” w odpowiedzi na nasze szybkie pytania „mała rozmowa”, żartuje, „nigdy nie są."
Poczucie humoru Bardena i umiejętność żartowania z siebie nie zaskoczy fanów Koniec pieprzonego świata, w którym an milionowa publiczność odkryła, jak dobrze opanowała rynek, grając skomplikowane, czasem szorstkie młode kobiety. Zdaje sobie sprawę z tego, że wiele z jej postaci początkowo wydaje się „nielubialnych”, choć woli określać je jako „interesujące”.
Ma też świadomość, że dzięki młodzieńczej urodzie często gra postacie od niej młodsze, choć nie widzi w tym ani wady, ani zalety.
„Nie myślę już o tym w moim życiu, wyobrażam sobie, że prawdopodobnie jesteś taka sama”, mówi, gdy łączymy się w bycie drobnymi kobietami w wieku około 20 lat, które często wyglądają młodziej niż my. (Barden i ja oboje mamy 5'1 cali). "Tak naprawdę nie biorę pod uwagę wieku postaci, kiedy to czytam. Rozumiem, wyglądam bardzo młodo. Mam na myśli to, że mam teraz 28 lat, więc właśnie ustaliłem, że tak wyglądam, więc o tym nie myślę”.
Coś, co bierze pod uwagę, jeśli chodzi o role, to wpływ, jaki mogą one mieć na publiczność, zwłaszcza na odbiorców, z którymi może się utożsamiać. W dwóch z jej najnowszych filmów, Wykrzykiwać oraz Różowe niebo przed namiBarden eksploruje elementy własnego życia: odpowiednio swoje korzenie w klasie robotniczej i jej niepokój. Mówi z pasją o chęci inspirowania kolegów z klasy robotniczej, a także tych, którzy mają niepokój: „Chcę, aby ludzie patrzyli na mnie i mówić: „Och, ona mówi, że ma zaburzenia lękowe”, ale chcę, żeby widzieli wszystko, co robię, i nie pozwalam, żeby mnie to zatrzymało plecy."
A aktorstwo nie jest jedyną areną, której używa do inspirowania – w zeszłym roku w pandemii, zaczęła rozwijać projekty jako producentka, stanowisko, które ma nadzieję wykorzystać do wspierania innych aktorów, którzy mogą czuć się odsunięci od branży z powodu braku uprzywilejowanego wychowania i przemysłu znajomości.
Czytaj dalej, gdy Barden omawia podatność na przedstawianie niepokoju na ekranie, najgorsze przesłuchanie, jakie kiedykolwiek miała, i dlaczego nazywa bzdury na temat pomysłu „wzmocnienia się”, aby zostać aktorką.
Widziałem, że napisałeś na Instagramie w odniesieniu do swojego nowego filmu, Wykrzykiwać, że twoją największą pasją jest inspirowanie kolegów z klasy robotniczej. Czy możesz o tym trochę więcej porozmawiać?
Od dawna jestem aktorką i nie spotykam zbyt wielu osób, które mają takie samo pochodzenie jak ja. To uogólnienie, ale myślę, że słuszne: moim zdaniem i z tego, co widzę od moich przyjaciół i rodziny, z wieloma ludźmi z klasy robotniczej, po prostu zostajesz tam, gdzie dorastałeś. Tak naprawdę nie ma zbyt wielu okazji, by wyjść poza miejsce, w którym się urodziłeś. Dla ludzi z klasy robotniczej w Anglii iw Ameryce nie sądzę, żeby była wielka różnica. Nie ma dla nas zachęty do dalszej edukacji, świat po prostu nie wydaje się tak przystępny.
To skomplikowane i to o wiele bardziej skomplikowane, niż mogę podsumować w wywiadzie. Jesteś powstrzymywany w zależności od tego, gdzie się urodziłeś, ale możesz to przezwyciężyć i właśnie za tym chcę się opowiadać.
Ścieżka twojej postaci, Ruth, kręci się wokół jej pójścia do college'u, czyli czegoś, czego nikt wokół niej nie zrobił. Czy ta podróż jest czymś, do czego mógłbyś się odnieść?
Tak, ponieważ dla wielu ludzi z klasy robotniczej jesteś pierwszą osobą w rodzinie, która cokolwiek robi. Musisz być naprawdę odważny i dużo łatwiej to powiedzieć niż zrobić. Bycie pierwszą osobą w rodzinie, która coś zrobiła, jest przerażające, ponieważ nie możesz nagle odnieść się do swojej rodziny. To właśnie widzimy z Ruth w Wykrzykiwać. To również musi robić miliony ludzi na całym świecie, ale nie ma dla nich filmu. To bardzo ważne, abyśmy widzieli siebie w filmach, każdy zasługuje na to, by zobaczyć swoją ścieżkę lub to, czego chce w filmie. Tak właśnie mamy marzenia, każdy potrzebuje inspiracji.
Twój inny niedawny film, Różowe niebo przed nami, opowiada o kimś, kto zrozumie jej zaburzenie lękowe. Mówiłeś otwarcie o tym, że sam przechodzisz przez niepokój, ale czy była jakaś część ciebie, która była zdenerwowana, aby pokazać to na ekranie?
Tak, ponieważ jest to delikatna rzecz i dziwnie się tam wystawia. To znaczy, atak paniki jest bardzo osobisty. Ponadto każdy ma inny rodzaj ataku paniki. Nikt nie powinien na to patrzeć w stylu: „Och, nie tak wygląda mój”. Niepokój każdego objawia się w inny sposób. Mówisz ludziom: „Mam irracjonalne lęki”. Kto chce mieć irracjonalny strach? W porządku jest być jak: „Boję się pająków albo boję się ognia”. Ale jeśli mówisz: „Boję się rozmawiać z ludźmi”, to już inna sprawa. Zwłaszcza wykonując tę pracę i będąc w tej branży, nie chcę, aby ludzie źle to zrozumieli, ponieważ nadal mogę bardzo dobrze wykonywać swoją pracę. W rzeczywistości nigdy nie wpłynęło to na moją pracę. Nie wiem dlaczego, ale myślę, że to dlatego, że gram inną osobę.
Na początku twojej podróży ze stanem psychicznym wydaje się to słabością i jesteś tak samoświadomy tego, że dla innych ludzi wygląda to na słabość. Z czasem zdajesz sobie sprawę, że tak nie jest, na szczęście, ale podczas mojej podróży, tworząc ten film, czuję się bardzo komfortowo, będąc kimś, kto ma niepokój. Nie jestem skrępowany, nie żal mi tego. Czuję się bardzo komfortowo i właściwie całkiem pewnie rozmawiając o tym.
Chcę być dobrym przykładem dla ludzi, którzy mają niepokój. Chcę, żeby ludzie patrzyli na mnie i mówili: „Ona mówi, że ma zaburzenia lękowe”, ale chcę, żeby widzieli wszystko, co robię, i nie pozwalam, żeby mnie to powstrzymywało. Nie chcę udzielać wywiadów mówiących ludziom o tym, jak bardzo się zmagam, ponieważ z czasem nie jest to negatywna część twojego życia. To jest wiadomość, którą chcę przekazać. Myślę, że film też to robi.
Tak, zdecydowanie. Nauczyłem się, że nie muszę przez to przechodzić. Na początku kręcenia tego filmu byłam zdecydowanie jak [moja postać] Winona, myślałam, że mój niepokój jest moją osobowością, co robi niepokój. Podszywa się pod osobowość, a ty myślisz, że takim typem osoby jesteś. Pracując z [scenarzystą-reżyserem] Kelly [Oxford] i wszystkimi aktorami, ponieważ każdy miał kontakt do niepokoju, zdałem sobie sprawę, że: „Och, znajdziesz terapeutę i wypracujesz to, i na to zasługujesz robić."
Nikt nie zasługuje na życie z niezdiagnozowaną i nieleczoną chorobą psychiczną, ponieważ wszystkie są niezwykle uleczalne. Nie ma wersji czegokolwiek, w której pójdziesz do kogoś, a oni będą mówić: „Wow, to jest po prostu takie złe. Jesteś skazany na resztę swojego życia”. To normalne, każdy w pewnym momencie swojego życia doświadczy lęku lub depresji. To po prostu kolejna interesująca część bycia osobą, nasze mózgi robią z nami szalone rzeczy.
Kiedy Koniec pieprzonego świata wyszło, to był ogromny fenomen. Z dnia na dzień miałeś miliony nowych obserwujących. Czy ta publiczna ekspozycja w jakikolwiek sposób wywołała twój niepokój?
To znaczy, jestem pewien, ale dla mnie, kiedy patrzę wstecz, to doświadczenie było tylko pozytywne. To naprawdę otworzyło dla mnie tak wiele drzwi. To takie nowe doświadczenie, nie tylko sławne, ale staje się nagle wszystko w twoim życiu, u kogokolwiek, wywoła jakiś niepokój, ale takie jest życie. Poza tym jestem bardzo świadomy i akceptuję, że moja praca czyni mnie bardzo emocjonalnie wrażliwym na różne rzeczy.
Jest ogromna część tej branży, w której powinieneś być twardy i powinieneś mieć tę twardą skórę. A ludzie cały czas mówią ci, że aby być aktorem, musisz mieć grubą skórę. Nigdy tak naprawdę tego nie kupiłem, nigdy tego nie zaakceptowałem i nie chcę mieć twardej skóry. Chcę być wrażliwy i chcę czuć rzeczy. Tak wykonuję swoją pracę. Kiedy coś się ze mną dzieje po raz pierwszy, czuję każdą emocję z tym związaną. Dlatego wykonuję swoją pracę.
Nie chcę być jak słoń. Kiedy twoja mama mówi: „Musisz mieć skórę jak słoń”, ja mówię: „Nie jestem słoniem, jestem osobą, Jestem kobietą, chcę być wrażliwa i chcę rozmawiać o swoich uczuciach i chcę się nimi dzielić z ludźmi. Zdecydowanie nie hartuję się, by zostać aktorką. Wiesz, co mam na myśli? Nie robię tego, nie ma mowy. Nigdy nie zmieniłbym żadnej części sposobu, w jaki mam wykonywać tę pracę.
Och, dziękuję, ten program też mi się podobał. Byłem fanem serialu, zanim w nim byłem. Byłem zdenerwowany szykowaniem się, czułem się jak fangirl pierwszego dnia.
Od tego czasu wiem, że powiedziałeś, że ciesz się graniem nielubianych postaci, ale zastanawiałem się, czy uważasz, że „nielubiane” to uczciwa ocena twoich postaci, czy sądzisz, że to właśnie ludzie nazywają skomplikowanymi kobietami?
nie sądzę, że i nie lubię. [Śmiech] Nie dlatego wybieram tych ludzi, właśnie tak, naprawdę dobrze to podsumowałeś. To właśnie nazywamy interesującymi ludźmi: skomplikowanymi, bałaganiarskimi lub nielubianymi. Słuchaj, jestem taki sam jak wszyscy inni. Staram się odegrać najciekawszą rolę, jaką mogę znaleźć. Po prostu miałem szczęście, że udało mi się na nich zagrać.
Cóż, bardzo chciałbym zagrać taką rolę, ale czy wiesz, moją natychmiastową odpowiedzią na to, że ktoś jest bardzo lubiany, ktoś w stylu: „Jestem osobą lubianą”, brzmi: „Psychopata”. Albo narcyzem. Ja bym kocham grać narcystyczną postać. Chciałbym zagrać kogoś, kto mówi: „Jestem bardzo lubiany”, ponieważ brzmi to jak świetna zabawa. Lubię odkrywać części bycia osobą, których nie chcesz w sobie.
Nie mam firmy produkcyjnej, nigdy nie rozumiem takich rzeczy. Zasadniczo podczas pandemii ludzie wysyłali mi książki do przeczytania, a ja je czytałem i na przykład: „Tak, podoba mi się”. Kiedy wszedłem w stronę rozwoju, naprawdę zrobiłem to bez oczekiwania. Bardzo się cieszę, że jestem aktorką. Lubię też przestoje związane z byciem aktorką. Rozgryzłem to i nie mam żadnych demonów, że nic nie robię. Jestem zadowolony ze sposobu, w jaki wygląda moja kariera.
Ponadto ogromną częścią tego, dlaczego chciałem zostać producentem i dlaczego tak bardzo na to reagowałem, było to, że zdałem sobie sprawę, że wszystko, co mówię o chęci bycia tą osobą, która będzie inspirować innych aktorów z klasy robotniczej, gdybym był producentem, mógłbym upewnić się, że dostaną role i przesłuchania. Tak więc, jak bardzo chcę mieć najlepszą karierę, jaką mogę mieć, naprawdę podoba mi się pomysł, że mogę znaleźć nowe talenty i wspierać je.
Malutki. Nazywano go „pokojem pudełkowym”. Był fioletowy. Było w nim łóżko i półka i szczerze mówiąc było wielkości kartonowego pudła. Myślę, że właśnie dlatego jestem mały, bo jak złota rybka nie mogłem wyrosnąć ze zbiornika, w którym byłem.
Prawdziwe gospodynie domowe z Beverly Hills. Kim musi być chroniona, mogłabym płakać patrząc na nią. Nie wiem, czy to dlatego, że byłam chora, ale nigdy nie chciałam przytulić kogoś bardziej niż Kim Richards. Jest po prostu taka wrażliwa i naprawdę chcę ją poznać. Jest taka czysta, tak bardzo się stara, jest tak otwarta na swoje uzależnienia i jest po prostu wyjątkową osobą.
Moim ulubionym elementem garderoby, który posiadam, jest tak naprawdę kurtka Rachel Antonoff, którą dostałam tej wiosny. Ma nową kolekcję i robi te projekty, w których za każdym razem, gdy na nią spojrzysz, zobaczysz coś innego. Jest pokryty kwiatami, ma różne rysunki i jest wielokolorowy, możesz go po prostu nosić z czymkolwiek i otrzymujesz wiele komplementów.
Tak i czuję się komfortowo dzieląc się tym, ponieważ straciłem rolę dla kogoś, kto jest naprawdę uroczy. Nie powiem ci jednak, co to jest, ponieważ myślę, że ludzie zrobią z tego wielką sprawę. To był jeden z tych procesów – a każdy [aktor] ma taką historię – w której dużo przesłuchałeś i ciągle mówiono ci, że wykonujesz naprawdę świetną robotę. Potem poszedłem na ostatnie przesłuchanie i usłyszałem osobę przede mną, a oni zaproponowali jej pracę w pokoju, a ja nadal musiałem iść na przesłuchanie.
Oczywiście wszedłem z najbardziej suchymi ustami, bo pomyślałem: „Dlaczego tu jestem?” Czułem się po prostu głupio. Chciałem zadzwonić do mamy i powiedzieć: „Możesz po mnie przyjechać?” Musiałem zrobić to przesłuchanie z czytelnikiem, z którym pracowałem wcześniej, tym naprawdę miłym człowiekiem - grałem z nim sztukę. Patrzył na mnie jak: „Tak mi żal”. I to sprawiło, że chciało mi się więcej płakać. Byli też dla mnie tacy mili, ale chciałem tylko powiedzieć: „Wiem, że właśnie zaproponowałeś tę rolę komuś innemu”. Wyszedłem i natychmiast się rozpłakałem. Ale tak to się dzieje. To był dla mnie naprawdę zły dzień w mojej karierze. Nie było super.
Tak, i to trwało przez wiele sezonów i nie było to dla mnie odpowiednie. To był angielski program w ITV. Osoba, którą obsadzą, jest tak urocza i tak dobrze w niej obsadzona. Wiem na pewno, gdyby wiedziała, że na zewnątrz jest aktorka [kiedy została obsadzona], byłaby upokorzona. Przesłuchanie niszczy duszę. Każdy ma taką historię, jeśli zostaniesz w niej wystarczająco długo, ona też będzie miała taką historię. Nigdy nie chodzi o drugiego aktora. Przechodzisz przez to, gdy jesteś młodszy, kiedy nienawidzisz drugiej osoby, a potem zdajesz sobie sprawę, że to nie ona. Wszyscy jesteście w tej samej sytuacji.
Alyssa z Koniec pieprzonego świata. Ludzie usłyszą mój głos i zapytają, czy to ja. Pewnego razu byłam w kinie, oglądałam film, co jest krępujące, bo powinnam być cicho, a oni wciąż się odwracali i pytali, czy jestem Alyssą. Byłem jak, [nieśmiało] "Tak, przepraszam, jestem."
Że jestem naprawdę mały. Nie wiem, dlaczego chcę, żeby to było coś, o czym ludzie wiedzą. Cóż, myślę, że to dlatego, że kiedy ludzie mnie spotykają, komentują to, a ja mówię: „Tak, dlaczego tego nie wiesz?” A także Alex [Lawther z Koniec pieprzonego świata] również jest mały. Ludzie myślą, że Alex jest naprawdę wysoki, a tak nie jest. Ponieważ jest taki chudy i proporcjonalny, ma to cudowne, gibkie ciało, ludzie myślą, że ma sześć stóp wzrostu. Absolutnie nie. Ma 5'7".
Mam 5'1". Kiedy ludzie mnie spotykają, mówią: „Wow, nie wyglądasz tak, jak myślałem”. Ja na to: „Co? Myślałeś, że zamierzam cię pobić i przeklinać?” Na przykład: „Nie, jestem w tym samolocie. Nie mogę sięgnąć po torbę. Proszę, czy możesz mi pomóc schować moją walizkę na gapę? A potem możemy zrobić zdjęcie, po prostu najpierw mi pomóż?
Tak, ponieważ ludzie myślą, że on jest tym modelem, a ja nie wiem, mówią: „Wow, model Alex” i mówią: „Nie, nie jest. Ma 5'7 cali." Alex będzie po prostu jak [głęboki głos] "Dlaczego tak o mnie powiedziałeś, Jess?" Nie, nie będzie, nawet nie będzie go to obchodziło. Poza tym jest to dziwne, bo nie chodzę dookoła myśląc, że jestem mały. Moi bracia są tacy wysocy, jeden z nich ma 6'4 cali i dorastając z dwoma braćmi, którzy są bardzo wysocy, nie możesz mieć mentalności, że jesteś małą osobą - nie możesz przetrwać. Więc kiedy ludzie mi to wskazują, mówię: „Tak, nie mów o tym. Staram się żyć jak wszyscy inni”.
Fotografie Corrie Bond. Styl autorstwa Samanthy Sutton, w asyście Michaela Azzolliniego. Stylizacja włosów autorstwa Travisa Balcke. Makijaż autorstwa Liz Kelsh. Beauty Direction autorstwa Erin Lukas. Rezerwacja przez Isabel Jones. Twórcza reżyseria i produkcja Kelly Chiello.