Kiedy w maju zeszłego roku Jonathan Saunders spakował swoje rzeczy, by przenieść się z Londynu, swojego domu przez ostatnie 16 lat, do Nowego Jorku, gdzie miał zostać Diane von FurstenbergJako następca projektu, jego największym zmartwieniem był pies, schorowany 14-letni Staffordshire Bull Terrier o imieniu Amber.
„Po prostu przeszła przez ocean” – mówi Saunders sześć miesięcy po tym, jak wraz ze swoim partnerem Justinem Padgettem zamieszkał w uroczej kamienicy w West Village. moda publicysta. „Ale ma teraz jakiś dziwny drugi wiatr i ten żwawy krok. Ona udziela się towarzysko. Odczuła nowe życie”.
Okazuje się, że bursztyn nie jest pod tym względem odosobniony. Po pierwsze, jest von Furstenberg i nowy, jasny kierunek, który Saunders wniósł do swojej firmy, która przeżyła liczne odrodzenie w ciągu ponad 45 lat, ale żadne znaczące jak to: mianując Saunders na stanowisko dyrektora kreatywnego, po raz pierwszy wycofała się z reflektorów na wybiegu, aby zamiast tego skupić się na swojej filantropii pasje. A potem jest to, co przytrafiło się samemu Saundersowi, który niewiele ponad rok temu zrezygnował z mody po tym, jak zrezygnował ze swojej charakterystycznej marki w Londynie.
„Chciałem zmienić tempo życia i zrobić coś innego”, mówi Saunders, pewny siebie 38-latek, który w rzeczywistości planował zaprojektowanie kolekcji mebli, kiedy zadzwonił von Furstenberg. Wahał się podążać śladami tak kultowego żyjącego projektanta. A jednak skala pracy – i oddźwięk nazwiska von Furstenberg zarówno w kulturze popularnej, jak i w modzie – sprawiły, że nie mógł się oprzeć. „Widziałem okazję, by opowiedzieć historię za pomocą ubrań, ale także nadać jej więcej znaczenia” – mówi.
Źródło: Diane von Furstenberg trencz z bawełny ze spandeksem, jedwabna bluzka na jedno ramię, spodnie z lnu i wiskozy z paskiem wstążkowym i szpilki ze skóry specchio. Szpilki noszone przez cały czas, jej własne; Kerry Hallihan
W swoim biurze w nowoczesnej szklanej siedzibie DVF w dzielnicy Meatpacking District na Manhattanie Saunders siedzi na fantazyjne, zaokrąglone metalowe biurko z kolorowymi okrągłymi siedzeniami, które obracają się jak w zabytkowym parku rozrywki jeździć. Został zaprojektowany przez Ringo Starra i Robina Cruikshanka w 1970 roku. „Chciałem, żeby ludzie się odprężyli i poczuli, że po spotkaniu mogą zagrać w muzyczne krzesła” – mówi. Na ścianie wisi zachwycająco kreskówkowy obraz greckiego artysty Thanasisa Lalasa. Za nim znajduje się wazon Shiva w kształcie penisa Ettore Sottsassa.
Von Furstenberg mówi, że jej decyzja o zatrudnieniu Saundersa była nieco spontaniczna, ale wynikała również z długiego podziwu dla jego pracy, która, podobnie jak ona, znana jest z ciepłego uścisku odbitek. Jego zamiłowanie do teorii kolorów – jak pewne odcienie i kombinacje sprawiają, że się czujesz – wywodzi się z jego wczesnych fiksacja na temat okresu Bauhausu podczas studiów w zakresie projektowania produktu i tekstyliów w Glasgow School sztuki. Następnie przerzucił się na modę w Central Saint Martins w Londynie, gdzie instruktorka Louise Wilson wyznaczyła go na kurs tworzenie graficznej odzieży damskiej, która zachwycała zestawieniem luksusowych kolorów z czasem celowo tandetnym te. Posiada również doktorat sztuki na Uniwersytecie w Glasgow.
„Jego niesamowite wyczucie koloru i nadruków jest wyjątkowe i tak doskonałe, aby odświeżyć dziedzictwo marki” – mówi von Furstenberg. Podczas gdy jej obecność w studiu jest mniej odczuwalna w dzisiejszych czasach (była wyjątkowo nieudolna w przejściu), Saunders ostrożnie ustanowił swoją kontrolę z szacunkiem, ale nie z idolem. Jednym z jego pierwszych ruchów było zaktualizowanie etykiety drukowanymi literami z białą spacją, która dosłownie oddziela „Diane” od „von Fürstenberga. Ale poświęcił też czas, by uwieść jej klientów i zrozumieć ich emocjonalne przywiązanie do tego, co ona… reprezentuje.
„Widzę synergię z ludźmi, którzy zawsze wierzyli w Diane i kochali tutejsze ubrania” – mówi. „To silne kobiety. Są w kontakcie ze swoimi emocjami. Są zabawne. Oni są poważni. I są ciepłe”.
Kiedy prezentował swoją wiosenną kolekcję, jedną z pierwszych napotkanych kobiet była: Allison Williams. Ona i von Furstenberg są blisko od spotkania na przyjęciu osiem lat temu z okazji pierwszego prezydenta Obamy inauguracji i jako wnikliwa obserwatorka mody nawiązała osobiste relacje z wieloma projektanci.
„To po prostu sprawia, że noszenie tych ubrań jest o wiele przyjemniejsze” – mówi Williams. „Fascynuje mnie typ osobowości, który pociąga mnie do zostania projektantem — po części biznesowy, po części kreatywny. Jestem pod takim wrażeniem, że potrafią tak szybko wprowadzać innowacje”.
A kiedy poznała Saundersa, była nim naturalnie oczarowana. „Myślę, że głównie wyrażałem zazdrość o jego akcent” — wspomina Williams.
„Zadaje wiele pytań, co zawsze uważam za dobry znak” – mówi Saunders. „Od razu zrozumiałem, dlaczego była świetną osobą do poznania i reprezentowania marki, ze względu na jej charakter, aż po utalentowaną, inteligentną, emocjonalną, ciepłą i fajną dziewczynę”.
Wiosenna kolekcja Saundersa była przebojem krytycznym, a także odejściem od włóczęgicznego uroku ostatnich prac von Furstenberga. Jego bardziej casualowa odzież sportowa obejmowała łatwe dzianiny, płynne spodnie z szerokimi nogawkami i jedwab
przypominające kimono sukienki w egzotyczne kwieciste nadruki, które podstępnie wskazują na jej charakterystyczne zawinięcia. Zainspirowali go artyści tacy jak Dan Flavin, Donald Judd i Bridget Riley, „ludzie, którzy używali koloru w dość prowokacyjny sposób”, mówi. A „prowokujący” to słowo, którego używa, aby opisać prace von Furstenberga, który zaprojektował słynną odzież, która była zmysłowa zarówno w sposób, w jaki miały być noszone, jak i nienoszone.
Zdjęcie: Diane von Furstenberg cekinowa sukienka z nylonu i spandexu. Pierścień, jej własny; Kerry Hallihan
Saunders przyjeżdża do Nowego Jorku w interesującym momencie, ponieważ inne duże marki, takie jak Calvin Klein i Oscar de la Renta, przygotowują nowe wynalazki, które bez wątpienia przenieść postrzeganie amerykańskiej mody jeszcze dalej od pragmatycznych korzeni odzieży sportowej w kierunku czegoś, co Saunders uważa, że powinno być postrzegane wyłącznie indywidualizm. Mimo to przejście nie przebiegło całkowicie płynnie, profesjonalnie, po nieoczekiwanej rezygnacji dyrektora generalnego DVF, Paolo Riva, w Listopad i osobiście z nagłą śmiercią projektanta Richarda Nicoll, bliskiego przyjaciela i kolegi z Central Saint Martins, w Październik. Saunders nosi teraz naszyjnik, który należał do Nicoll jako rodzaj talizmanu, ale podobnie jak Amber odkrywa, że życie w Nowym Jorku dało mu powód, by spojrzeć w górę.
Jak na ironię, teraz mieszka w domu o tak nieregularnych kształtach, z trójkątnymi podłogami i ścianami okien, że prawie niemożliwe jest umieszczenie jego własnych projektów mebli. Nie żeby to go aż tak bardzo niepokoiło.
„Wydaje mi się, że pamiętam, jak ludzie krzyczeli na mnie przez cały czas, kiedy przyjeżdżałem do Nowego Jorku i że było to bardzo agresywne miejsce” – mówi. „Nagle jest odwrotnie”. Jeśli chodzi o Amber, „pozyskała zupełnie nową grupę przyjaciół” – mówi. – Oficjalnie jest przesadnie zdeterminowaną, mocno nastawioną nowojorczyczką. n
Redaktor mody: Ali Pew
Sprawdź marcowe wydanie W stylu, dostępne na kioski i dla pobieranie cyfrowe piątek, luty 10.