To weekend Grammy, co oznacza mnóstwo występów (i modowych momentów) od muzycznej pary Beyoncé i Jay-Z.
Po jednej zmianie stroju Bey w sobotę przeszła od kobiecości do bomby w ciągu kilku godzin. Rozpoczynając swój dzień wolny w The Brunch w Roc Nation, piosenkarka miała na sobie sukienkę z głębokim blezerem od Francesco Murano, dodając do niej diamentowe kolczyki i sandały z paskami.
Przechodząc do wieczornej części swojego harmonogramu, mama trójki dzieci wzięła udział w gali pre-Grammy Clive'a Davisa w szkarłatnej, czerwonej sukni Valdrina Shaiti, godnej królowej. Sukienka z wysokim rozcięciem odsłaniała nogi, a w połączeniu z błyskiem dekoltu i ozdobionymi kryształami dodatkami niezaprzeczalnie ukradła show. Chociaż, szczerze mówiąc, wszystkie oczy nadal byłyby skierowane na Beyoncé, mimo że pojawiła się w dresie.
Jej królewska suknia zdołała nawet przyciągnąć uwagę gospodarza Clive'a Davisa — który podczas przemówienia dostrzegł legendę w tłumie. „Jesteśmy tak szczęśliwi, że nigdy nie przeszedłeś na emeryturę. Podsumowując, dziękuję, że dołączyliście do nas, Beyoncé i Jay-Z” – powiedział do pary, co doprowadziło do tego, że publiczność nagrodziła ich owacjami na stojąco za
Trudno sobie wyobrazić, jak Beyoncé przebije się na dzisiejszym rozdaniu nagród Grammy, ale coś mówi nam, że najlepsze dopiero przed nami.