Ellen DeGeneres potargane pióra (a potem trochę) w poniedziałek po tym, jak broniła swojej przyjaźni z byłym prezydentem USA Georgem W. Bush w swoim dziennym talk show. „To, że nie zgadzam się z kimś we wszystkim, nie oznacza, że ​​nie będę przyjaciółmi z nimi” – powiedziała publiczności (i do tej pory ponad 28 mln widzów na Instagramie i Twitterze łączny). „Kiedy mówię „bądźcie dla siebie uprzejmi”, nie mam na myśli tylko ludzi, którzy myślą tak samo jak ty, mam na myśli bądźcie życzliwi dla wszystkich” – powiedziała.

Ujęcie DeGeneres zyskało pochwałę wielu, w tym innych celebrytów, takich jak Reese Witherspoon, Kendall Jenner, Jamie Foxx, Jennifer Garner, Orlando Bloom i Lenny Kravitz.

Jednak wielu miało również problem z gotowością DeGeneres i spółki do przeoczenia historii Busha, w tym jego decyzji o marszu przez kraj w wojnę w Iraku, Pakistanie i Afganistanie po atakach terrorystycznych z 11 września, w których zginęło 250 000 cywilów, według do badanie na Uniwersytecie Brown. Był również oskarżony zbrodni wojennych.

click fraud protection

Niektórzy posunęli się nawet do sklasyfikowania podziału mediów społecznościowych jako bardziej konfliktu klasowego niż problemu partyzanckiego.

POWIĄZANE: Ludzie są wściekli na Ellen DeGeneres za siedzenie obok George'a W. Bush na meczu piłki nożnej

Jameela Jamil była jedną z niewielu celebrytek, które publicznie zajęły się opozycją, tweetując, że „uczy się dzisiaj o pełnym zakresie haniebnej prezydentury Busha” i może „teraz zrozumieć wściekłość”.

Ta odpowiedź sama w sobie wywołała reakcję, a ludzie tweetowali, że powinna była wiedzieć wcześniej, ponieważ miała dwadzieścia kilka lat, kiedy opuścił urząd.

Jamil walczył z krytykami, wskazując, że 1) nie dorastała w Ameryce, i 2) teraz poświęca czas na naukę.

Mark Ruffalo również skrytykował prośbę DeGeneresa o życzliwość.

To nie pierwszy raz, kiedy DeGeneres został zdemonizowany lub nazwany „bez kontaktu” za uwolnienie osoby publicznej z haczyka za ich przeszłe niedyskrecje. Wywołała oburzenie w styczniu kiedy zachęciła Kevina Harta do organizacji Oskarów mimo niechęci do przeprosin za homofobiczne żarty, które zrobił lata wcześniej, a potem stał z Jussie Smollett po doniesieniach, że padł ofiarą przestępstwa z nienawiści, które krążyły, ale wtedy były zakwestionowany.

Może życzliwość i chęć pociągania ludzi do odpowiedzialności nie muszą się wzajemnie wykluczać?