Kiedy nominacje dla Złote Globy zostały ogłoszone, opinia publiczna była przerażona, i słusznie. Tak, było wiele nominacji tak zasłużonych, że wydawały się oczywiste (te kultowe, szczególnie różnorodne) Zatoczka Schitta, godna upojenia królewska seria exposé Korona), ale wielkie zaskoczenie wywołały godne uwagi nazwy i projekty, które podejrzanie nie znalazły się na liście.
Spike Lee Da 5 Bloods z udziałem późnych Chadwick Boseman został całkowicie wykluczony z nominacji, a HBO's Kraj Lovecrafta został nominowany do najlepszego dramatu telewizyjnego, cała obsada została pominięta w nagrodach aktorskich. Michaela Coel Mogę cię zniszczyć, przełomowa seria, która po mistrzowsku porusza temat napaści na tle seksualnym, również została zlekceważona przez fanów na całym świecie. Fakt, że Emilia w Paryżu, kampowy, szeroko komentowany program Netflix, który został w dużej mierze uznany za „telewizja w tle„” został nominowany w jej miejsce to policzek w twarz.
Nie wystarczy, że Daniel Kaluuya, John Boyega i Andra Day zabrali do domu nagrody za role w
ten zauważył brak różnorodności Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej (HFPA), organizacji odpowiedzialnej za rozdanie Złotych Globów, było punktem spornym wiele, wiele razy, a w tym roku nie jest inaczej. Wśród oburzenia z powodu afrontów, a Los Angeles Times dochodzenie wykazał nie tylko rzekomą zakulisową korupcję, ale także fakt, że HFPA nie ma czarnych członków.
Poinformowano, że w 2013 roku HFPA otrzymało wniosek od czarnej kobiety, ale została odrzucona, gdy komisja stwierdziła, że „nie spełnia standardów” – jednak sprzeczny raport mówi, że po prostu nie otrzymała wystarczającej liczby głosów przychylnych. Jaka jest prawda?
POWIĄZANE: Dlaczego inicjatywa „Wtorek zaciemnienia” na Instagramie rysuje krytykę
Przed rozdaniem nagród HFPA obiecało zająć się kontrowersją i tak się stało, ale jeśli mrugnąłeś, są szanse, że to przegapiłeś. Trzech przedstawicieli (z Niemiec, Indii i Turcji) wygłosiło kilka zdań na temat tego, jak słuchali, uczyli się i „nie mogli się doczekać świetlanej przyszłości”. Jest tylko jeden problem: słyszeliśmy to przed. Słyszeliśmy "Nigdy nie zrozumiem, ale nadal stoję" mantry od ludzi i firm po tym, jak słusznie zostali wezwani za brak różnorodności. Jednak w ciągu mniej więcej miesiąca po tym, jak wyszli z gorącego siedzenia, te inicjatywy w dużej mierze spadła na pobocze. Dlaczego nie dodać do organizacji Samanthy Ofele-Prince, kandydatki z 2013 roku, która wydawała się bardziej niż wykwalifikowana? Dlaczego nie wyznaczyć sobie celów, takich jak osiągnięcie 10% kolorowych osób w HFPA do 2025 r., prawdziwej realizacji ich obietnicy „różnorodnej przyszłości”?
Dopóki nie zobaczymy rzeczywistego podejścia do naprawienia tego skandalicznego błędu, który istnieje od zbyt dawna, oświadczenie HFPA jest tylko gołosłowną deklaracją i nie potrwa długo, zanim #GlobesSoWhite będzie zyskiwać na popularności.