Pandemia sprawiła, że łatwiej nam wszystkim się ukrywać – i nikt nie wie tego lepiej niż Mindy Kaling, samozwańcza „dość prywatna osoba”, która ją trzymała. cała ciąża i narodziny syna Spencera we wrześniu to tajemnica.
Bez żadnych projektów zdjęć ani wydarzeń na czerwonym dywanie na horyzoncie, kwarantanna pozwoliła pisarzowi, aktorce i producentowi mieć bardziej wyluzowana, „normalna” ciąża – całkowite odejście od jej doświadczeń z córką Katherine w 2017 roku, mówi. „Ostatnim razem, kiedy miałam córkę, przygotowywałam się do kręcenia filmu, myślę, że dwa lub trzy miesiące później. Więc wszedłem w to z tym szalonym skupieniem jak O mój Boże, nie chcę zbytnio przybierać na wadze. I właściwie, myślę, że to trochę odebrało trochę radości z bycia w ciąży ”- mówi Kaling W stylu.
Po porodzie szybko wróciła do ćwiczeń i diety. „Pamiętam, jak wróciłem ze szpitala i pomyślałem, Będę jadła tylko łososia i szpinak codziennie przez dwa i pół miesiąca. I tak jakby to zrobiłem!”
POWIĄZANE: Mindy Kaling i B.J. Novak rozpoczynają w tym roku najsłodszą tradycję świąteczną
Tym razem jednak mogła zwolnić i po prostu cieszyć się procesem. „Nie było filmu, w którym mógłbym być, nie było filmu, w którym mógłbym być, wszyscy musieliśmy być w domu, więc moje skupienie po natychmiastowym porodzie mogło być po prostu o moim synu i mnie dochodzącym do siebie i poznawaniu, kim on był, zamiast skupienia się na mnie, przyglądaniu się mojemu ciału i wszystkim jego niedoskonałościom” Kaling mówi.
Dlatego prawie odmówiła podwórkowej sesji zdjęciowej na okładkę Vogue Indie sześć tygodni po porodzie. „Dosłownie właśnie urodziłam dziecko i myślałam, Nie mam nawet korzyści z przebywania w pięknym studiu, w którym mogą, no wiesz, może przy świetle sprawić, że wyglądam trochę, nie wiem, młodsza, szczuplejsza, czy cokolwiek innego! Byłam więc tym zestresowana, ale ostatecznie przebywanie w zaciszu własnego domu sprawiło, że poczułam się bardziej zrelaksowana” – wyjaśnia. „Myślę, że po prostu nie zdawałem sobie sprawy, że tak wiele z was wyglądających atrakcyjnie i pięknie czuje się naprawdę komfortowo w swoim otoczeniu i we własnej skórze”.
POWIĄZANE: Ciara skończyła z ekstremalnymi planami diety
Więc gdzie to ją teraz zostawia, z sezon rozdzielczości w pełni w toku? „Czuję się, jakbym był na diecie od czasu do czasu, powiedziałbym, że od 30 lat – starzeję się, ale po prostu byłem jedną z tych osób. Myślę, że jedną z miłych rzeczy w tym konkretnym roku jest to, że zdecydowałem, że moim postanowieniem nie jest zrzucanie wagi. Moim postanowieniem jest po prostu dobrze żyć i cieszyć się moją obecną sytuacją, która tkwi w domu z dwójką dzieci, jednocześnie mając dwie prace i będąc samotną matką – mówi.
„To powiedziawszy, teraz, gdy minęło około czterech miesięcy [od porodu], staram się zmienić moje świąteczne jedzenie w coś bardziej, wiesz, zorientowanego na warzywa i pożywne. Miło było więc współpracować Studnia Campbella Tak! bo to naprawdę pyszny, pożywny sposób na jedzenie bez wyrzutów sumienia, że nie gotuję. To sprawia, że tak łatwo jest mi być jak, okej, dzięki temu podejmuję dobre decyzje dotyczące mojego zdrowia, a moja córka też to kocha – mówi. „To było, wbrew intuicji, wspaniałe dla mnie odciążenie moich noworocznych postanowień”.
POWIĄZANE: Pytanie, które Carrie Underwood zadaje sobie przed rozpoczęciem nowego treningu lub rutyny dietetycznej
Ona też, nieco niechętnie, dostała się na trening w domu – w imię dbania o siebie, a nie odchudzania. „Byłam tą kobietą, która dwa lub trzy razy w tygodniu chodziłam na zajęcia z wirowania. Było to oczywiście z przyczyn [fizycznych] zdrowia, ale także ze względów zdrowia psychicznego. Naprawdę myślę, że wygospodarowanie tego czasu dla siebie, możliwość bycia sama i skupienia się na ćwiczeniach i endorfinach że naprawdę pomogłem mojemu zdrowiu psychicznemu, więc martwiłem się, jak będzie wyglądała zmiana, gdy wszyscy będziemy w domu ”- mówi. „Teraz, gdy nie mam tej grupowej atmosfery, musiałem być trochę bardziej opanowany w bieganiu i tak, robieniu rzeczy takich jak Peleton lub znalezienie aplikacja do ćwiczeń i robię jakieś ćwiczenie na mojej bieżni w domu. I nie jest tak zabawnie! Nadal dostaję endorfiny, ale uwielbiam zajęcia grupowe i tęsknię za nimi."
W dzisiejszych czasach czas na samodzielną pracę może być trudniejszy do zdobycia, ale Kaling stara się spełnić swoje postanowienie z 2021 r., aby „dobrze żyć”, robiąc sobie przerwę z pracy w ciągu dnia na „drobne rytuały”, takie jak spacer po okolicy z dziećmi („Nigdy nie znałem moich sąsiadów przed pandemia! Teraz cały czas wysyłamy SMS-y”) lub ćwiczymy w „niezwykły sposób” – mówi. „Wyjdziemy na podwórko i moja córka będzie lubiła, nauczy mnie salta czy czegoś takiego”.