Nie ma wątpliwości: Ed Sheeran jest na szczycie świata.
26-letnią angielską piosenkarkę rozpoznano nie tylko jako Najczęściej odtwarzany artysta w 2017 roku na Spotify na początku tego tygodnia, ale teraz również przyciąga uwagę królewską.
W czwartek Sheeran nie tak zwyczajnie udał się do Pałacu Buckingham, gdzie został MBE, co oznacza, że jest teraz oficjalnie członkiem Najdoskonalszego Zakonu Imperium Brytyjskiego. Książę Karol, książę Walii, wręczył Sheeranowi medal honorowy.
Źródło: Yui Mok/Getty Images
Brzmi jak coś prosto z filmu science-fiction, ale tak nie jest. To rzeczywiście słuszna nagroda, a Sheeran nigdy nie wyglądał na tak szczęśliwego.
Niepoważnie. Wygląda naprawdę naprawdę szczęśliwy z otrzymania tej nagrody:
Źródło: Pula WPA/Getty Images
Tutaj wygląda na dumnego, prawdopodobnie myśli sobie: „Wow! Nie mogę uwierzyć, że ja, Ed Sheeran, jestem teraz w Pałacu Buckingham. To jest lit":
Źródło: JOHN STILLWELL/Getty Images
Tutaj trzyma medal, jakby był dzieckiem, jakby był cenną własnością, jakby zakochał się w jego kształcie. Jego szeroka postawa odzwierciedla jego pewność siebie:
Źródło: Pula WPA/Getty Images
Och, Ed. Zabijasz nas.
Ale wtedy wydarzyło się coś nieoczekiwanego: DOTknął MEDALU!
Zgadza się. Ed Sheeran wyjął medal z futerału i ostrożnie chwycił go za małą czerwoną wstążkę. (Czy to w ogóle dozwolone? Czy rodzina królewska w ogóle pozwala ludziom, którym obdarzają takim zaszczytem, aby RZECZYWIŚCIE dotykali własnego medalu? Witaj, książę Karolu?)
Źródło: Pula WPA/Getty Images
Medal wygląda na dość mały w porównaniu z Sheeranem. Ale coś nam mówi, że tak naprawdę jest zakochany w jego kształcie. Jest zakochany w kształcie swojego medalu.
Według Clarence House, MBE Sheerana służy muzyce i działalności charytatywnej. W tweecie Clarence House udostępnił że wydarzenie to było szczególnie wyjątkowe dla piosenkarza. „…Mój dziadek… zmarł tego dnia przed laty, więc to całkiem fajna sprawa z pełnym kołem, myślę, że byłby całkiem dumny”.
Gratulacje, Ed!