Hailee Steinfeld jest w pełni inicjowanym członkiem Taylor Swift, a piosenkarka „Love Myself” ostatnio rzuciła okiem na to, jak często te bestie naprawdę pozostają w kontakcie, gdy są rozsiane po całym świecie. Gwiazda zatrzymana przez Brytyjczyków Radio1 Breakfast Show z Nickiem Grimshaw, gdzie opowiedziała gospodarzowi o doganianiu kolegów z drużyny io tym, co naprawdę dzieje się na tych szalonych zjazdach.

„To szalone być na całym świecie w tym samym czasie i rzadko być w tym samym miejscu w tym samym czasie. Ale fajnie jest pozostać w kontakcie, znaleźć się po drodze i wszyscy się w to wplątują” – powiedziała. Chociaż nie słyszała o aplikacji do przesyłania wiadomości WhatsApp, powiedziała, że ​​wszyscy starają się pozostać w kontakcie.

„Kiedy jesteśmy wszyscy razem, wydaje się, że jest to wielkie spotkanie i zwykle dzieje się tak, gdy wszyscy jesteśmy ubrani i wyglądamy o wiele ładniej niż zwykle, więc jest o wiele fajniej”, powiedziała 19-letnia aktorka, prawdopodobnie odnosząc się do tego epickiego występu VMA, w którym drużyna dołączyła do Swifta, gdy zabrała do domu Moonmana za „Bad Krew."

click fraud protection

"Było bardzo fajnie. Naprawdę fajnie było być częścią” – powiedziała o kręceniu filmu. „To było dziwne, ponieważ oczywiście wyszło z pomysłu, który napisał Taylor i powiedział:„ Mam ten pomysł, zadzwoń do mnie ”. A ja: „Hej, co jest? Jestem w środku obiadu. Jak leci?” A ona na to: „Och, robię ten teledysk”. A ja na to: „Ok, wchodzę. Cokolwiek to jest, licz mnie”.

„To trochę, mam na myśli wystarczająco szalone, czułem się jak dzień, w którym spędzaliśmy czas i byliśmy jakby, w porządku, czas iść na plan, zrobiliśmy nasze małe rzeczy, a teraz skończyliśmy” Steinfeld powiedział. „Miło jest mieć ludzi, którzy rozumieją to, co robisz”.

Dzięki, Hailee, za główną sprawę FOMO.