Gra o tron może nie wróci do przyszłego roku, ale Emilia Clarke ma wieści, które wypełnią dziurę w kształcie Khaleesi w twoim sercu. Jej postać Qi'ra w nowym Gwiezdne Wojny film spin-off Solo: Gwiezdne wojny – historie, mówi, jest szokująco podobna do ukochanej królowej wojowników HBO. „Oboje są bardzo potężnymi kobietami i obie są ocalałymi” – mówi aktorka W stylu. „Istnieje w nich pewna potrzeba, aby iść naprzód w świecie, który być może inaczej odrzuciłby to [od] kobiety”.
Spotkaliśmy się z Clarke na nowojorskiej premierze Solo, goszczony przez Fidżi Woda oraz Towarzystwo Kinowe w teatrze SVA, gdzie fani poznali młodszego Hana Solo (postać, którą Harrison Ford rozsławił w oryginalnych filmach). Clarke pojawia się w filmie jako ukochana Solo, ale wiernie odwzorowywana przez wojowniczki z uniwersum Gwiezdnych Wojen, jest kimś więcej. Qi'ra Clarke'a to przywódca, który wie, jak iść do przodu — z godnymi pozazdroszczenia umiejętnościami walki. Jej motywacje prawie zawsze są skażone dwuznacznością, ale jest sprytną osobą, która przetrwała ucisk. Brzmi znajomo? Patrzymy na ciebie, Daenerys.
POWIĄZANE: Solo: Gwiezdne wojny – historie Bromance całkowicie przyćmiewa swoją prawdziwą historię miłosną
Źródło: Bryan Bedder/Getty Images
Ale obaj twardzi bohaterowie są na wskroś indywidualnościami, mówi Clarke. „W obu projektach staram się robić różne rzeczy. I myślę, że na papierze są zupełnie inne. Tak więc, podczas gdy będę wnosić podobieństwa [do obu postaci], tak naprawdę nie polegałem na jednym dla drugiego ”.
Clarke udało się zachować kilka elementów Qi'ra, aby zapamiętać jej czas na planie Gwiezdnych Wojen – i inne, które wycięła z planu. „Dostałam piękną biżuterię i pożyczyłam sukienkę, której nie oddałam!”
Clarke mówiła również o tym, jak to jest pracować nad dużą produkcją w obliczu hollywoodzkiego molestowania seksualnego i do pewnego stopnia już widziała pozytywne zmiany.
„Zdecydowanie odczułem zmianę temperatury po #MeToo, to na pewno. I ta zmiana była niezręczna przez minutę” – mówi Clarke. „Miałam szczęście, że znalazłam się na planie, który nie był taki” – dodaje, odnosząc się do zbrodni Harveya Weinsteina. „Czułem i czuję, że zarówno ten zestaw, jak i mój Gra o tron szanują tę przestrzeń."
Ale Clarke wie, że nie jest w większości. Uważa, że „niezręczność”, którą zaobserwowała na planie, jest właśnie tym, czego Hollywood potrzebuje, aby się zmienić. „Mogę tylko mieć nadzieję, że rozmowy, które się toczą, sprawią, że rzeczy więc niezręcznie, że to się zmieni” – mówi.
POWIĄZANE: Co mężczyźni powinni (i 100% nie powinni) robić, aby wspierać #TimesUp, według SkandalTony Goldwyn
Źródło: Jonathan Olley
Solo: Gwiezdne wojny – historie otwiera się w kinach 25 maja.