To prawie niemożliwy wyczyn, aby podsumować lub zdefiniować Charlie le Mindu i dzieło jego życia jednym słowem. On nie jest właśnie stylistka fryzur ani projektantka mody, ani modystka, ani artysta. Nie, on jest wszystkim z powyższych – amalgamatem wszystkich czterech, a także mózgiem Charliewood, surrealistycznej, transgresyjnej sztuki performance piece-slash-installation-slash-fashion show inspirowane Dollywood Dolly Parton, które zatrzymuje się na całym świecie (wcześniej: Palais de Tokyo w Paryżu; ostatnio: Cedar Lake w Nowym Jorku). Ale to jego kreacje są przedmiotem niekończącej się fascynacji: z ludzkich włosów tworzy nadające się do noszenia dzieła sztuki.

Jak znalazł swoje powołanie? Trzydziestoletni francuski projektant rozpoczął karierę jako fryzjer w wieku 15 lat, gdzie szkolił się w, jak to nazywa, „wiejskich salonach” w Castelnau-de-Médoc we Francji. „Włosy są piękne, ale jednocześnie mogą być bardzo obrzydliwe” – mówi nam. „Stylista fryzur jest czasem jak psychiatra, ponieważ ludzie przychodzą ze swoimi problemami i dlatego lubię włosy – to emocjonalne”.

click fraud protection

Aby pielęgnować tę emocję, le Mindu wykorzystał swój talent i wszystko, czego nauczył się po latach bycia stylistą włosów, i przekuł je na rzeźbiarskie formy – z włosami jako wybranym medium, oczywiście – co doprowadziło do tego, że znalazło się w składzie paryskiego Tygodnia Mody Haute Couture i zyskało grono fanów celebrytów, łącznie z Lady Gaga, Sia, oraz Florencja Welch. „Widzę, że włosy naprawdę potrzebują ruchu” – mówi, dlaczego zajął się sztuką performance, występując z różnorodną obsadą tancerzy i akrobatów wszelkich kształtów i rozmiarów. „To moje postrzeganie piękna”.

Charlie Wood 1

Źródło: Charliewood

POWIĄZANE: Jak jeden fotograf mody na nowo definiuje piękno

I jest wybredny jeśli chodzi o włosy, których używa: wszystkie to ludzkie włosy, pochodzą z firmy Hairdreams i muszą pochodzić z Rosji. Jest w tym dość nieugięty. „Lubię pracować tylko z włosami rosyjskimi, ponieważ jakość jest wysoka – są lekkie, a jednocześnie wytrzymałe wszystkie chemikalia i zmiany koloru, które w nim wprowadzam” – mówi le Mindu, porównując się w tym do chemika sens. „Jeden z moich prac to neon – spędziłem sześć miesięcy w moim studio ze światłem UV, które znalazło idealny odcień. Zawsze eksperymentuję”.

Pomijając neon (możesz zobaczyć jeden z jego kawałków – „Meduza” – na zdjęciu powyżej), połączył kosmyki włosów z prawdziwym złotem, namoczono je w barwnikach, zasznurowano srebrem i zanurzono w żywicy w celu uzyskania efektu lakierowania (w kształcie przypominającym pióra). Jego arcydzieło „Chewbacca”, cóż, nazwa mówi sama za siebie – ręczne stworzenie zajęło mu dwa miesiące, choć nie ujawnił dokładnie, w jaki sposób.

„Nie mogę ci tego powiedzieć, to moja technika!” wykrzykuje. „Włosy są zebrane w pęczek o różnej długości, a potem robię swoją magię”.

Charlie Wood prowadzący

Źródło: Charliewood