Kristen Stewart świętuje premierę swojego najnowszego filmu, Najszczęśliwszy sezon, z modowym momentem, do którego wszyscy możemy się odnieść. Aktorka pojawiła się na premierze ubrana w mini spódniczkę Chanel i top z czarnymi szpilkami i oczywiście maskę na twarz.

Cóż, w końcu jest rok 2020, a ubieranie się to w dzisiejszych czasach nowość. Więc w duchu komfortu we wszystkim, Stewart po czerwonym dywanie przebrał się w parę podartych dżinsów i wojskową zieloną bomberkę. To w zasadzie ruch, który ja też pociągam za każdym razem, gdy ubieram się dłużej niż godzinę.

To nie pierwszy komfortowy ruch, jaki Stewart wykonał przez lata na czerwonym dywanie. W 2018 roku zdjęła szpilki, gdy jeszcze robiła sobie zdjęcie w Cannes. W wywiadzie wideo z W stylu, wyjaśniła moment.

„W pewnym momencie zdjęłam buty na większości dywanów” – wyjaśniła. „Na czerwonym dywanie w Cannes są bardzo strome, długie schody, które po prostu podskoczyłem, myśląc, że są coraz szybsze. Potem następnego dnia było tak, jakby „złożyła to ogromne oświadczenie”.

click fraud protection