Muszę przyznać, że nie zawsze byłam najmądrzejsza w noszeniu kremu z filtrem. O ile nie wybierałam się na plażę, byłam jedną z tych osób, które wierzyły, że SPF 15 w moim makijażu wystarczy, aby chronić moją skórę. Jednak po wywiadach z wieloma dermatologami na temat znaczenia ochrony przeciwsłonecznej wiem, że jest to całkowity mit. Prawda jest taka, że wszyscy powinniśmy codziennie używać produktu o SPF 30 lub wyższym, bez względu na porę roku. Zdeterminowany, aby praktykować to, co głoszę w moich artykułach, moją misją było znalezienie kremu przeciwsłonecznego, który… nie boi się noszenia, a Philosophy's Ultimate Miracle Worker Multi-Rejuvenating Cream SPF 30 ($75; sephora.com) niedawno przekonał mnie.
W przeciwieństwie do innych filtrów przeciwsłonecznych dostępnych na rynku, ten oferuje „pełne spektrum” ochrony przed uszkodzeniem skóry i przedwczesne starzenie się poprzez celowanie nie tylko w promienie słoneczne UVA i UVB, ale także w podczerwień i światło widzialne także. Stosuję go rano po umyciu twarzy i nie jestem jeszcze rozczarowany efektami. Miękka konsystencja maślana roztapia się na mojej skórze i utrzymuje mnie nawilżoną przez cały dzień, nie pozostawiając uczucia ciężkości ani tłustości – cechy, które często są trudne do uzyskania przy typowym filtrze SPF.
W wieku 26 lat nie muszę się jeszcze martwić o zmarszczki, ale uważam, że formuła odwracająca wiek jest doskonały środek zapobiegawczy i już po miesiącu stosowania zauważyłam różnicę w moim cera. Moje pory są mniej widoczne, a skóra jest bardziej miękka i ma zdrowszy blask. Jednak moją ulubioną częścią testów był ostatni weekend. Po raz pierwszy od jakiegoś czasu mój trądzik nie działał, więc czułam się wystarczająco pewnie, by nosić go bez makijażu i wypić kilka drinków. Powiedzmy, że dostałem kartę (a przyjaciel, z którym byłem, nie).