Po wieloletniej batalii prawnej, Nicki Minaj i legendarna piosenkarka i autorka tekstów Tracy Chapman wreszcie doszli do porozumienia. Według dokumentów sądowych uzyskanych przez Toczący Kamień, Minaj zgodził się zapłacić Chapmanowi 450 000 dolarów „włącznie ze wszystkimi poniesionymi do tej pory kosztami i kanałami prawników”, aby uniknąć śladów naruszenia praw autorskich.
W 2018 roku Chapman pozwał Minaj za niewydany utwór (chociaż stał się wirusowy po tym, jak został zagrany na Hot 97 przez DJ Funkmaster Flex) od piosenkarki „Barbie Tingz” królowa album. Omawiany singiel „Sorry” zawierał Nasa i zapożyczył wiele elementów z przeboju Chapmana z 1988 roku „Baby Can I Hold”. Ty”. Chapman twierdził, że Minaj samplowała jej utwory bez pozwolenia, o które prosił raper, ale ostatecznie została odmówiono.
Minaj ze swojej strony argumentowała, że nagranie „Przepraszam” było chronione doktryną „dozwolonego użytku” – wyjątek od prawa autorskiego, który umożliwia twórcom wypożyczanie materiałów chronionych prawem autorskim w określonych okolicznościach. Powiedziała również w usuniętym tweecie, że „nie ma pojęcia”, że piosenka jest próbką pracy Chapmana.
We wrześniu sędzia Virigina Phillips po stronie Minaj jeśli chodzi o kwestię dozwolonego użytku, pozwoliła jednak posunąć sprawę do przodu z powodu jej wydania dla Funkmaster Flex. Chapman twierdził, że Nicki ujawnił utwór, podczas gdy Minaj i sławny DJ twierdzą, że bloger wysłał mu go. Gdyby Nicki została uznana za winną ujawnienia piosenki, zostałaby ukarana wysoką grzywną.
Mimo, że nie dostała swojego dnia w sądzie, Tracy ujawniła, że jest zadowolona z ugody.
POWIĄZANE: Nicki Minaj kronikowała swoje doświadczenie narodzin
„Cieszę się, że ta sprawa została rozwiązana i jestem wdzięczny za ten wynik prawny, który potwierdza, że prawa artystów są chronione przez prawo i powinny być przestrzegane przez innych artystów” Chapman powiedział pośród jej porozumienia z Minaj. „Jako autorka tekstów i niezależny wydawca jestem znana z tego, że chronię swoją pracę. Nigdy nie autoryzowałem użycia moich piosenek jako próbek ani nie poprosiłem o próbki."
Kontynuowała: „Ten pozew był ostatecznością – prowadzony w celu obrony mnie i mojej pracy oraz szukać ochrony dla kreatywnej przedsiębiorczości i ekspresji autorów piosenek i niezależnych wydawców, takich jak ja."