Kate Bosworth nie jest żoną wojskową, ale jej nadchodząca seria wojenna nadal była bardzo osobista dzięki jej bliskiej relacji z prawdziwą postacią, którą grała. Bosworth występuje jako Gina Denomy, żona kapitana armii, w nowym programie National Geographic Długa droga do domu, premiera 7 listopada
Serial opisuje wydarzenia z 4 kwietnia 2004 r., znane obecnie jako „Czarna Niedziela”, kiedy pluton armii amerykańskiej został napadnięty w Sadr City w Bagdadzie. Na podstawie książki Marthy Raddatz, Długa droga do domu przeskakuje między akcją w terenie w Iraku i na froncie domowym w Teksasie, ponieważ żony i rodziny czekają na wieści przez 48 wyczerpujących godzin. Mąż Giny, kpt. Troy Denomy (w tej roli Jason Ritter) prowadzi konwoje ratunkowe do miasta po dramatycznej zasadzce. Gina tymczasem czeka w domu ze swoim nowonarodzonym synem, aby dowiedzieć się, czy jej mąż nie żyje, czy nie żyje.
Źródło: National Geographic/Van Redin
„To było niesamowicie emocjonalne przeżycie” – powiedział Bosworth
W stylu wchodzenia w buty Giny. „Jest kimś, z kim mogłem rozmawiać, jeśli nie codziennie, co drugi dzień. A jeśli nie rozmawiałem z nią, codziennie pisaliśmy. I zrobiło to ogromną różnicę w moim doświadczeniu i wynikach”.WIDEO: Kate Bosworth opowiada o seksizmie, z jakim musi się zmierzyć w Hollywood
„Stała się dla mnie wsparciem, ponieważ był to niesamowicie ciężki materiał i myślę, że kiedy opowiadasz o prawdziwym wydarzeniu, jako narrator ponosi inny rodzaj odpowiedzialności. Możliwość posiadania kogoś, kto w ciebie wierzy, wspiera i zachęca, robi ogromną różnicę w całym procesie”.
Źródło: National Geographic/Van Redin
POWIĄZANE: Listen Up, NBC: Kate Bosworth chce być w Niebieski zgniatać Restart
Jest jeszcze jeden powód, dla którego rola Bosworth była osobista: jej zmarły dziadek był również weterynarzem wojskowym. „Ciekawe jest myśleć o nim, ponieważ był tak twardy, ale i tak miły. Myślę, że kiedy rodzisz się z tego pokolenia, z taką mentalnością wojskową, jest bardzo niewielu, którzy byli w dotykać psychologicznych konsekwencji, ich wrażliwości lub emocjonalnej strony bycia w stanie wojny” powiedział. – Niewiele o tym mówił, wiesz? Czuję, że moim pierwszym doświadczeniem w bardziej intymny sposób było to. Naprawdę zrozumiałem i mam głębszy związek z tym, przez co ci mężczyźni i kobiety przechodzą dzisiaj”.
Podczas kręcenia filmu Bosworth spotkał się także z ocalałymi i rodzinami poległych, dzięki czemu to doświadczenie stało się jeszcze bardziej emocjonalne. „Byliśmy tam w rocznicę bitwy, a właściwie w Czarną Niedzielę. Tak więc było wiele rodzin, które przyszły, rodziny poległych, które przyszły i żołnierzy, którzy przyszli, i staliśmy na chwilę ciszy w Fort Hood. Strzelaliśmy do Fort Hood, skąd stacjonowali wszyscy żołnierze. To było jedno z najbardziej poruszających doświadczeń w moim życiu” – powiedziała W stylu.
Źródło: National Geographic/Van Redin
POWIĄZANE: Kate Bosworth jest macochą 20-latka i ma rady, które każdy milenijny powinien usłyszeć
„Jedną z żon, których mąż został zabity, rozmawiałem przez dłuższy czas, a ja po prostu trzymałem ją, gdy szlochała na polu Fort Hood. Wszyscy po prostu płakali i emocjonowali się. To było dla mnie przeobrażające doświadczenie. Wyszedłem z ogromną wdzięcznością”.
„Ci ludzie, to nie są statystyki. To ludzie, to rodziny. Są to bracia i siostry, żony, mężowie, córki i synowie. Było dla nas kluczowe, aby wprowadzić ten rodzaj ludzkości do projektu, zarówno na wojnie, jak i na linii frontu w domu” – powiedział Bosworth. „Abyśmy mogli mieć wpływ na widzów i, miejmy nadzieję, zaszczepić tego rodzaju wdzięczność i zrozumienie ludziom, którzy oglądają program”.