ostatnio oglądałem Tytaniczny (może o tym słyszałeś) po raz pierwszy. OK, to nie do końca prawda… po raz pierwszy zobaczyłem film, kiedy wyszedł na VHS; Miałem 4 lata, szczegóły są mgliste. Pamiętam kobiety noszące kapelusze, Leonardo DiCaprio kurczowo trzymając się krawędzi czegoś, co wtedy myślałem, że jest tratwą, a później jasno oświetlonego Leo stojącego na szczycie schodów – w zasadzie najważniejsze.

Ponieważ film z 1997 roku może być najczęściej przywoływanym artefaktem popkultury ostatniego stulecia, przez lata uzupełniłem wiele szczegółów: Kate Winslet rozbiera się, Leo (król świata) rysuje ją jak jedną ze swoich francuskich dziewczyn, Billy Zane to dupek, starsza pani w końcu wrzuca do oceanu diament w kształcie serca (Dzięki, „Ups, I Did It Again”) itp. …

tk 

Źródło: ©20thCentFox/Dzięki uprzejmości Everett Collection

Znając podstawowy zarys filmu, jakoś pomyślałem, że mógłbym żyć bez oglądania go, chociaż jego trzygodzinny i 15-minutowy czas trwania mógł mieć pewien wpływ na tę decyzję.

click fraud protection

Zanim przejdę dalej, powinieneś wiedzieć, że unikanie romantycznego dramatu (wszelkiego rodzaju) jest niewiarygodnie poza charakterem dla mnie. Moje ulubione filmy to Brudny Taniec, Powiedz cokolwiek, oraz Chory umysłowo, po którym następuje bezradny. Żyję dla chick flicks i w przeciwieństwie do większości gatunków, nie obawiam się jakości (tj. w ten weekend dobrowolnie oglądałem Świąteczny Książę; posiadam również kopię Coś pożyczonego).

Jakoś, Tytaniczny należał do innej kategorii niż reszta — to było prawie święte, doświadczenie, na które nie zasługiwałem do lat brakujących referencji i mojej znajomości z Kate Winslet, wynikającej z jej występu w Odkrywać nibylandię. Czy taki wytrawny miłośnik kina romantycznego mógłby naprawdę złamać wszelkie zastrzeżenia i własną etykietę popkultury? wreszcie oglądać kultowy hit, którego unikała przez prawie 20 lat?

W grudniu 17, 2017, zdecydowałem się na zanurzenie (gra słów niezamierzona) i zacząłem film, który (jak Celine Dionserce) trwa i trwa. Miałem wiele przemyśleń – oto kilka z nich:

1. Po pierwsze, wiarygodność historii Rose jest w najlepszym razie słaba. W scenie z czasów współczesnych mówi, że nigdy nikomu nie powiedziała o Jacku (DiCaprio), nawet mężowi. Ale oto rzecz: wzięła jego imię. Czy jej mąż i dzieci nie zastanawiali się nad rodziną Rose? Jak udało jej się uniknąć rozmowy „Och, Dawson to nazwisko mojego zmarłego kochanka” przez 84 lata?

2. W podobnym tonie czuję się naprawdę żal mamy Rose. To prawda, że ​​nie łączyły ich wspaniałe relacje, ale czy były naprawdę więc źle, że w wieku 17 lat nie tylko zakończyła ich związek, ale zostawiła mamę, aby zagłębiała się w szczegóły tego, jak jej córka powoli zamarzała na śmierć do końca życia? Rose przenosi nastoletnie niepokój na nowy i naprawdę dziki poziom.

3. Jack i Rose znali się najwyżej pięć dni – czy to naprawdę może być najwspanialsza historia miłosna, jaką kiedykolwiek opowiedziano? Daj spokój, ile rozmów faktycznie prowadzili? Gdyby okoliczności były inne, dałbym mu kilka miesięcy, góra.

POWIĄZANE: Rose nie podzieliła się tablicą z Jackiem w Tytaniczny z jednego prostego powodu

Tytaniczny

Źródło: Paramount Pictures

To zabawne, bo mimo oczywistych powiązań filmu ze słynnym na całym świecie wrakiem statku z 1912 roku o tej samej nazwie, zawsze uważałem Tytaniczny jako romans, a nie film katastroficzny. Jednak mniej niż w połowie zdałem sobie sprawę z mojego błędu.

Jeśli jakimś cudem dotarłeś do roku 2017 bez oglądania Tytaniczny, nie daj się zwieść romantycznej estetyce filmu. To przerażający film. Mówiąc jako ktoś, kto boi się latania (a właściwie wszystkich podróży, jeśli o to chodzi), ostatnie dwie godziny… Tytaniczny są absolutnie wstrząsające. „Niezatapialny” statek nie zatapia się szybko. Następują gorączkowe godziny prób ucieczki, woda powoli wypełnia każdą komorę łodzi, podczas gdy pasażerowie rywalizują o ograniczone miejsca w każdej łodzi ratunkowej lub w inny sposób uroczyście akceptują swoją nieuchronną śmierć.

Tak bardzo, jak kochałem puszysty romans nastolatków Tytaniczny'We wczesnych chwilach druga połowa była niemal bolesna do oglądania. Mimo to jest to jeden z najbardziej dochodowych filmów wszechczasów. Zdaję sobie sprawę, że „bolesny” jest w tym momencie niemal osobnym gatunkiem, podobnie jak groteskowy horror, ale jest coś tak boleśnie rzeczywistego w tym filmie (pomijając fakty historyczne), że nie wyobrażam sobie siedzenia drugi raz.

Być może Tytaniczny nie jest filmem na 2017 rok. Po przeżyciu 11 września, wojen i panowania Donald Trump, graficzne przypomnienie wraku statku odpowiedzialnego za odebranie życia ponad 1500 niewinnym pasażerom nie jest może tym, czego teraz potrzebujemy…?

Tytaniczny, rozumiem cię, rozumiem. Twoja kulturowa wielkość już mi nie umyka. Biorąc to pod uwagę, jeśli kiedykolwiek zdecyduję się na oglądanie cię ponownie, będzie to wymagało bardzo sztywnej rundy drinków.