W ciągu ostatnich kilku dni mam wrażenie, że rosnące we mnie dziecko stara się wydostać. W miarę jak staje się większy, ściany wokół niego – które akurat są zrobione z mojego ciała i narządów – zamykają się ciaśniej. W czasach koronawirusa rozumiem klaustrofobię mojego syna. Ale jestem dopiero w ...
Kontynuuj czytanie