Emily Blunt posiada obywatelstwo zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i Wielkiej Brytanii, ale to nie przeszkodziło jej fanom zdenerwować się, gdy wtrącała się w amerykańską politykę. Blunt skomentował w 2015 r. do Hollywoodzki reporter po republikańskiej debacie prawyborów z udziałem Donalda Trumpa i nie wyszło to dobrze.

„Niedawno stałem się obywatelem amerykańskim i tamtej nocy oglądaliśmy debatę republikańską i pomyślałem: „To był straszny błąd. Co ja zrobiłem?” Blunt powiedział w tym czasie. Odzew na jej komentarz był intensywny i spowodował, że wydała opinię publiczną przeprosiny na Dzisiaj pokaż.

Emily Blunt prowadzi

Źródło: Gary Miller

Teraz mówi o swoim doświadczeniu io tym, czego nauczyło ją udzielanie wywiadów.

„To był dość nieszkodliwy żart, ponieważ, wiesz, skąd pochodzę, wyśmiewamy nasze osoby publiczne” – powiedział Blunt do Wieczorny Standard. „Myślę, że nie byłem na tyle amerykański, by móc to powiedzieć. Teraz muszę być naprawdę ostrożna. Pewnych tematów po prostu nie mogę. Bo jestem też kimś, kto nie znosi wpadania w kłopoty. Odkąd byłem dzieckiem, nienawidziłem wpadania w kłopoty.

Chociaż może nie mówić o Trumpie w najbliższym czasie, są pewne sprawy polityczne, nad którymi będzie się zastanawiać – w tym Brexit.

POWIĄZANE: Było diabeł ubiera się u Prady Reunion ostatniej nocy i tak, to było przełomowe

„Myślę, że to naprawdę smutne. Naprawdę jestem z tego powodu przygnębiona” – ujawniła. „Po prostu myślę, że„ Globalizacja jest tutaj, chłopaki, chodźcie! ”. To interesujący czas na świecie, ponieważ jest delikatny, ponieważ czuje się niebezpiecznie. Stało się to rodzajem mentalności „każdy dla siebie” i czujesz to. Czujesz, że ludzie stają się bardziej ostrożni i bardziej potrzebują ochrony. To smutne."

Co ciekawe, jej rodzina niekoniecznie się z nią zgadza. Jej własny wujek, torysowski poseł Crispin Blun, poparł kampanię "Leave" w referendum w 2016 roku.