Każdy prezentowany przez nas produkt został niezależnie wybrany i zrecenzowany przez nasz zespół redakcyjny. Jeśli dokonasz zakupu za pomocą dołączonych linków, możemy otrzymać prowizję.

W naszym Stan skóry W badaniu zapytaliśmy ponad 1800 kobiet wszystkich ras i grup etnicznych o ich odczucia na temat starzenia się i urody. Około połowa podzieliła się tym produkty przeciwstarzeniowe są dla nich koniecznością, a większość zaczyna z nich korzystać około 35 lat. I kto może ich winić, gdy większość reklam kosmetycznych przedstawia młode twarze, podczas gdy kobiety po 50. roku życia są generalnie ignorowane?

Jednak wśród czarnoskórych kobiet – które według naszych badań najmniej chętnie stosują produkty przeciwstarzeniowe – patrzenie i starzenie się jest akceptowane, a nie strach. I to pojęcie jest głęboko zakorzenione w naszych przodkach.

„W wielu tradycyjnych społeczeństwach Afryki Zachodniej, takich jak Akans z Ghany, starość miała wielki status”, mówi Dr Afiya Mbilishaka, adiunkt psychologii na Uniwersytecie Dystryktu Kolumbii, który specjalizuje się w tradycyjnych afrykańskich rytuałach kulturowych

click fraud protection
. „Kiedy ktoś został babcią, miał więcej władzy i wyboru. Oznaczało to, że wyglądasz na starszą, ponieważ kobieta może przemawiać do twoich wpływów – im starsza wyglądasz, tym bardziej jesteś szanowana”.

„Kobiety takie jak Cicely Tyson i Angela Bassett są znane w społecznościach czarnoskórych z tego, że starzeją się z wdziękiem – mówi profesor. „I niekoniecznie chodzi o wykonywanie pracy lub regularne peelingi chemiczne. Ale bardziej o celebrowaniu życia w miarę upływu lat. Jesteśmy podekscytowani, widząc starzejące się czarne kobiety, biorąc pod uwagę struktury społeczne, które próbują nas zniszczyć. Wiemy, że samo dożycie starszego wieku jest aktem oporu. Starzenie się pokazuje, przez co przeszedłeś, co przeżyłeś i co osiągnąłeś”.

Kobiety takie jak Denise Harris, Dionne Scott, Karen Cummings, Haydee Rosario, Pat Tracey i Hyacinth Kennedy, sfotografowane powyżej, nie mogą się z tym zgodzić. W wieku 50 lat i powyżej każdy z nich czuje się bardziej komfortowo w swojej pięknej brązowej skórze niż kiedykolwiek wcześniej. I nie ma niczego, czego oczekują bardziej niż przyszłość, która obejmuje wszystkie wspaniałe fizyczne zmiany, które nadejdą wraz z dłuższym życiem. Poniżej dzielą się, jak wygląda i czuje się starzenie – i co oznacza – dla każdego z nich.

DENISE HARRIS, 50 LAT – BROOKLYN, NOWY JORK

Nikt [śmiech]. Nie zacząłem się tym przejmować prawdopodobnie przed czterdziestką. I to tylko dlatego, że zacząłem widzieć kilka zmarszczek i pomyślałem: "Czekaj, co?" Pracowałam wtedy w wydawnictwie, więc poszłam do znanego mi redaktora zajmującego się urodą i zapytałam, co mam robić. Odwróciła się do mnie i powiedziała: „Po pierwsze, jeśli jesteś po czterdziestce i to jest pierwszy raz, kiedy się martwisz używając kremu pod oczy, po prostu się zamknij”. Wcześniej moja skóra nie była idealna, ale było OK, więc nie myślałam za dużo o tym.

Myślę, że około 40 zacząłem się martwić, ale nie z powodu tego, jak wyglądam. Dla mnie ciągle myślałem, że muszę być w określonym miejscu w życiu, muszę robić określoną rzecz – to mnie przerażało. Ale w końcu to zmiażdżyłem. Jeśli chodzi o urodę, kiedy zobaczyłam zmarszczki, nie przeszkadzało mi to, co się dzieje, to była tylko zmiana. Musiałem tylko dowiedzieć się, jakie produkty działają na mnie.

Myślę, że na początku onieśmielały mnie produkty do pielęgnacji skóry, ponieważ lubię po prostu wstawać i iść. Było tak wiele kroków i to mnie zdezorientowało. Ale teraz znalazłem magiczną kombinację do swojej rutyny i trochę mi się podoba. Najpierw myję twarz Rozjaśniający środek czyszczący Indie Lee, wtedy używam Oczar czarownic Dickinsona jako toner. Mam też maść, którą nakładam na wszelkie przebarwienia i mam to serum przeciwstarzeniowe. I szczerze, to źle, ale właśnie zacząłem używać SPF każdego dnia.

Melanina w naszej skórze. To znaczy, daj spokój, to prawda. Sprawia, że ​​stajemy się promienna i piękna.

Kocham moje rzęsy. A może dlatego, że jestem trenerem personalnym, ale po prostu każdą częścią mojego ciała. Czuję, że moje ciało dobrze mi służy. Lubię starać się zachować to w stanie nienaruszonym.

Uśmiech jest numerem jeden. I próbując trzymać się tej rutyny pielęgnacyjnej i pić wodę. Poza tym po prostu dziękuję i chwalę przy każdej możliwej okazji, ponieważ jestem wdzięczny za moje życie.

DIONNE SCOTT, 50 lat — MONROE, LOUISIANA 

Moja mama zdecydowanie nauczyła mnie, że zawsze należy wychodzić z domu z kolczykami i szminką — zawsze dbała o swój wygląd. Ale jeśli chodzi o pielęgnację skóry, myślę, że nauczyłam się tego sama i dzięki znajomym, widząc, co im odpowiada. Próbowałem różnych rzeczy. Używałem Neutrogeny jako nastolatka, kiedy miałem trądzik po bokach policzków. Ale nigdy nie używałem niczego sprawiło, że to całkowicie odeszło?. Potem jako młody dorosły zacząłem zwracać większą uwagę na swoją skórę, używałem Proactiv i robiłem maseczki tu i tam.

O tak. Po raz pierwszy bałam się dorosnąć, gdy miałam skończyć 30 lat, co z perspektywy czasu jest oczywiście śmieszne — 30 to niesamowicie młoda. Potem myślę, że kiedy skończyłem 40 lat, zacząłem zauważać różnicę w moim ciele, w mojej skórze. Wszystko po prostu wyglądało na bardziej nudne. Przed czterdziestką mógłbym po prostu wypić trochę wody i następnego dnia wszystko byłoby jasne. Nawet jeśli dostanę pryszcz czy coś, one się goją. Po 40 zostawiły ślady na całej mojej skórze. Musiałem też zwracać większą uwagę na ćwiczenia.

Tak naprawdę pod koniec czterdziestki. Jestem późnym rozkwitem i później urodziłam dzieci. Pierwsze dziecko urodziłam po czterdziestce, a druga nosiła moja żona. Naprawdę myślę, że dzieci patrzą na sprawy z innej perspektywy. To sprawiło, że spojrzałem na takie rzeczy jak: „Żyję. Jestem tutaj, aby zaopiekować się moimi dziećmi”. Teraz wiem też dużo więcej, jestem mądrzejszy. Myślę, że wcześniej byłem tak zaniepokojony tym, co myślą inni ludzie. Potem pod koniec czterdziestki zacząłem się szanować. Zacząłem doceniać to, co przyniosłem do stołu, i przestałem próbować to zmieniać.

Myślę, że ostatecznie ma to związek z twoimi genami, ale tak. To znaczy, cokolwiek chcesz zrobić, aby poczuć się dobrze ze swoim wyglądem, myślę, że jest w porządku. Jeśli więc ktoś chce stosować produkty przeciwstarzeniowe, to śmiało. Na pewno używam kremów i tak dalej.

Dorastałem w latach 70., a mój tata był w wojsku, więc dużo się przeprowadzaliśmy. Mieszkałem wszędzie: Niemcy, Pensylwania, Teksas. Wszędzie, dokąd się udałam, wszystkie rzeczy, które widziałam pod względem urody, były białymi kobietami. Blondynka była idealną urodą. Jako czarna kobieta, próbowałbym polubić coś innego niż to. Ale wciąż dałbym się złapać w cała sprawa "dobrych włosów" prostszy nos, wszystko to. Z moich doświadczeń wynika, że ​​właśnie to pociągało mężczyzn. Ale kiedy przyjechałam do Nowego Jorku jako dorosła, zaczęłam spotykać się z różnymi ludźmi, zaczęłam doceniać inne rodzaje urody. Nawet z moimi piegami nie zawsze uważałam, że to piękna rzecz. Ale w końcu po prostu zacząłem kochać to, co mam. Nie wiem dlaczego, myślę, że to tylko część starzenia się, ale teraz myślę, że funkcje, które mam, są świetne.

Sposób bycia czarnej kobiety jest tak bogaty i oryginalny. Z wiekiem stajemy się o wiele bardziej wyrafinowani. Polepszamy się, mimo że żyjemy w świecie, w którym nie jesteśmy najbardziej doceniani. To znaczy, doświadczamy rasizmu i seksizmu, a wielu z nas dźwiga na swoich barkach swoje rodziny. Ale my też prowadzimy szarżę, jesteśmy wpływowi. Walczymy, ale to niesamowite, że jednocześnie jesteśmy tak płodni.

Pozytywność. Zawsze staram się dostrzegać pozytywy, co nie znaczy, że nie można być smutnym czy wściekłym. Ale życie to podróż.

KAREN CUMMINGS, 51 LAT — QUEENS, NOWY JORK

Moja babcia pochodziła z Trynidadu. W tamtych czasach nie było wielu produktów, ale tak naprawdę to ona stresowała się usuwaniem makijażu pod koniec dnia. Kiedyś miała Stawy Zimny ​​Krem, a ona upewni się, że go użyłem. Ona też mi dała Noxzema, myślę, kiedy skończyłam 15 lat, żeby oczyścić skórę. I kazała mi pić dużo wody, co nadal robię. Czuję, jakby świeciła, bo wypiła galony i galony wody.

Myślę, że po prostu społeczeństwo sprawia, że ​​wydaje się, że po pewnym wieku nie jesteś już atrakcyjna. Rozwiodłam się, gdy miałam 30 lat, byłam samotna matkai zaczynasz się zastanawiać, czy nadal jesteś atrakcyjny. Ale dla mnie osobiście było to tymczasowe. Uwielbiam to, jak wyglądam, czuję się, jakbym do tego dorosła. Więc naprawdę nie dbam o zbyt wielu innych ludzi i ich opinie. To ja muszę spojrzeć w lustro.

Oczywiście, jeśli mówisz o stosowaniu odpowiedniego retinolu lub kremu. Dla mnie kilka lat temu zacząłem dużo ćwiczyć, bardziej dbać o własne zdrowie i zacząłem myśleć o tym, co wkładam i robię ze swoim ciałem. Częścią tego było odkrycie Clairsonic. To trochę drogie, ale naprawdę zmieniło teksturę mojej skóry. Potem zacząłem przyglądać się produktom. kocham Perricone MD, Tatcha, Josie Maran — zwłaszcza barwiący krem ​​nawilżający z SPF. Uważam, że te rzeczy po prostu poprawiają twój wiek.

Jestem pewien, że w wieku 16 lat, kiedy przechodziłem przez wypryski, ludzie kazali mi kupować produkty, które tematycznie rozwiązywały te problemy. Ale nie sądzę, żeby ktokolwiek powiedział mi, żebym zajęła się tym, co dzieje się w moim ciele. Poza tym teraz robię maseczki, chodzę do saun, dostaję masaże, wszystkie te rzeczy pomagają mi czuć się dobrze. Nie jest to coś, o czym naprawdę wiedziałem, kiedy miałem 16 lat. Wcześniej zawsze czułam, że muszę się umalować i zakryć, a teraz nakładam trochę kremu nawilżającego, może trochę korektora – to zależy od tego, jak się czuję – a potem wychodzę. Nie przeszkadza mi chodzenie i załatwianie sprawunków w weekendy bez zbytniego wyrazu twarzy. Po prostu czuję, że z wiekiem czuję się bardziej komfortowo w mojej skórze.

Oprócz melaniny, którą mamy naturalnie? Myślę, że mamy takie wewnętrzne piękno, które po prostu błyszczy. Myślę, że dla nas to część naszej kultury, część naszego zawadiactwa, część tego, kim jesteśmy. Nigdy nie czułam, że chciałam być kimś innym niż czarną kobietą.

Ćwiczenie — tak zaczynam dzień. Codziennie wstaję o 4:30 rano. To moja kotwica, skupia mój dzień, sprawia, że ​​jestem zrelaksowany i wyluzowany. Uwielbiam się pocić i czuję, że uwydatnia to Twoje piękno.

HAYDEE ROSARIO, 63 lata – SANTO DOMINGO, DOMINIKANA 

Moja sąsiadka Juanna, a także moja mama i ciocia. Juanna nauczyła mnie, jak wyrywać brwi. Mama nauczyła mnie używać szminek, a ciocia cieni do powiek. Jeśli chodzi o pielęgnację skóry, pochodzę z Karaibów, więc nie używaliśmy wielu produktów, których używają ludzie w Ameryce. Na twarzy i ciele używaliśmy głównie olejków takich jak jojoba i aloes — bardzo naturalnych produktów.

Pod koniec czterdziestki zacząłem to zauważać moje siwe włosy wychodziły i to mnie na początku przerażało. Ale mam szczęście ze swoją skórą, kocham moją melaninę. Nawet teraz nie martwię się o swoją skórę, gdy się starzeję. Wierzę, że piękno pochodzi z wnętrza.

Absolutnie nie. Nawilżam twarz kremami z apteki, ale wzmacniam ją gliceryną i świeżym sokiem z cytryny.

Myślę, że na każdym etapie jest piękno. Kiedy byłem nastolatkiem, sposób, w jaki patrzyłem na piękno, był zupełnie inny niż w wieku 25 lat i tak dalej, aż do teraz. Ale nigdy nie bałem się starzenia. Życie polega na zmianie i zawsze byłem tego bardzo świadomy i akceptuję to.

Nasza melanina. Jesteśmy również silni i pewni siebie. Historia, która wiąże się z byciem czarnoskórą kobietą, przeciwnościami losu, przez które musimy przejść w życiu, która daje czarnoskórym kobietom moc i siłę, gdy się starzejemy i to czyni nas pięknymi.

Moje oczy i kości policzkowe. Myślę, że mam piękne oczy — kolor, kształt. A moje kości policzkowe zawsze wyróżniają się na mojej twarzy.

Jestem wegetarianką, piję dużo wody, wychodzę ze swojej strefy komfortu. Po prostu żyję życiem i nie martwię się o przyszłość. Jeśli się nie starzejesz, umierasz młodo.

PAT TRACEY, 65 lat — PORT HISZPANIA, TRYNIDAD 

Kiedyś z Trynidadu ludzie byli prostsi w pielęgnacji skóry, nie było zbyt wielu produktów. Ale moja mama nauczyła mnie, aby zawsze dbać o czystość, nawilżać skórę, nie kłaść się do łóżka z makijażem — tylko takie podstawowe rzeczy. Ale nie było to wychowanie na wiele produktów.

Kiedy miałem 30 lat, ja tak naprawdę nie rozumiałam, co się dzieje z moją skórą. Widziałam zmiany, jakby drobne zmarszczki pod moimi oczami stawały się coraz bardziej wyraźne. Nie budziłem się już tak zroszony jak kiedyś, zimą robiłem się coraz bardziej suchy. Potem, kiedy doszedłem do czterdziestki, pomyślałem, że nie jest tak źle. Trochę lubię ten klub. W tym momencie jesteś już trochę zżelowana jako kobieta i wiesz, kim jesteś. Kiedy skończyłem 50 lat, powiedziałem: „W porządku, teraz się aklimatyzuję”. Teraz mam 65 lat, więc w wieku 60 lat pomyślałem, że to jest to. Jeśli teraz nie czuję się komfortowo w mojej skórze, to kiedy to będzie?

Modelem zajmuję się w sumie 33 lata. Ale po czterdziestce popyt zaczął słabnąć. To była gra młodej kobiety i praca zaczęła kończyć się fiaskiem. W wieku 50 lat myślałam, że nadszedł czas, aby powiesić rzęsy i obcasy, jig był gotowy. I oto i oto w moich 60-tych znowu jest zapotrzebowanie. Myślę, że firmy kosmetyczne i modowe chcą uwzględniać naszą grupę demograficzną, a praca idzie w górę.

Najbardziej zaskakujące jest to, że zmiany w mojej skórze, które są naturalnym skutkiem starzenia, nie są postrzegane jako wady do ukrycia. Wielu klientów chce teraz naturalnego Ciebie, a nie faksymile. Pokazanie się teraz „tak jak jest” jest wyzwalające, a ja jestem szczęśliwa i dumna, że ​​mogę śmiało reprezentować kobiety mojego pokolenia.

Myślę, że niektóre z nich działają. Nie jestem wielkim fanem produktów, ale lubię używać odpowiedniego kremu pod oczy i lubię złuszczać.

Kiedy byłam młodsza, myślę, że jako czarna kobieta wierzyłam, że etniczne piękno nie jest aż tak piękne. Kiedyś myślałem, że mój nos jest za duży i tego typu rzeczy, ale już nie. W miarę jak społeczeństwo stało się bardziej otwarte i akceptujące inne typy, mój pogląd na to jest taki: „OK, to ja, podoba mi się to, jak wyglądam. Czuję się komfortowo, więc to jest to. Polub to lub zostaw to." 

Cóż, przede wszystkim występujemy w tak bajecznej różnorodności kolorów i rodzajów oraz struktur kostnych, co samo w sobie jest fascynujące. I wtedy oczywiście nie możesz pokonać melaniny – po prostu nie możesz pokonać melaniny. Wyprzedzamy grę.

HYACINTH KENNEDY, 82 lata – KINGSTON, JAMAJKA 

Moja matka zmarła w bardzo młodym wieku, gdy miałam około 12 lat. Ale mieliśmy pomocnicę, która dbała o nasze włosy iw ogóle. Kiedy osiągnęliśmy wiek do noszenia makijażu, mówiła nam, że musimy zmyć makijaż przed pójściem spać. Ale używaliśmy roślin, które rosną na zewnątrz na naszej skórze, takich jak aloes i jeden, który zwykliśmy nazywać tuńczykiem [kaktusem opuncji].

Są ludzie, którzy noszą makijaż i takie tam, kiedy są młodzi. A kiedy dorosną, nie dbają o siebie tak, jak wtedy, gdy byli młodsi. Ale nadal tak samo cenię pielęgnację skóry.

Naprawdę nie wiem dlaczego, ale zauważam, że im starsze czarne kobiety, tym piękniejsza staje się ich skóra. A może to zależy od jedzenia, które jedzą.