Minęło już 27 lat od Jennifer Aniston zadebiutował dnia Przyjaciele, pędząc z prędkością, której nie była w stanie zapanować w naszej popkulturowej świadomości. To ironiczne, że wbrew przeciwnościom jest jedną z bardziej zakotwiczonych osób, jakie spotkasz. Ten wybór był wczesny i celowy: bliski krąg przyjaciół Aniston pozostał w dużej mierze stały, odkąd po raz pierwszy przeprowadziła się z Nowego Jorku do Los Angeles w 1989 roku. To powiedziawszy, nie jest odcięta, siedząc w samozadowoleniu za bramkami bezpieczeństwa na wzgórzach LA. Aniston spędziła pandemię zarówno na przeglądzie (rytuałów swojego życia, co może zostać, a co musi odejść), jak i w akcji (filmowanie drugiego sezonu Poranny pokaz, którego premiera odbędzie się 17 września w ramach wymagających protokołów COVID). Pozostaje optymistką, jej perspektywa jest podszyta błyskotliwym dowcipem, ironicznym humorem i sugestywnym sposobem opisywania emocjonalnej waluty: „[Z Przyjaciele], stworzyliśmy coś, co wybiło swoją małą flagę w sercach wielu ludzi na całym świecie”. Niezależnie od tego, czy ona to zaplanowała, czy nie, Aniston też to zrobiła.

Laura Brązowa: Jen, gratulacje dalej W styluWrześniowa okładka, która uczyni twoją karierę. Byłeś zdesperowany i powiedziałem: „Dobrze, możesz mieć przykrywkę”.

JA: Tyle dobrego i tyle grozy wydarzyło się jednocześnie. Dla mnie dobrem była duża dekompresja i inwentarz „O co w tym wszystkim chodzi?” Ty i ja lubimy pracować i być zajęci. Bezczynność nie jest lepsza. To było ważne dla tych, którzy chcieli pozwolić, aby to był powrót do spowolnienia, wziąć to wszystko, ponownie ocenić, ponownie ocenić i wykopać. Dosłownie sprzątamy gówno, którego nie potrzebujemy.

JA: Mój poziom niepokoju spadł dzięki wyeliminowaniu niepotrzebnego tłuszczu w życiu, który uważałem za konieczny. Zdaję sobie również sprawę, że nie możesz zadowolić wszystkich. I co to daje, jeśli jesteś tylko małymi kawałkami siebie? Spróbujmy być pełni tego, kim jesteśmy, abyśmy mogli podejść do stołu. Media przedstawiają nas ludzi w tym biznesie tak, jakbyśmy zawsze kłusowali po świecie, bawiąc się na plażach. Ale jest wiele innych, mniej oczywistych rzeczy, które się na to składają.

JA: Nazywam to pokazem psów i kucyków — podróżowanie na imprezy prasowe, czerwone dywany, błyszczące pensy. Czy ludzie naprawdę tego potrzebują? Praca jest tym, co kocham robić. To jego promocja powoduje we mnie pewien stres. Dostajesz jakby sekundę tego, co promujesz, a reszta to lubieżne bzdury, o których jakoś zostałeś wrobiony w mówienie. Jest na to wielki apetyt — i słuchaj, rozumiem. Ale jeśli tego nie dajesz, oni to wymyślają.

JA: Cóż, wszyscy tak robiliśmy. Więc tak, mogę to sobie wyobrazić i byłoby cudownie przez około trzy miesiące. Wtedy powiesz: „To jest dobre — przestawiłem i wyczyściłem wszystko; Przeczytałem; Medytowałem. Czuję się świetnie. Teraz chciałbym zobaczyć osobę."

JA: [Jako] aktorzy żyliśmy w alternatywnym wszechświecie, w którym COVID nie istniał. Byłem w stanie wejść w to dość skoncentrowany, wiedząc, że mamy niesamowity zespół epidemiologiczny. Brakowało mi widoku twarzy mojej załogi – to było trudne. Nie byłem też z Reese [Witherspoon, jej partnerka] lub resztę obsady tak często, jak w pierwszym sezonie. Ale pisanie jest niesamowite.

JA: Nie wiem [Alex] nie był zabawną przestrzenią do życia – nie jestem tak szalony, neurotyczny, ani niespójny w moich nastrojach. Odchodziłem z planu kilka dni, nie mogąc nim wstrząsnąć. Potem unosi się jak chmura i mówi: „Wow. Czuję się lżejszy. Pokrywa włazu została zdjęta z moich pleców”. Jak mawiał mój nauczyciel aktorstwa: „Jeśli na to pozwolisz, aktorstwo jest sztuką uzdrawiania”.

FUNT: Oczywiście zjazd wywołał wiele rzeczy dla publiczności, ale co z tobą zostało później?

JA: Że to jest wieczne. To nie jest tylko tam, w eterze czy na telewizorze, obok którego mijałeś, ale w naszych rzeczywistych ciałach – naszym DNA, naszym krwiobiegu, naszych komórkach. To był jednorożec doświadczenia. Z jakiegoś powodu wszyscy byliśmy we właściwym miejscu we właściwym czasie i stworzyliśmy coś, co wybiło swoją małą flagę w sercach wielu ludzi na całym świecie.

FUNT: I nie kręciliście razem czegoś od 17 lat, ale widzicie Lisę Kudrow i Courteney Cox cały czas w LA. A potem chłopaki, no wiesz, Ross…

JA: Próbowaliśmy, ale nie mieliśmy szansy. Mieliśmy niekończące się Zoomy. Miałem kilka osób w tę niedzielę, tylko z dziećmi i tak dalej. Schwimmer zatrzymał się, więc poznałem jego niesamowitą małą dziewczynkę. Ale naprawdę zobowiązaliśmy się wobec siebie. Pomyśleliśmy: „To ostatni raz, kiedy czekamy tak długo, żeby się zobaczyć”.

JA: Wiesz, Courteney i David są dyrektorami w grupie, więc prawdopodobnie wymyślą, jak ustawić nawet trzy kamery.

JA: Przyjaciel mi to wysłał — obejrzałem to i przeraziło mnie to. Nie jest dokładnie taka jak ja, ale ze wszystkich ludzi, którzy powiedzieli: „Wyglądam tak jak ty”, była całkiem blisko. Czasami mówisz: „Dzięki?” A innym razem jest to „Wow, dziękuję”.

JA:Vanessa Bayer wł. Sobotnia noc na żywo. Pamiętam, jak ktoś powiedział: „Czy widziałeś swoje wrażenie na SNLMoja pierwsza odpowiedź brzmiała: „Co? Nie, nie robię wrażenia [-godny]”. Odtworzyli to dla mnie i [wzdycha]: „To nie tak brzmię”. Wtedy pomyślałem: „Uh, oh. Och, rozumiem. Wszyscy mówili, że to komplement, ale musiałem naprawdę się nad tym zastanowić i schować ogonek między nogami, myśląc, że się ze mnie wyśmiewają. To jest zawsze instynkt: „Nabijają się ze mnie”.

JA: O tak, ja ponownie opublikował to. Kiedy widzę te rzeczy, myślę, że to zabawne. Jestem łatwym śmiechem. Lubię niebanalny humor, deprecjonowanie siebie i człowieczeństwo. Głupie rzeczy, które robię, mnie rozśmieszają.

FUNT: Na czerwonym dywanie dajesz ten zniewalający wygląd z lekkim zainteresowaniem. Pamiętam, jak kiedyś zrobiłem sobie z tobą zdjęcie i szepnąłem z zaciśniętą szczęką: „Nie wiem, jak to robisz”.

JA: Powiedziałem: „Tak to robimy. Zaciskamy razem szczęki, mówimy fałszywe słowa i w końcu się rozśmieszamy!”

JA: To zależy od twojej stylistki, ponieważ mówią: „Nigdy tego nie rób! Zawsze to rób!”. Mówię: „Cóż, to dziwne uczucie”. Nie wiem, jak stać na czerwonym dywanie, ale robisz, co możesz. Próbuję też nawiązać kontakt z tymi ludźmi, którzy trzymają aparaty. Niektórych znam od dawna, więc się przywitam. Jeśli mam z kimś uczciwą interakcję, jest to łatwiejsze. Wiesz, kto moim zdaniem jest mistrzem czerwonego dywanu?

JA:J.Lo. Chcę wiedzieć, co sprawia, że ​​wygląda, jakby miała się kipiać. To niesamowite. Prawie utknęła, wściekając się na kogoś, ale jest po prostu wspaniała. Ona mówi: „Nie mogę uwierzyć, że tu stoję”. Ale nie sądzę, że próbuje; wypadła w ten sposób z łóżka. Ona jest performerką.

FUNT: To styl życia. [śmiech] Wiele aktorek w naszym wieku twierdzi, że lata 90. były najlepsze, ponieważ nie było mediów społecznościowych. Ale potem widzisz, jak niektóre kobiety lubią Britney Spears, były traktowane przez media. Jak teraz patrzysz wstecz na tamten czas?

JA: [Oni] żywili się młodymi, wrażliwymi dziewczynami. Połowa tych dzieciaków zaczęła się Klub Myszki Miki. Miałem szczęście być wychowywany przez bardzo surową matkę. Priorytetem nie było stanie się sławną osobą. Było to: „Studiuj swoje rzemiosło, dowiedz się, co robisz, a nie tylko idź tam i miej szczęście”. Od lat byłam kelnerką. Dostałem reklamę Bob's Big Boy na moim 900. przesłuchaniu do reklamy. Robiłem teatr na Long Island. Myślę, że grupa dziewcząt [Spears] jako nastolatki nie miała żadnego rodzaju "Kim jestem?" Zostali zdefiniowani przez to zewnętrzne źródło. Media to wykorzystały, zbiły na nich kapitał, co ostatecznie kosztowało ich zdrowie psychiczne. To takie rozdzierające serce.

JA: Um, duchowy teflon. Ludzie nazywali to twoją „duchową zbroją”. Kiedy przeprowadziłam się do Los Angeles i zaczęłam prowadzić telemarketing i przesłuchania, zbudowałam wtedy podwaliny kobiet, które mnie otaczają. Poszedłem do mojego pierwszego Kręgu — ktoś powiedział, że idziemy do tego, co wtedy nazywali Kręgiem Bogini. Pomyślałem: „Przepraszam, a co?” Powiedzieli: „Będziemy trzymać to coś, co nazywa się kijem szałwii i spalić ciemną energię”. Pomyślałem: „OK, naprawdę wylądowałem w Los Angeles. Od Nowego Jorku do Laurel Canyon”. Brzmi to woo-woo, ale spotkanie kreatywnych kobiet, które nie są wszystkie w tym biznesie, było moim probierzem. Moja arena społeczna nie była w tej [branży].

FUNT: A te kobiety nadal są twoimi najbliższymi przyjaciółkami. Kiedy złe wiatry wiałyby dla ciebie w mediach, czy było to jak pancernik, w którym po prostu przykryli cię skorupą?

JA: Tak. Chronią cię: „Bzdura. Nie słuchaj tego”. Pamiętam, kiedy po raz pierwszy ukazała się historia – wtedy istniały sposoby na znalezienie źródła, a byli to ludzie z liceum. Wtedy zdajesz sobie sprawę, że ludzie są zdolni do niezbyt miłych rzeczy. To było tak, jakby to był ktoś, kto czuje się gorszy wobec kogoś, kto odnosi sukces. I radzą sobie z tym, próbując wykorzystać jakąś głupią historię [ze] szkoły średniej.

FUNT: Mogłeś zdecydować: „Nie mogę nikomu ufać”. Ale jesteś niezwykle ciekawy. Jak to pogodziłeś — zwłaszcza z małżeństwem i rozwodem pomiędzy nimi — i pozostałeś otwarty na nowe rzeczy?

JA: Terapia. Cudowna ilość prób zrozumienia tego. Ponadto otrzymuję przykłady tego, kim nie chcę się stać, widząc, że ludzie, których kocham, gubią się i tracą fabułę. Możesz pomóc komuś tylko tyle, ile chcą. Wierzę, że u podstaw każdego leży dobro. Obserwowałem ludzi w moim życiu, którzy przechodzą przez trudy i trzymają się urazy, która ich zżera. W ich słowniku nie ma przebaczenia. To prawdziwy wstyd, ponieważ ważne jest, aby umieć przebaczać ludziom. Pewne rzeczy są niewybaczalne i możemy je po prostu umieścić w małym pliku. Ale ludzie mogą się rozwijać i zmieniać.

JA: Prawdopodobnie. Tak szybko jak Poranne show wyłączenie mózgu, poszedłem pod kołdrę, aby się z tego wyzdrowieć. Ale Tajemnica morderstwa 2 [z Adamem Sandlerem, z którym Aniston przyjaźni się od 30 lat] właśnie zapaliło się na zielono i jesienią zaczynamy kręcić, więc to sprawia, że ​​mój umysł jest zajęty. Chcę, żeby było dobrze. Chcę, żeby było inaczej. Zawsze brzmi: „Jak możemy się poprawić?”

JA: Może pięć? Mam to małe urządzenie tylko do aplikacji do snu i medytacji, a wcześniej próbowałem iść spać. To trudne. Świat się wyłącza, telefon przestaje dzwonić i wtedy mogę mieć „mnie czas”. Mogę oglądać program i po prostu miotać.

JA: Próbuję. Zeszłej jesieni doznałem kontuzji i mogłem ćwiczyć tylko Pilates, co absolutnie kocham. Ale brakowało mi tego rodzaju potu, kiedy po prostu to robisz. Wracam do moich 15-15-15, czyli 15-minutowego wirowania na eliptycznym biegu. A potem po prostu stara szkoła: mogę gonić się po siłowni. Potrzebuję jakiegoś ruchu, nawet jeśli to tylko 10 minut dziennie na trampolinie.

JA: Chip. Chrup, chrup, chrup.

JA: Zwykle. Jestem w tym dobry. Mogę mieć jednego M&M, jeden chip. Wiem, to takie denerwujące.

JA: Margarita — czysta, bez cukru — albo brudne martini. Wypijam tylko dwa do trzech drinków, blaty i nie robię egzotyki. Gdy ktoś pyta: „Chcesz żurawinowo-kokosowo-ogórkowo-kokosowo-doprawiony hibiskusem czy cokolwiek?” Nie chciałbym. Ale kiedy wprowadziłem się do mojego domu, kilka osób kupiło mi tequilę miesiąca jako prezent na parapetówkę. Mam piwnicę wszelkiego rodzaju alkoholi — możesz tu przyjść i zamówić prawdopodobnie wszystko, co chcesz.

JA: Byłbym świetnym lekarzem. Dermatolog lub [specjalizuje się w] wellness, genetyce lub holistycznej [medycynie]. Całość mnie fascynuje.

JA: Robiłem to w salach porodowych moich przyjaciół. Zszedłem tam, żeby zobaczyć, co się dzieje, trzymałem stopę. Na wystawie siedziałem w pierwszym rzędzie; Byłem pierwszą twarzą, którą zobaczyło dziecko. Lekarz powiedział: „Przepraszam, proszę. Jesteś w moim świetle."

JA: Boże, nie wiem. Myślę, że potrzebują psychologa lub psychiatra, nie tylko Chris Harrison — czy ktokolwiek teraz jest gospodarzem. Powinien być ktoś, z kim mogą pójść i porozmawiać.

JA: OK, dobrze, zrobię to. Ochoczo. Będę zbierać róże w ogrodzie różanym.

JA: Szczerze mówiąc, nigdy nie byłam ambitną osobą. [Ambicja] oznacza po prostu szczęście. Mam ambicję być szczęśliwym, zadowolonym, spełnionym człowiekiem, nie żałującym tego, co wiedziałem, że mogłem zrobić, a czego nie.

JA: Prawdopodobnie po przeprowadzce do Kalifornii. Pomyślałem: „Żyję sam. Mam samochód. Jestem telemarketerem. I mam to gówno. Czułem się niesamowicie. W miarę osiągania nowych poziomów ważne jest, aby spaść z tej chmury, aby otrzymać przypomnienie i upokorzyć się i wrócić na nią. Wtedy masz coś innego, do czego możesz dążyć.

FUNT: Mówiąc o dążeniu, czy wiesz, że na koncie Deuxmoi na Instagramie panowało szaleństwo, w którym ludzie próbowali dowiedzieć się, jakie obroże dla psów kupujesz?

JA: To zabawne, że tak mówisz, bo obroże są takie fajne. Robi je kolega mojego trenera — marka nazywa się Projekt RN. Otrzymałem wiele pytań dotyczących obroży dla psów. A czym jest Deuxmoi?

JA: Kto zrobił? nie zapytać mnie, czy mam iść na Raya? Kto zrobiłbym? To jest ta rzecz. Te tak zwane anonimowe miejsca, do których mogą udać się tak zwani dobrze znani ludzie… Myślę, że powodem, dla którego chodzą dobrze znani ludzie, jest to, że ludzie w znanych rejonach nie rozmawiają o znanych osobach. Proszę. Nie.

JA: To nie byłoby wspaniałe. Dla każdego. Ale szczerze, najlepsza wersja Kawaler jest wyspa — Licencjat w raju.

JA: Wiadomości. CNN. Naprawdę musiałem przestać [trzymać to za dużo]. Wszyscy przeszliśmy przez zmęczenie wiadomościami, zmęczenie paniką podczas pandemii, ponieważ mieliśmy nadzieję, że pewnego dnia obudzimy się i usłyszymy coś pełnego nadziei, a wszystko, co dostaliśmy, to więcej szaleństwa.

JA: Nie. I wciąż jest duża grupa ludzi, którzy są antyszczepionkami lub po prostu nie słuchają faktów. To prawdziwy wstyd. Właśnie straciłem kilka osób w mojej cotygodniowej rutynie, które odmówiły lub nie ujawniły [czy były szczepione, czy nie] i było to niefortunne. Uważam, że informowanie jest twoim moralnym i zawodowym obowiązkiem, ponieważ nie wszyscy jesteśmy poddawani i testowani każdego dnia. To trudne, ponieważ każdy ma prawo do własnej opinii — ale wiele opinii nie wydaje się opierać na niczym innym niż strach lub propaganda.

FUNT: Dokładnie tak. Cały ten czas był prawdziwym informacją o możliwościach ludzi. Ale w czasie wolnym udało ci się wiele zrobić. Dodatkowo twoje włosy są teraz jeszcze bardziej blond.

Zdjęcie: Emma Summerton/Dawes+Co. Stylizacja Julii von Boehm. Włosy autorstwa Chrisa McMillana/solistów. Makijaż: Gucci Westman/The Wall Group. Manicure Diem Truong / Agencja Star Touch. Scenografia: Robert Doran/Frank Reps. Produkcja Dany Brockman/Wizjery.

Więcej takich artykułów znajdziesz we wrześniowym wydaniu z 2021 r W stylu, dostępne w kioskach, na Amazon i dla pobieranie cyfrowe Sierpnia 13.