Działaczka społeczna, mówczyni i pisarka Monica Lewinsky przeżyła tysiąc żyć, odkąd dwie dekady temu nieświadomie znalazła się w centrum uwagi opinii publicznej. Wszyscy wiemy dlaczego i wszyscy wiemy, co stało się później. Ale jak przypomniał nam Lewinsky w jej wirusowy TED Talk w 2015 roku dzięki rodzącemu się Internetowi (wiadomość o romansie ówczesnego 24-latka z prezydentem Billem Clintonem złamała się w styczniu 1998), była „pacjentką zero utraty osobistej reputacji w skali globalnej prawie momentalnie."
Teraz 45-letnia Lewinsky spędziła minione lata na odbudowie siebie i wykorzystywaniu swoich publicznych patroszeń, by pomagać innym. To, co jest w niej przejmujące, to to, że potrafi wiarygodnie powiedzieć: „Czuję, że wciąż wchodzę w to, kto Jestem kobietą, która na wiele sposobów została opóźniona”. Co jest w niej złego, to, cóż, wszystko w przeciwnym razie. Kiedy Lewinsky budzi się rano, gdziekolwiek jest na świecie, cykl informacyjny może ją ponownie uderzyć, tak jak w niezręcznym wywiadzie Clinton z epoki #MeToo na Dziś pokaż w czerwcu.
Ale w dzisiejszych czasach wyróżnia się to, jak przygotowała się do przetrwania burzy. Na Twitterze wita się afront z zaproszeniem na szczyt filantropijny zręczną wzmianką o Emily Post i znakiem pokoju, podczas gdy odpowiedź Clinton na jej pytanie zaowocowała ponownym opublikowaniem Targowisko próżności utwór, który napisała: „Wyłaniający się z Domu Gaslight w epoce #MeToo.”
Tak więc, podczas gdy wiadomości będą się żywić w kółko, uznałem, że bardziej interesujące jest porozmawianie z Lewinsky o pewności siebie: czego się nauczyła – i czego możemy się nauczyć.
Laura Brązowa: Twoja zdolność do metabolizowania trudnych sytuacji i zajmowania wyżyn jest niezwykła. Jak ty to robisz?
Monica Lewinsky: Nie zawsze mi się to udaje. Myślę, że gdyby ludzie znaleźli moje foldery robocze w e-mailach i tweety, których nie tweetowałem, mogłyby opowiedzieć zupełnie inną historię [śmiech]. Ale są to trudniejsze sytuacje, w których wymagana jest reakcja publiczna. Ostatecznie chodzi o głęboką wiedzę. Czy to jest dla mnie prawdziwe? Niezależnie od tego, czy jest to odpowiedź na sytuację, tekst, który piszę, czy przemówienie, kieruję się ideą posuwania rozmowy do przodu, nawet jeśli jest w kierunku, który może mi się nie podobać. Czasami jest to z humorem, a czasami dotyczy tego, co wydaje się czystą prawdą.
FUNT: Co się dzieje, gdy wiadomości znów cię spoliczkują?
ML: Może to być szereg emocji lub doświadczeń. Pomimo ilości pracy związanej z traumą, którą wykonałem przez ostatnie 20 lat, wciąż istnieje pewien wzorzec, który zostaje wykorzystany lub uruchomiony. Naprawdę mam szczęście, że mam narzędzia, z których mogę korzystać. Kiedy to nie zadziała, ucieknę się do zadzwonienia do kogoś lub skorzystania z jednej z metod leczenia zwanych EFT lub Techniką Emocjonalnej Wolności. To jak stukanie. I najgorszy scenariusz: zawsze jest Xanax [śmiech]. Tak długo, jak nie jesteś kimś, kto ma problemy z tego typu rzeczami, myślę, że to również może być naprawdę skutecznym narzędziem.
FUNT: Jak długo zajęło ci dotarcie do tego punktu?
ML: Bardzo długi czas. To był bardzo powolny proces i wynikał z różnych metod leczenia, z których korzystałem przez lata. Teraz wiem, że muszę sprawdzić sam ze sobą, aby upewnić się, że czuję się w zgodzie z wyborem, którego dokonam.
POWIĄZANE: Jak Serena Williams myśli o macierzyństwie i presji na występy
FUNT: Jaki był twój związek z zaufaniem przez całe twoje życie?
ML: Pewność siebie nie przychodzi mi łatwo i nie jestem nawet pewien, czy ją teraz mam. W niektórych obszarach miałem dużo zaufania, a czasami nawet za dużo, ale jednocześnie brakowało mi też pewności w innych obszarach. Okazało się to dla mnie skomplikowane nie tylko w moich osobistych doświadczeniach, ale także wtedy, gdy niechętnie stałam się osobą publiczną. A potem, oczywiście, moja pewność siebie została z pewnością w tym momencie podarta na strzępy.
FUNT: Jestem pewien. Jak twoja pewność siebie ewoluowała przez lata?
ML: Obróciłem się. Tego ranka, kiedy kończyłem London School of Economics z tytułem magistra [psychologii społecznej w 2007 r.], nie byłem podekscytowany tym dniem i tak naprawdę nie mogłem zrozumieć, dlaczego. Nagle ten pomysł wpadł mi do głowy. Jeśli wpadnę na kogoś innego i powiem: „Och, co robisz?” i powiedzieli: „Och, właściwie zamierzam ukończyć szkołę z moim magistrem z Londynu School of Economics”, odszedłbym myśląc: „Nigdy nie mógłbym tego zrobić!” Przeformułowanie mojego myślenia pozwoliło mi przejść do tego, co się działo dzień. Wiąże się to z pewnością. Zaufanie nie żyje samotnie na wyspie. Żyje obok odwagi. Musi być obecna w pewnych doświadczeniach. To bycie dumnym z siebie, ze swoich osiągnięć, co nie jest czymś, do czego szczególnie kobiety zostały uspołecznione. Ale myślę, że to się zmienia.
FUNT: Kiedy byłeś młodszy, kim myślałeś, że będziesz?
ML: To naprawdę trudne pytanie. Kiedy byłam młodsza i myślałam o przyszłości, bardzo chciałam wyjść za mąż i mieć czworo dzieci w wieku 30 lat. Ale byłem też zainteresowany karierą. Ukończyłem studia licencjackie z psychologii, interesowałam się psychologią sądową oraz skrzyżowaniem prawa i psychologii. W ten sposób zamierzałem zarabiać na życie i gdzie była moja ścieżka.
Źródło: David Schulze
FUNT: Skończyło się na tym, że zdobyłeś możliwie najlepsze wykształcenie prawnicze i psychologiczne.
ML: [sucho] Mam perspektywę.
FUNT: [śmiech] To bardzo elegancki sposób wyrażenia tego. A teraz, jak myślisz, kim się stałeś?
ML: Nie wiem, jak na to odpowiedzieć. Jestem bardzo wdzięczny za wszystkie możliwości, jakie miałem w ciągu ostatnich kilku lat. Teraz identyfikuję się jako pisarz, działacz społeczny i ktoś, kto ma głos na różne tematy. Ale pod wieloma względami czuję, że wciąż wchodzę w to, kim jestem jako kobieta, na wiele sposobów opóźniona.
FUNT: Co daje poczucie pełni, pewności?
ML: W stu procentach mój siostrzeniec. On jest głębią mojego serca. I czuję się najbardziej pełny po spędzeniu sensownego czasu z przyjacielem. Powiedziałbym, że słuchanie od ludzi, którzy łączyli się z czymś, co powiedziałem lub napisałem, naprawdę wypełnia mój bak. To trochę banalne, ale mam osobiste przekonanie, że kiedy ludzie mówią mi teraz coś miłego, wymazuje to coś negatywnego, co zostało powiedziane o mnie w przeszłości.
FUNT: Nastąpiło dla ciebie ogromne poparcie ze względu na wzrost ruchu #MeToo. Czy to daje ci pewność?
ML: To robi. Jestem za to bardzo wdzięczny. Nadużywam tego słowa, ale to prawda. Kontrast poczucia samotności lub nie bycia postrzeganym jako prawdziwe ja lub bycia niezrozumianym może być tak szkodliwy.
FUNT: Czy nauczyłeś się jakichś wskazówek lub sztuczek zwiększających pewność siebie?
ML: Tak. Są w całym spektrum od normalnych do zwariowanych. Moją najnowszą rzeczą jest to, że mamroczę do siebie mantry. Czasami mamroczę je na głos. Są to rzeczy takie jak „Mam to” i „To ma znaczenie”. W filmie Kupiliśmy Zoo, Postać Matta Damona mówi coś w stylu: „Wystarczy 20 sekund odwagi, by przebrnąć przez chwilę”. Uważam to za pomocne. Wierzę też w skuteczność kryształów i energii kolorów. Mam naprawdę piękną wstążkę z aksamitu w kolorze głębokiej fuksji, którą noszę w portfelu. Kiedy potrzebuję zastrzyku pewności siebie, chowam go do kieszeni lub stanika i ten kolor dodaje mi energii, która doda mi pewności siebie. A teraz mam przed sobą kryształy.
POWIĄZANE: 50 Badass Women, które zmieniają świat
FUNT: Żonglujesz nimi?
ML: [śmiech] Nie, ale zostali wybrani do udziału w tej rozmowie. Wtedy jedyną inną myślą jest tylko przygotowanie. Jestem najbardziej pewny siebie, gdy wiem, że jestem ekspertem w danym temacie, więc odrabiam pracę domową.
FUNT: Nazywam to „posiadaniem swojego gówna”. Zgodnie z motywem zaufania, co myślisz o sile mediów społecznościowych?
ML: Dużo zmagam się z przepaścią między tym, jak wygląda moje życie w środku, a tym, jak widzę życie innych ludzi w mediach społecznościowych. Często możemy przedstawiać się jako ładniejsze, szczęśliwsze, bardziej ekscytujące, zabawniejsze, wszystkie te rzeczy. Ten wysiłek, aby stworzyć lepszą, wyselekcjonowaną wersję naszego życia, ostatecznie tworzy pulę innych wersji jaźni i jest to dla mnie duże zmartwienie. Anderson Cooper kilka lat temu nakręcił ten świetny dokument zatytułowany #Być trzynastu, i była taka statystyka, która mnie powaliła: trzynastolatkowie robili 150 selfie, żeby opublikować jedno zdjęcie. Pomyśl o negatywnym samomówieniu w pozostałych 149! To mnie bardzo martwi. Ale myślę też, że media społecznościowe mają wspaniałą moc. To sposób na to, aby ludzie czuli się mniej samotni, aby znaleźć swoje plemię, znaleźć swój głos, znaleźć swoją moc do mówienia prawdy. Doświadczamy także wielu innych kultur. To jest coś, czego nie byliśmy w stanie zrobić, jeśli nie mieliśmy przywileju pieniędzy i czasu na podróżowanie.
FUNT: Tak, i masz kontrolę nad tym, co komunikujesz.
ML: Zgadza się, i nie jest mediowane przez obiektyw innej osoby, co jest bardzo ważne. Musimy wykonać wiele pracy nad tym, co skłania ludzi – w obliczu anonimowości – do bycia okrutnymi zamiast życzliwymi. Wyobrażam sobie, że za może 5, 10 lub 15 lat będziemy mieli platformy, które ewoluują. Mamy nadzieję, że wyciągnęliśmy wnioski z tych pierwszych iteracji.
FUNT: Wyrówna się. OK, jakie są najgorsze rzeczy, które zrobiłeś, Lewinsky?
ML: Mam trzy: pierwszy to skok na bungee z mostu w stanie Waszyngton dzień po ukończeniu college'u. Dwa to moment, w którym wszedłem na scenę TED w 2015 roku [by wygłosić jej przemówienie „Cena wstydu”] – to był dla mnie moment. I po trzecie, odmawiając noszenia podsłuchu i łapania ludzi, gdy miałam 24 lata i byłam przerażona w pokoju hotelowym po tym, jak agenci FBI i prawnicy z niezależnego adwokata zagrozili więzieniem.
FUNT: To całkiem niezła trójka, moja dziewczyno. I wreszcie, jakie kobiety w dzisiejszych czasach uważasz za twardziele?
ML: Każda kobieta ma w sobie coś złego. Nilofer Merchant napisał książkę pod tytułem Jedyność, a jego tezą jest to, że wszyscy mamy coś, co jest dla nas wyjątkowe, co tylko my wnosimy światu.
FUNT: Co chcesz teraz przynieść światu?
ML: Jeśli ludzie mogą znaleźć odrobinę ulgi lub uzdrowienia po tym, jak podzieliłem się moimi doświadczeniami, to jest to największy przywilej. Być częścią pomagania komuś innemu.
Fotograf: David Schulze. Moda redaktor: Ryan Young. Włosy: Roberto Di Cuia. Makijaż: Linda Gradin. Manicure: Geraldine Holford.
Więcej takich historii znajdziesz w sierpniowym wydaniu W stylu, w kioskach i dla pobieranie cyfrowe 6 lipca