Rozległe śledztwo jest pełne oszałamiających rewelacji, w tym zarzutów ze strony: Lena Dunham że ostrzegała Hillary Clintondoradcy o Weinsteinie podczas kampanii prezydenckiej 2016. Rozmawiając z Czasy, Dunham, głośna adwokatka Clinton, wspominała, jak czuła się nieswojo z bardzo widocznym wsparciem producenta dla kandydatki. Weinstein był gospodarzem wielu głośnych zbiórek pieniędzy i pojawiał się na wydarzeniach w trakcie kampanii, które rzekomo dotyczyły Dziewczyny gwiazda.

„Chcę tylko, żebyś wiedział, że Harvey jest gwałcicielem i w pewnym momencie to wyjdzie na jaw” – powiedziała Dunham, powiedziała Kristinie Schake, zastępcy dyrektora ds. komunikacji w kampanii. „Myślę, że to naprawdę zły pomysł, aby organizować zbiórki pieniędzy i być w to zaangażowanym, ponieważ w Hollywood jest tajemnicą poliszynela, że ​​ma problem z napaścią na tle seksualnym”.

Dunham powiedział… Czasy że Schake wydawała się zaskoczona, ale obiecała powiedzieć o tym Robby'emu Mookowi, kierownikowi kampanii. Dunham wyraziła również swoje obawy Adrienne Elrod, rzeczniczce Clinton, która prowadzi działania z działaczami celebrytów. Według aktorki na tym się skończyło. Kampania nigdy nie odpowiedziała na jej ostrzeżenie.

Kilka miesięcy później Dunham mówi, że nadal ma „niesamowitą lojalność wobec Hillary” i nie wierzy, że raporty kiedykolwiek dotarły do ​​Clinton, chociaż nadal jest zaniepokojona tym, co się stało. „Półtora roku temu, podczas jednej z najbardziej postępowych kampanii w historii, to nie był problem” – powiedziała, odnosząc się do zarzutów pod adresem Weinsteina.