Elegancja czerwonego dywanu Michelle Williams powróciła, tym razem na Złote Globy 2020. Aktorka jest nominowana do nagrody dla najlepszej aktorki w miniserialu za rolę w Fosse/Verdon. Niedawno wygrała Emmy w tej samej kategorii.
Zeszły tydzień, Ludzie zgłoszone że Willams jest zaręczony Fosse/Verdon dyrektor Thomas Kaila. Podobno jest również w ciąży. Dziś wieczorem nowa para zadebiutowała na czerwonym dywanie – choć, żeby być uczciwym, oni… mieć wcześniej chodzili razem po dywanach, jako współpracownicy.
W tym roku Williams miała na sobie żywą sukienkę od Louisa Vuittona (nadal jest twarzą marki). Jej stylistka, Kate Young, powiedziała W stylu o wyglądzie wyjaśniającym: „Takim ekscytującą rzeczą jest kombinacja kolorów. Ma elektryczny brzoskwiniowy kolor i ma fioletowoniebieski kwiatek. To nietypowe zestawienie kolorystyczne w mocnym kolorze”. Biżuteria była również eklektyczną mieszanką kawałków. „Ma na sobie pierścionki od Schlumbergera Tiffany. Są kolorowe i podobał mi się pomysł robienia dziwacznych kombinacji kolorów, aby po prostu zrównoważyć sukienkę. Ale poza tym jest dość minimalny” – powiedziała.
W minionych latach Złote Globy były dla Williamsa dość niezwykłe. Kiedy wygrała swoją pierwszą rolę za rolę w Mój tydzień z Marilyn, miała na sobie prostą czarną sukienkę z długimi rękawami i ozdobioną opaską na głowę w stylu vintage.
Być może jej najbardziej pamiętny występ miał jednak miejsce w 2018 roku, kiedy Williams dołączył do protestu #TimesUp na czerwonym dywanie, ubrany na czarno i uczestniczący w pokazie z #Założycielka MeToo Tarana Burke.