Kilka miesięcy temu byłem świadkiem pieszego chwilę po tym, jak została przytrzaśnięta przez ciężarówkę na podjeździe Rite-Aid, gdzie zdarzyło mi się przejść test na COVID.
Patrzyłem z samochodu, jak kobieta, która wyglądała na około pięćdziesiątki, utykała z ulicy i upadła, najwyraźniej doznając jakiegoś urazu nogi. Moją pierwszą myślą było, jak najlepiej mogę pomóc.
Zanim zdążyłem zdecydować się opuścić farmaceutę, który podawał mi przez okno wymaz z nosa i pospieszyć z pomocą tej kobiecie, dwie inne osoby postronne rzuciła się do akcji, jedna próbowała ją uspokoić, a druga zezowała, żeby zobaczyć tablicę rejestracyjną ciężarówki, dzwoniąc pod numer 911. Ostatecznie „właściwą” rzeczą było powiedzieć farmaceucie, że kobieta na parkingu potrzebuje pomocy medycznej.
W tym momencie byłam z siebie dumna, że zmierzyłam się z prawdziwym epizodem Co byś zrobił?i czuję się, jakbym dokonał właściwego wyboru. Wiedziałem, że z kobietą wszystko będzie w porządku, i zrobiłem swoją małą część, żeby się tego upewnić. Wszyscy chcielibyśmy sobie wyobrazić, że postąpilibyśmy słusznie w obliczu wszelkiego rodzaju dylematów, które wymagają zdecydowanych działań, ale częściej
niei mówimy sobie, że po prostu nie mogliśmy wiedzieć lepiej. Po prostu zgadzamy się z tym, co się wokół nas dzieje. Albo mówimy, że nie było oczywistego dobrego lub złego wyboru, zwalniając nas z mocą wsteczną z kontroli.Otrzymujemy dar patrzenia po fakcie podczas oglądania Oprawianie Britney, ten New York Timesdokument o wielu iteracjach Britney Spears, które zbudowaliśmy i zburzyliśmy dla sportu na arenie kultury popularnej. Jesteśmy w stanie zajrzeć 25 lat w przeszłość i potępić media za rażące naruszanie granic osobistych, seksualizację nastoletniej dziewczyny i wiele błędnych wyborów dokonanych jej kosztem, od ogólnych po konkretne – jak na przykład wywiad z 1998 r., kiedy została zmuszona do omówienia jej piersi, gdy miała 17 lat. Przemysł chciał, żeby była uczennicą, ale seksowną; media zrobiły z niej „szmatę” i tym samym działały z prawem do każdej części jej ciała. Cierpiała pod ciężarem tych konkurencyjnych wiadomości – a boom został uznany za szalony.
Jako nastolatka uwierzyłam, że Britney jest szalona. Patrzyłem, jak utalentowana kobieta została rozerwana na strzępy za to, że dokucza, za bycie dziwką, za publiczne pytanie o status jej dziewictwo, a następnie za karmienie opinii publicznej linią, którą chcieli usłyszeć, tylko po to, by później zostać nazwanym kłamcą, a zatem i zdzira. Byłem wśród mas, które nazywały Britney Spears „umysłową”, „zły wpływ” i, co w tamtym czasie najbardziej ostro wierzyłam, „nieutalentowaną”.
W 2007 roku byłem 14-letnim studentem pierwszego roku liceum i obserwowałem kobietę, której słuchałem w moich najbardziej formacyjnych latach — często w tajemnicy, ponieważ jej kostiumy, ruchy taneczne i prowokacyjne teksty były zbyt ryzykowne dla mojego konserwatywnego domu — rozpruty. Z więcej niż śladem Schadenfreude rozkoszowałem się jej upadkiem, wierząc, że sprowadziła na siebie hańbę. Była wszystkim, czego mi nie powiedziano, a dorośli w moim życiu wskazywali na nią jako na symbol konsekwencji luźnej moralności. Mój tata nie bał się niczego bardziej niż perspektywa, że zostanę „rozpieszczonym bachorem”, noszącym makijaż i krótkie bluzki, i nie było niczego, czego obawiałem się bardziej niż utratę szacunku taty. Nie rozumiałem wtedy, że to pułapka — zmuszano mnie do ubóstwiania Britney Spears i nienawidzenia jej (a tym samym wszystkiego, co uwielbiałem) w tym samym czasie.
Źródło: Getty Images
Nie miało znaczenia, że znałem każde słowo do każdej piosenki Britney, że spędziłem całe godziny mojego życia układając choreografię tańców do „Baby One More Time” i „Toxic” lub że kupiłem koraliki do zasłon od Claires do powieszenia na framugach moich drzwi, kiedy miałem 8 lat z powodu Ups... Znowu to zrobiłem okładka albumu; albo że piosenka „Lucky” wprowadziła we mnie koncepcję wyrażania emocji poprzez muzykę, stając się ujściem moich przed nastoletnich niepokojów, które odtwarzałem w kółko w moich przebojach. W 2007 roku jej wpływ na moje życie był nieistotny, ponieważ nie pasował do osoby, którą chciałem, aby społeczeństwo rozumiało mnie jako: chłod dziewczyna.
Chill Girl jest zdystansowana, obojętna dziewczęcy rzeczy. Nie słucha muzyki pop; w rzeczywistości aktywnie go oczernia. Uważa za kanon Elliota Smitha i Nicka Drake'a, ale każda piosenkarka, która pisze piosenki, robi zasadniczo to samo, co nadmiernie emocjonalne. (Patti Smith i Joni Mitchell dostają przepustkę, ponieważ byli chłopczykami i byli w tym momencie starsi i nie zagrażające.) Nie jestem pierwszą osobą, która dyskutuje o niemożliwości tego tropu io tym, jak obfituje w sprzeczności To jest. W rzeczywistości jest to jeden z najczęściej parodiowanych stereotypów w mediach społecznościowych. Ale to nie znaczy, że nadal nie próbujemy dostosowywać się w jakiś podświadomy sposób do ideału.
Kilka tygodni temu natknąłem się na wideo w TikTok młodej kobiety śpiewającej o błahych rzeczach, które wstydziła się przyznać, że kocha. Wśród nich był Taylor Swift.
Źródło: Shutterstock
Przyznanie, że lubisz Taylor Swift, stało się też papierkiem lakmusowym dla innych artystek. To znaczy, nie powinni tego przyznać, kiedy to robią. „Kiedyś dla ludzi było szokiem, że lubię Taylor Swift” – powiedziała Phoebe Bridgers Nylon w zeszłym miesiącu. „Myślę, że jest idealnym przykładem tego, że przywileje są naprawdę szczęśliwe, ale także musisz być naturalnie utalentowany… i musisz być świetnym pisarzem, a zawsze myślałem, że tak jest”. Bridgers, inny blondyn, który niedawno znalazł się na samym końcu seksistowski gniew, połóż nacisk na talent Swifta, bo w rozmowach o karierze Taylora czy Britney często jest to element, który Stracony.
Kiedy dano mi szansę krytycznie zastanowić się nad poglądami, które miałem na temat Britney, zbadać skąd (i kto) one pochodzą, nie zrobiłem tego. Nie dlatego, że byłem zbyt młody, aby wiedzieć lepiej, ale dlatego, że fajniej było dołączyć do gry, która użyła Britney (i Paris, i Lindsay i każdej innej młodej, odnoszącej sukcesy, pięknej kobiety) jako ciosu torba. Robienie tego jest najpewniejszym sposobem, aby trzymać je na dystans — aby udowodnić, że jesteś wyluzowaną dziewczyną, a nie lubię im w ogóle. To stara pułapka na „chłopaki”.
POWIĄZANE: Chłopak Britney Spears, Sam Asghari, zawołał ojca ikony popu
Nielubienie osoby, która zaprzecza patriarchalnemu schematowi, w którym kobiety muszą być bardziej podobne do mężczyzn, ale nie za bardzo do mężczyzn, przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. To też jest naprawdę trudne nie robić. Moje własne odczucia dotyczące Taylor Swift są niepotrzebnie skomplikowane. Jest wielu artystów, którzy często i z różnym powodzeniem zmieniają gatunki. Jednak z jakiegoś powodu uważam Taylora za niewytłumaczalnie wyższy poziom. Jeśli nie podoba mi się jeden z jej albumów, moje zawiłe myślenie idzie, to nie lubię Taylora jako osoby lub jako artysta. Zamiast innowatorki, która może rozwijać się w swojej karierze, uważam, że Swift zarabia na gatunku du jour (patrz też: flirt Miley Cyrus z trapem, psychrockiem, country, pop rockiem i punk rockiem). Jeśli jednak nie podoba mi się jeden z albumów King Gizzard & the Lizard Wizard, prawdopodobnie i tak poszedłbym na ich koncert, kupiłbym kilka gadżetów i bezwstydnie zaśpiewałbym tekst do „Fishing for Fishies”. Zaklasyfikowanie Taylor w kategorii innej niż inni artyści utrudnia prowadzenie innych znaczących rozmów na temat jakości i zawartości jej albumów, wpływ jej supergwiazdy (na przykład decyzja o przełamaniu milczenia politycznego) oraz fakt, że w ostatecznym rozrachunku jest osobą z uczucia. Z braku lepszego słowa to po prostu głupie.
Spojrzenie wstecz na gówno, któremu poddano Britney, wywołuje drżenie całego ciała. Dosłownie drgnąłem, przypominając sobie przerażającego gospodarza starca? Wyszukiwanie gwiazd która zapytała, czy byłby dobrym kandydatem na jej chłopaka, gdy była w niej Szkoła Podstawowa. Wyraz dyskomfortu na jej twarzy, gdy leniwie odpowiedziała (choć z uśmiechem!) „to zależy” wystarczy, by sprawić, by pomysł zakazu mężczyzn brzmiał mniej jak rażąca hiperbola, a bardziej jak odpowiedź na wszystkie nasze problemy.
W międzyczasie nie powinniśmy jednak poprzestać na spoglądaniu wstecz na nasze zbiorowe złe traktowanie Britney Spears. Powinniśmy przyznać się do naszej ignorancji w obliczu niesprawiedliwości nałożonej na Megan Fox, która w 2009 roku wspominała, że była seksualizowana przez reżysera Michaela Baya, gdy miała zaledwie 15 lat, tylko po to, by Jimmy Kimmel odpowiedział w stylu „cóż, co ty oczekiwać'; lub Janet Jackson, która słynęła z tego, że podczas pokazu przerwy podczas Super Bowl w 2004 r. wystąpiła awaria garderoby na dwie imprezy; czy Jennifer Aniston, której rozwód z Bradem Pittem mianował ją pogardzaną, smutną, bezdzietną kobietą, w przeciwieństwie do roli przypisanej Angelinie Jolie — burzycielce domów.
Następnie, co ważne, musimy przyznać, że zdarzało się to nie tylko w przeszłości. Czy możemy szczerze powiedzieć o rozmowach wokół? Ciało Billie Eilish czuć się materialnie innym od tego, co Britney Spears znosiła w swoim wieku?
W zeszły weekend obserwowałem Phoebe Bridgers, praktycznie rzecz biorąc, moja idolka rozbija gitarę na scenie SNL. Moją pierwszą reakcją był dreszcz. Ale kiedy się wycofałem, zdałem sobie sprawę, że to nie Phoebe sprawiła, że się wzdrygnęłam; Zostałem uwarunkowany, aby widzieć kobietę zachowującą się w ten sposób (jak mężczyzna gwiazdy rocka) jako tandetną lub głupią. Czy ta opinia jest mój to odpowiedź, której powinienem szukać.