ten koronawirus pandemia wywróciła do góry nogami życie amerykańskich pracowników – zwłaszcza tych, którzy wykonują „niezbędne prace”, którzy nadal chodzą do pracy w środku epidemii, w tym pielęgniarki, technicy farmacji, stewardesy, pracownicy sklepów spożywczych i opiekunowie. W stylu rozmawiała z kobietami z tych dziedzin o tym, jak wygląda ich codzienne życie, o ich troskach o siebie i rodzinę, a także o tym, jak ci z nas, którzy pozostają w domu, mogą pomóc.
Przeczytaj więcej tych historii tutaj.
Emily, stewardesa z Bostonu w stanie Massachusetts
Emily, której nazwisko zostało utajnione ze względu na prywatność, była stewardesą od trzech lat i obecnie nadal pracuje. Jednak obawia się o swoją pracę, ponieważ inne linie lotnicze zwolniły pracowników. Mieszka ze współlokatorami i mieszka w Bostonie.
Od trzech lat jestem stewardesą. Zwykle pracujemy minimum 70 do 100 godzin miesięcznie. Prawdopodobnie jesteśmy w powietrzu od sześciu do ośmiu godzin dziennie. Ale nasze dni mogą trwać nawet 14 godzin.
Właściwie zauważyłem [zmiany spowodowane koronawirusem] już w listopadzie. Mieliśmy postój w Flushing w Nowym Jorku. W okolicy Chinatown wszyscy nosili maski i wszyscy w hotelu, w którym mieszkaliśmy — wszyscy gospodyń, ludzi pracujących, którzy sprzątali budynek i takie tam — wszyscy mieli na sobie maski. Zapytałem kogoś: „Dlaczego wszyscy noszą maski?” A dziewczyna powiedziała: „Och, nie słyszałeś? W Chinach jest nowy wirus zwany koronawirusem i najwyraźniej rozprzestrzenia się tam dość szybko”. Wtedy po raz pierwszy o tym usłyszałem. I tak naprawdę nie słyszałem o tym od dwóch tygodni, kiedy to zaczęło naprawdę wybuchać.
Jeśli chodzi o środki ostrożności, wiem, że podejmujemy dodatkowe środki ostrożności, aby zapewnić czyste środowisko pracy. [My] gruntownie czyścimy, odkażamy i dezynfekujemy samoloty każdej nocy. Ale jeśli chodzi o nas, stewardów, firma zaopatrzyła nasze samoloty również w chusteczki Clorox. Więc dosłownie wycieramy samoloty i rozdajemy [ściereczki] klientom, aby wytrzeć ich siedzenia. Podczas każdego lotu wycieram moje galery, prawie wszystko przez cały czas wycieram. To stało się bardziej ekstremalne w ciągu ostatniego tygodnia, może dwóch tygodni.
Nie nosimy masek, ponieważ CDC radzi, abyśmy ich nie nosili. Ale firma pozwoliła nam nosić rękawiczki, jeśli chcemy. Nie noszę rękawiczek, bo cały czas myję ręce.
Denerwuję się, ale nie pracą. Mam na myśli to, że kocham swoją pracę i jestem bardzo wdzięczna, że nadal chodzę do pracy i nadal mam pracę w tej chwili, bo wiem, że inne linie lotnicze już wydały zwolnienia i urlopy. To jest dla mnie najbardziej przerażające. Jednocześnie to mieszanka emocji. Mam pewność, że moja firma nas wspiera i wspiera członków swojej załogi. Nasze kierownictwo było naprawdę przejrzyste i wspierało nas, codziennie aktualizując nas z tak dużą ilością informacji, jaka jest dostępna. Jestem naprawdę mile zaskoczony. Jestem dumny, że informują nas tak samo jak oni; Wyobrażam sobie, że oni też są pod dużym stresem.
Czuję wdzięczność, że nadal mam pracę i nadal mogę codziennie przychodzić do pracy. Jednocześnie wiem, że jeśli nikt nie podróżuje, to nie przynosimy dochodu, a to nie jest do końca zrównoważone. Myślę, że wszyscy w branży lotniczej to czują. Nie tylko branża lotnicza – znam gościnność, hotele, linie wycieczkowe, biura podróży – wszyscy odczuwamy to teraz, każdego dnia.
Mam szczęście, mieszkam jakieś pięć minut [od lotniska], więc właściwie albo chodzę do pracy, albo jadę pociągiem. Nie unikam pociągu, ale pociąg ogranicza swoje usługi, więc teraz kursuje tylko raz na 10 minut (zamiast trzech) i jest w nim znacznie mniej osób.
[Zauważyłem mniej ludzi w samolotach] w ciągu ostatnich kilku dni. To po prostu zależy od trasy. Wiele tras biznesowych, co zrozumiałe, nie jest tak pełnych, ponieważ wiele osób pracuje teraz z domu i nie dojeżdża do pracy. Trasy wakacyjne lub loty międzynarodowe nie kończą się teraz. Wiele krajów zamknęli swoje granice, więc ma to również wpływ na rzeczy.
[Kiedy mam czas na odstresowanie], chodziłem na siłownię. Idę do OrangeTheory. Chodziłem tam prawie codziennie, aż kilka dni temu Boston wydał oświadczenie mówiące, że wszystkie siłownie, sklepy, restauracje – wszystko musi zostać zamknięte. Wiem, że w Nowym Jorku zrobili to samo. Tak wcześniej radziłem sobie ze stresem, chodząc na siłownię. Teraz dosłownie idę do pracy i wracam do domu i próbuję robić OrangeTheory treningi na komputerze. Po prostu siedzę w środku, nie udzielam się towarzysko, nic nie robię. Ale też staram się o siebie zadbać.
Jedyne, co mogę naprawdę powiedzieć, to nie lataj, jeśli nie czujesz się dobrze. Jeśli jest jakaś szansa, że możesz być chory lub po prostu nie czujesz się dobrze lub jesteś podatny na różne rzeczy, zostań w domu i dbaj o siebie. To prawie wszystko, co mogę powiedzieć, bo to trudne. W przypadku samolotów ludzie mogą pomyśleć: „Och, utknąłem w tej metalowej tubie z grupą ludzi, jak to jest teraz bezpieczne?” Powietrze jest faktycznie poddawane recyklingowi co trzy minuty i prawdopodobnie czystsze niż dużo powietrza że oddychamy na co dzień. Ale biorąc to pod uwagę, jeśli zamierzasz przebywać w bliższym otoczeniu z ludźmi, jest to trudne. Powiedziałbym tylko oceń swoją sytuację. Jeśli wybierasz się na wiosenną imprezę, prawdopodobnie odwołaj to. Ale jeśli zamierzasz odwiedzić rodzinę lub masz coś naprawdę ważnego, na przykład chcesz opiekować się swoim dzieckiem siostrzenice i siostrzeńcy, ponieważ są poza szkołą, a twoja siostra musi pracować lub coś takiego: ludzie muszą robić to, co muszą robić.
A kiedy ludzie podróżują, oznacza to, że mogę zachować pracę. Więc trudno mi powiedzieć, co należy zrobić. A na poziomie osobistym właśnie ukończyłem college kilka lat temu, więc to moja pierwsza prawdziwa praca. I nigdy nie przyszło mi do głowy, że coś takiego może się wydarzyć – że pewnego dnia zostanę zatrudniony, a następnego może nie. Stworzyłem dla siebie całe życie — pochodzę z zachodniego wybrzeża i przeniosłem się na wschodnie. Sama myśl o tym, że wszystko zniknie w ciągu kilku dni, trzeba się pozbyć mieszkania, przeprowadzić się do domu, znaleźć nową pracę i tak dalej. Myślę, że to dla mnie największa pobudka. Nic nie jest gwarantowane i wszystko może się odwrócić w mgnieniu oka.
Pracuję ze stewardesami, które pracowały do 11 września, więc dla nich była to ich główna pobudka. Oczywiście są teraz zdenerwowani i zaniepokojeni tym wszystkim, ale jednocześnie są trochę lepiej przygotowani niż ktoś taki jak ja.
POWIĄZANE: Jeśli zwykle płacisz komuś za pracę — płać mu dalej
Ta praca jest naprawdę stresująca, niezależnie od tego, czy ta sytuacja ma miejsce, czy nie, tylko sama praca jest stresująca. Nasze godziny są dość szalone, pracujemy przez całą noc, czasami dostajesz odwołania lub opóźnienia i po prostu siedzisz na lotnisku. Twoje dni mogą wynosić od 14 do 18 godzin. Czasami tak łatwo jest się nawzajem włączyć.
Ale czuję się jak moja firma, jesteśmy mniejszą linią lotniczą, ale czuję, że naprawdę połączyliśmy się w tej chwili. Myślę, że to doświadczenie wielu z nas upokorzyło i zbliżyło do siebie. Widzę to też u klientów. Widzę klientów, którzy pomagają sobie nawzajem, robią wszystko, aby dzielić się chusteczkami lub po prostu dzielić się małymi żartami. Widziałem tego tatę trzymającego dzieci z innej rodziny, żeby mogły wytrzeć siedzenia, zanim dzieci wejdą do środka. Po prostu czuję, że wszyscy teraz się o siebie troszczą. Chociaż napięcia są wysokie, wszyscy jesteśmy w tym razem.
Śledź nasze seria o kluczowych kobietach w walce z COVID-19. ten koronawirus pandemia rozwija się w czasie rzeczywistym, a wytyczne zmieniają się z minuty na minutę. Obiecujemy, że przekażemy najnowsze informacje w momencie publikacji, ale prosimy o zapoznanie się z CDC i WHO w celu uzyskania aktualizacji.