Wszyscy wiedzą o prezydencie Johnie F. Niewierność Kennedy'ego i napięcie, jakie wywarło na jego małżeństwie z Jackie, ale być może drugorzędne w stosunku do tego szczególnego napięcia małżeńskiego był stres związany z fotografią w Białym Domu – tak, dobrze to przeczytałeś.
Pierwsza Dama, którą Steven M. Gillon, autor Niechętny Książę Ameryki: Życie Johna F. Kennedy Jr., odnosi się do „mama helikoptera”, była niezwykle szczególna, jeśli chodzi o zdjęcia dla niej i dzieci jej męża.
Pani. Kennedy chciał mieć pełną kontrolę nad zdjęciami Caroline i Johna, obawiając się, że dzieci zostaną „złapane w niezręcznych momentach lub przedstawiane w negatywnym świetle” lub, co gorsza, „używane jako rekwizyty polityczne, rzucane przed wygłodniałą prasę w celu wspierania programu partyzanckiego”, Gillon pisze. Pan Kennedy chciał jednak wykorzystać zdjęcia swoich dzieci na swoją korzyść. Znając dobrze obiekcje żony; biografia mówi, że JFK organizował takie zdjęcia, gdy Jackie był poza miastem.
Biorąc pod uwagę tę różnicę w ich postawach wobec wizerunku publicznego, nie jest zaskoczeniem, że obie strony miały różnych preferowanych fotografów Białego Domu. Faworyt JFK, Stanley Tretick, podobno zrobił więcej dla prezydenta niż robienie zdjęć. Według fotoreportera Dircka Halsteada fotograf odegrał integralną rolę w życiu społecznym Kennedy'ego. „Mieli system zaaranżowany tak, że gdyby Kennedy zauważył„ skoczka ”- atrakcyjną kobietę, która podskakiwała z podekscytowania widząc go - subtelnie sygnalizował Stanleyowi, który następnie zapraszał ją z powrotem do pokoju hotelowego Kennedy'ego na drinki” Gillon napisał.
POWIĄZANE: Arystoteles Onassis rzekomo „zaaranżował” paparazzi, aby zrobili nagie zdjęcia Jackie Kennedy
Tretick był odpowiedzialny za niektóre z kultowych już zdjęć młodego Johna Jr. bawiącego się pod biurkiem ojca w Gabinecie Owalnym. Oczywiście zdjęcia zostały zrobione, gdy Jackie po raz kolejny była poza miastem. Pierwsza Dama była wściekła, kiedy się o tym dowiedziała. „Stan i Jack byli jak dwaj podstępni mali chłopcy” – powiedziała redaktorowi na Wyglądać (czasopismo Tretick pracował dla). „W momencie, gdy opuściłem miasto, pozwolili ci zrobić te rzeczy, których specjalnie nie chciałem”. Pomijając protesty, zdjęcia pojawiły się w Dec. Numer 3, 1963 – który trafił do kiosków zaledwie kilka dni po zabójstwie JFK.
Źródło: Bettmann/Getty Images