Kiedy Nathaly Eiche wsiadła na samolot z Wiednia do Grecji ze swoim chłopakiem od pięciu lat, nigdy nie spodziewała się, że wybiera się na miesiąc miodowy. Nie wiedziała, że beau Jürgen Bogner miał skomplikowany plan, który miałby ich zaręczyć i poślubić w połowie lotu!
„Wiedziałem, że to coś, co muszę zrobić” – powiedział Jürgen wiadomości ABC, co prawda odczuwając presję, gdy dziewczyny Nathaly zawiązują ostatnio ślub. „Chciałem zrobić coś wielkiego. Bo robisz to tylko raz w życiu i moim zdaniem musi być świetnie. To najlepszy dzień w twoim życiu”.
Z dużą pomocą Austrian Airlines 36-letni Jürgen potajemnie wprowadził swój plan w życie nabył pierścionek zaręczynowy, suknię ślubną, bukiet ślubny, obrączki, skrzypka i urzędnik.
„Ludzie przede mną zaczęli śpiewać „Marry You” Bruno Marsa i zaczęli na mnie patrzeć” – powiedziała 28-letnia Nathaly. „Ale nie zdawałem sobie sprawy, że to było przeznaczone dla mnie”.
Ale kiedy wstała, Nathaly zdała sobie sprawę, że to wszystko dla niej.
„Potem powiedział: „OK, sprawmy, aby ten dzień był jeszcze bardziej wyjątkowy i pobierzmy się teraz w samolocie”. A ja na to: „Tak! Oczywiście! Zróbmy to” – przypomniała sobie.
Co więcej, Jürgen pomyślał z wyprzedzeniem i zaplanował, że członkowie ich rodziny ukryją się z tyłu samolotu. Oznaczało to, że podczas ceremonii Nathaly mogła przejść do ołtarza (oczywiście nie obok) ze swoim ojcem. „To było niewiarygodne” – dodała Nathaly. „Udało się. Zrobił naprawdę dobrą robotę. Nie mam pojęcia."
Para, która również robiła zdjęcia w kokpicie, wyszła z samolotu w prawdziwym stylu: ubrana po dziewiątki, trzymając się za ręce, tocząc walizkę z napisem „Just Married”, a za nią brzęczały puszki.