Ilekroć zachód słońca w Nowym Jorku zamienia niebo w masę różowej, nagiej i kremowej waty cukrowej, ja nie mogę się oprzeć zatrzymaniu się, aby zrobić zdjęcie na moim iPhonie – nieważne, czy jest uważane za „podstawowe” Instagram etykieta.
Więc kiedy Błyszczący ogłosił, że najnowszy dodatek do ich kosmetyków kolorowych nosi nazwę Cloud Paint (18 USD za sztukę; błyszczyk.com), rumieniec inspirowany paletą kolorów osławionych zachodów słońca w Nowym Jorku, pomyślałam, że znalazłam swój zawsze odpowiedni róż.
POWIĄZANE: Glossier upuścił rumieniec twoich marzeń na czerwonym dywanie Oscarów
Przyjazna dla użytkownika formuła żelowo-kremowa występuje w czterech odcieniach: jasnego, chłodnego różu, jagodowego, brzoskwiniowego i brązowawego nude. Chociaż kremowe róże mogą być trudne do zmieszania i często kończą się smugami, jeśli potrafisz malować palcami, już jesteś profesjonalistą w używaniu tych małych rurek. Czyste, możliwe do zbudowania pokrycie można uzyskać, po prostu wcierając go opuszkami palców w policzki lub w inne miejsce, w którym chcesz umieścić rumieniec.
Podczas gdy marka po raz pierwszy ujawniła rumieńce na czerwonym dywanie Oscarów, ponieważ Instagram nigdy nie był całkiem porównuje do zobaczenia zachodu słońca osobiście, chciałam dokładnie zobaczyć, jak wyglądały rumieńce na moim karmić. Dlatego zaprosiłem kilku moich W stylu pracownicy mają Bob Ross-stylowa impreza malarska, aby przetestować wszystkie odcienie Cloud Paint. Przewijaj, aby zobaczyć, jak wszystkie cztery odcienie wyglądają offline na prawdziwych kobietach, jak ich zdaniem noszą formuły i nie tylko.
„To oficjalne: rezygnuję z pudrowych rumieńców i w pełni angażuję się w ten cały ruch kremowego różu. Tekstura i wykończenie są po prostu zbyt dobre! Nosiłem odcień „Zmierzch” tylko nieznacznie z kości policzkowych i do linii włosów. Uwielbiam ten różowo-rdzawy odcień za jego podwójną moc, zarówno jako rumieniec, jak i kontur. Och, i tylko trochę wtarł w usta – czy możesz powiedzieć potrójne zagrożenie?"
„Nałożyłam Glossier Cloud Paint Blush in Beam pomiędzy rozświetlacz a kontur, przeciągając pigment na szczyt moich kości policzkowych. Róż daje się bardzo dobrze budować i wysycha z subtelnym matowym wykończeniem."
„Kremowy róż zawsze był częścią mojej codziennej rutyny makijażu. Ponieważ jestem całkiem uczciwa i mogę wyglądać na wyblakłą, polegam na tym, aby uzyskać hit koloru. Jednak zawsze nienawidziłam migoczących rumieńców i nigdy nie byłam w stanie znaleźć takiego z odpowiednim zroszonym (ale nie błyszczącym!) wykończeniem, dopóki nie spotkałam tego małego Glossiera. Chociaż Haze wygląda jak głęboka jagoda, w rzeczywistości jest o wiele bardziej przejrzysta, a jedna warstwa na moich policzkach pozostawia najlepszy rumieniec różowego koloru. (Pomyśl, jak twoja babcia różowiła ci policzki, gdy dorastała.)
Nosiłem go, gdy byłem chory na naprawdę okropne przeziębienie i nigdy nie otrzymałem tylu komplementów tego dnia, więc nie trzeba dodawać, że deklaruję Haze moim nowym charakterystycznym odcieniem różu. Jedna wskazówka: produkt wychodzi z tuby bardzo szybko, więc wystarczy go lekko ścisnąć, a malowanie palcami zamieni się w bryzg w stylu Jacksona Pollocka.
„W moim życiu było około trzech godzin, kiedy naprawdę mocno się zarumieniłem. To było w college'u, kiedy wypuszczono kolekcję Hello Kitty na MAC, a ja stosowałam ten gorący różowy rumieniec, jakby to była moja praca. Myślałem, że wygląda dobrze na żywo, ale kiedy zobaczyłem zdjęcie, na którym mam go na sobie, prawie wpadłem w panikę z powodu tego, jak ciężka była aplikacja i przez lata przeklinałem ten produkt. Trzymałem się mojego konturu i podświetlenia, dopóki Glossier nie upuścił swoich nowych Cloud Paints. Oczywiście wybrałem niesławny już odcień Glossier pink, czyli Puff, zgodnie z jego oficjalną nazwą. Trochę to dużo, więc nie potrzebujesz dużo, aby nadać swojej cerze blasku „Właśnie włożyłem trochę pracy na zajęciach jogi”, a ja uwielbiam, jak to praktycznie wtapia się w moją skórę”.