Żyję zgodnie z filozofią, że „śniadanie to najważniejszy posiłek dnia”. Niezależnie od tego, czy oznacza to wstawanie 20 minut wcześniej, czy bycie kilka minut spóźnienia do pracy, jestem nieugięty, aby cieszyć się koktajlem, miską płatków owsianych lub kromką tostów z awokado przed wyjściem Dom. I kawa! Zawsze kawa. Częścią mojego zauroczenia tym porannym posiłkiem jest po prostu rytuał poświęcenia kilku minut na zrobienie czegoś miłego dla siebie przed oficjalnym rozpoczęciem dnia.
Więc kiedy dowiedziałem się, że zespół za Soylent—napój zastępujący posiłek, który podobno zawiera wszystkie witaminy i składniki odżywcze, których organizm potrzebuje w ciągu dnia — wprowadzał na rynek wersję swojego produktu przyjazną dla śniadania, byłem zaintrygowany. Nazwany Coffiest, mówi się, że butelka zawiera około 150 miligramów kofeiny i 75 miligramów L-teaniny, co sprzyja relaksacji bez senności.
Jako ktoś, kto niekoniecznie dba o skuteczność am (i ma niechęć do oryginalnego smaku Soylent), moje główne pytanie brzmiało:
Czy byłaby na tyle smaczna, aby uzasadnić rezygnację z codziennego śniadaniowego rytuału?Poddałem Coffiest testowi przed moim sobotnim porannym wirowaniem, po schłodzeniu go w lodówce przez noc. I wiesz co? Nie nienawidziłem tego. Kremowy, odrobinę słodki i tylko lekko o smaku kawy, jest jak słabsza wersja tych butelkowanych latte z mlekiem migdałowym sprzedawanych w Whole Foods. Z pewnością nie zakwalifikowałbym tego jako pysznego, ale było zaskakująco smaczne i zdecydowanie czułem się naładowany energią podczas i po zajęciach spinu. Zacząłem czuć się pełny w połowie butelki, więc możesz sobie wyobrazić, że byłoby to idealne śniadanie dla tych, którzy nie chcą zrobić przerwy na przekąskę przed lunchem.