W artykule z okładki 51-letnia gwiazda opowiada o procesie, przez który przeszła, aby sfinalizować adopcję Laili. Kiedy po raz pierwszy postanowiła założyć rodzinę, jej największym zmartwieniem było zachowanie prywatności Laili – ale Bullock okazał się niełatwym zadaniem. „Czujesz, że to bardzo przypomina ochronę świadków” ona mówi Ludzie o jej procesie pierwszej opieki zastępczej, a następnie adopcji Laili (czyt. Lila).

W pewnym momencie Bullock mówi, że obawiała się, że proces adopcji będzie zagrożony po tym, jak fotograf zrobił zdjęcie Laili podczas wizyty w izbie przyjęć. „Bez mojej wiedzy fotograf śledził nas i robił nam zdjęcie w kolejce” – mówi aktorka, która: adoptowany 5-letni syn Ludwika w 2010 roku.

Pomimo incydentu Bullock, z pomocą swoich prawników, zdołała utrzymać w tajemnicy zdjęcie i wiadomość o adopcji Laili, na co zgodnie z prawem zgodziła się, rozpoczynając proces adopcji. „Większość dzieci zastępczych znajduje się w pieczy zastępczej, ponieważ zostały zabrane z domów urodzenia w tragicznych warunkach okoliczności – a ostatnią rzeczą, jakiej chciałem, było wyrządzenie jej większej krzywdy ze względu na charakter mojej pracy”. mówi w

Ludzie fabuła.

W rezultacie Bullock mówi, że zdała sobie sprawę z potrzeby stworzenia możliwie najbezpieczniejszego środowiska domowego dla swojej nowej córki, co jest trudne, biorąc pod uwagę jej poziom sławy.