Courteney Cox nigdy nie stronił od mówienia o tym starzenie się i radzenie sobie z piękno naciski. Ale teraz aktorka otwiera się na temat swoich doświadczeń z zabiegami przeciwstarzeniowymi i wydaje się, że odwraca to, jak tylko może. Sternik rozmawiał z Nowe Piękno o zmianach, które wprowadza, by znów wyglądać jak ona.

„Rozpuściłem wszystkie moje wypełniacze. Jestem tak naturalny, jak tylko mogę. Czuję się lepiej, bo wyglądam jak ja. Myślę, że teraz wyglądam bardziej jak osoba, którą byłem” – powiedział Cox. „Mam nadzieję, że tak. Rzeczy się zmienią. Wszystko spadnie. Starałem się, żeby to nie spadło, ale to sprawiło, że wyglądałem sztucznie.

Cox przyznał, że posunęła się za daleko w kwestii szczypiec i zakładek, a czasami mówiła, że ​​słucha zbyt wielu opinii z zewnątrz.

WIDEO: Courteney Cox ujawnia, że ​​​​będzie miała dziecko w wieku 53 lat i przyznaje, że „wypełniacze nie są moim przyjacielem”

„Cóż, co by się skończyło, to pójść do lekarza, który powiedziałby:„ Wyglądasz świetnie, ale pomogłoby to mały zastrzyk tu lub wypełniacz tam”. Więc wychodzisz, nie wyglądasz tak źle i myślisz, że nikt tego nie zauważył – to dobry. Wtedy ktoś mówi ci o innym lekarzu: „Ta osoba jest niesamowita. Robią tę osobę, która wygląda tak naturalnie”. Spotykasz ich i mówią: „Powinieneś po prostu to zrobić”.

click fraud protection

Rezultat był taki, że Cox powiedziała, że ​​przestała wyglądać jak ona do tego stopnia, że ​​przyjaciele w jej życiu wzywali ją do tego.

„Następną rzeczą, którą wiesz, jesteś warstwowy, warstwowy i warstwowy. Nie masz pojęcia, ponieważ jest to stopniowe, dopóki nie pójdziesz: „O s-t, to nie wygląda dobrze”. I jest gorzej na zdjęciach niż w prawdziwym życiu” – powiedział Cox. „Mam jednego przyjaciela, który powiedział: „Wow, nie więcej!”. Pomyślałem, że od sześciu miesięcy nic nie zrobiłem. Nie zdawałem sobie sprawy.

POWIĄZANE: Zmiana wyglądu Courteney Cox

Na szczęście dla aktorki wszystko się zmieniło, a ona obejmuje swoje naturalne piękno.

„Potrzebujesz ruchu na twarzy, zwłaszcza jeśli masz cienką skórę tak jak ja” – powiedziała. „To nie są zmarszczki – to zmarszczki uśmiechu. Musiałem nauczyć się akceptować ruch i zdać sobie sprawę, że wypełniacze nie są moim przyjacielem”.

Życzymy jej jeszcze więcej uśmiechów.