To była noc przed królewskim ślubem w 1981 roku i przez cały Clarence House, wkrótce księżna Diana słychać było śpiew: „Jutro poślubię księcia Walii!” podczas jazdy na rowerze w kręgi.

To według książki Kroniki Diany, napisany przez byłego Targowisko próżności redaktor Tina Brown. Podobnie jak Meghan Markle – która jutro przejdzie do ołtarza i poślubi własnego księcia – Diana była okryta całunem w dramacie w dniach poprzedzających jej ślub, ale ówczesna 20-latka była mimo wszystko oszołomiona, żonaty.

Brown pisze, że w drodze na rozmowę ze starszą stroną Królowej Matki Diana wskoczyła na rower chłopca, którego zauważyła leżała w rogu Clarence House w Londynie i zaczęła jeździć w kółko, dzwoniąc dzwonkiem i śpiewając. (Jakby nie była już oczarowana zmarła księżniczka.)

Ale nie wszystko było dla Diany rowerami i dzwonkami. Brown dodaje, że przyszła królewska była nerwowym wrakiem w tygodniach poprzedzających jej wielki dzień i cierpiała na bulimię z powodu kontroli mediów. Straciła 14 funtów między marcem a ślubem 29 lipca, spadając z 29 do 23,5 cala w talii. Zanim zaczęła jeździć na rowerze po korytarzach w przeddzień swojego wielkiego dnia, Diana najwyraźniej zjadła tak dużo, że była „chora jak papuga” – przypuszczalnie po to, by zmieścić się w jej sukience, którą ze względu na nią musiała zabierać wiele razy

click fraud protection
utrata wagi.

Sprawy wydają się, przynajmniej z zewnątrz, być nieco mniej gorączkowe dla Markle-dramat rodzinny na bok. Przyszła panna młoda spędzi piątkowy wieczór przed wielkim dniem ze swoją matką, Dorią Ragland, w Cliveden House, podczas gdy Książę Harry i jego drużba, wielki brat książę William, spędzą noc w Coworth Park, luksusowym hotelu pomiędzy Ascot i Windsor.