ICYMI, w środowy wieczór, hulaki przemysłu muzycznego i fanki Wiz Khalifa zebrały się w 63 Gansevoort Ulica w centrum Manhattanu na ekskluzywne pierwsze przesłuchanie nadchodzącego albumu rapera (odpowiednio o imieniu Khalifa). Gdy goście zbliżali się do lokalu – zajmowanego wcześniej przez Bar Naná – witał ich gigantyczny kartonowy wycięty z okładkę, zapewniając ich, że bez wątpienia są we właściwym miejscu, a następnie, jak w zegarku, flety różowego szampana koktajle.
Źródło: Johnny Nunez/WireImage
Wewnątrz dziesiątki imprezowiczów oczekiwało na przybycie Khalifa, zajmując się robieniem zdjęć w animowana fotobudka, a dla odważnych zrobienie sobie tatuażu na oczach tłumu, dzięki uprzejmości Bang Bang. Około godziny po rozpoczęciu wydarzenia pojawił się człowiek godziny, spowity chmurą dymu z Bursztynowa Róża, jego była dziewczyna i matka z synem, Sebastianem, podążali za nim, a wszystkie 13 tropów Khalify natychmiast podążyło za nim.
Źródło: Johnny Nunez/WireImage
POWIĄZANE: Kim, Kourtney i Khloé Kardashian dołączają do Kanye Westa w Studio
„Nazwałem album „Khalifa”, ponieważ wyszedł z mojego serca” – powiedział Khalifa wzburzonemu tłumowi, który następnie cofnął się i do utworów o tytułach takich jak „BTS”, „Celebrate” i Elevated – i popijając koktajle ze styropianowych kubków nazwanych na cześć każdego z nich jeden. Piosenki w większości przypominały „Bake Sale”, jego nowy singiel z Travisem Scottem, w przeciwieństwie do hitów z bardziej hymnnymi refrenami. Ale może podsumował to najlepiej: „Może ci się to teraz nie podobać, ale spodoba ci się później”.