Kiedy byłam dzieckiem, nie mogłam się doczekać, by szturmować świat, być kobietą – piękną, potężną, pewną siebie, seksowną, rozważną i głęboką. Wszystkie rzeczy, o których wiedziałem, że są w środku… mimo że miałam tylko 4 lata. Spójrz na moje zdjęcie z tamtego wieku i przysięgam, że widzisz, jak to wszystko przenika. Potrzebowałem tylko mojego ciała, żeby to dogonić.
Źródło: dzięki uprzejmości Ari Graynor
Graynor w wieku 4 lat w Truro, Mass.
Dzięki uprzejmości Ariego Graynora
W wieku 12 lat moje ciało się zmieniło, chociaż zamiast rozkwitnąć w Cindy Mancini od Nie kupisz mi miłości, Bardziej przypominałem Chunka z Goonie. Mój wewnętrzny świat mógł być wypełniony poetycką i żywotną kobiecą siłą życiową, ale świat zewnętrzny widział i mówił inaczej. (Głównie mówiono, że jestem „gruba” i „zbyt wrażliwa” i najbardziej społecznie doceniana, gdy ułatwiam moim przyjaciołom relacje z chłopcami, w których się podkochiwałam.)
Jedyną rzeczą, jaką ludzie mieli rację, była moja wrażliwość. Jeśli zostaniesz zraniony, zakładasz bandaż, prawda? No cóż, boli mnie całe moje ciało, więc założyłem bandaż osobowości złożony z żartów, pogardy dla samego siebie i fałszywej pewności siebie. Ale tuż pod moją powierzchownością Elaine Stitch widniały tęskne spojrzenia na „ładne dziewczyny” – te, które… nie musiał tak ciężko pracować, aby przetrwać dzień, kto nie musiał żartować, żeby być przyznano.
WIDEO: Zima nie nadchodzi: lato Wskazówki dotyczące stylu z Gra o tron gwiazda Sophie Turner
Nie wiem, co bym zrobiła bez działania. Oficjalnie wpadłem w to w wieku 6 lat w przedstawieniu klasowym, które wymyśliłem na nowo Brzydkie kaczątko. Moja radość z występu była tak nieograniczona, że można by pomyśleć, że właśnie wygrałem Tony'ego. Odtąd scena stała się moim bezpiecznym miejscem, gdzie cała ta samoświadomość, wysiłek i zmniejszanie się została zastąpiona poczuciem wolności. Mógłbym być sobą i nikt by się ze mnie nie naśmiewał.
POWIĄZANE: Jak Seth Meyers w końcu odnalazł swoją podstawę w telewizji późnej nocy?
Źródło: dzięki uprzejmości Ari Graynor
Nigdy nie chciałem rozśmieszać ludzi zawodowo. Moje pierwsze występy na ekranie były poważnymi sprawami, takimi jak Soprano oraz tajemnicza rzeka i niezależne filmy o krzywdzeniu dzieci. W wieku 21 lat moja kariera przybrała obrót komediowy, kiedy zostałem obsadzony w nowej sztuce na Broadwayu zatytułowanej Chłopcze z Brooklynu, Donalda Marguliesa, który był w równym stopniu zabawny, jak i smutny. Zdałem sobie sprawę, że im poważniej wyrażałem uczucia mojej postaci, tym śmieszniejsza stawała się scena.
Szybko do przodu o kilka lat, kiedy dostałem ogromną szansę grania pijanego bałaganu, który miał praktycznie szekspirowski romans z gumą w Nieskończona lista odtwarzania Nicka i Norah. I to było to. Zostałem oficjalnie, profesjonalnie oznaczony jako „zabawny”.
Spędziłem większość następnych sześciu lat grając dla śmiechu na ekranie i poza nim. Czasami to była magia, a czasami po prostu starałem się sprostać etykiecie. Próbowałem przekonać ludzi o moich spokojniejszych tendencjach, ale zwykle po prostu zostałem popchnięty z powrotem do „zabawnego” przejścia i kazano mi pozostać na miejscu. Poczułam się jak Fanny Brice w Zabawna dziewczyna krzycząc: „Czekaj! Wszystko się mylisz! Jestem bajglem na talerzu pełnym cebulek!”
I wtedy pewnego dnia kilka lat temu coś się wydarzyło: moje poczucie humoru opuściło budynek. Nie było jednego powodu odrzucenia. Był to zestaw złożony z ukończenia 30 lat, rozpoczęcia terapii i anulowania programu telewizyjnego po trzech odcinkach. Ale przestałem się rejestrować śmiesznie. Nie widziałem tego na stronie; Nie mogłem tego zrobić na przesłuchaniu. To było tak, jakby wszystkie części mnie, które zaniedbałem, zorganizowały zamach stanu i nie pozwoliły mi mieć poczucia humoru, dopóki nie zwróciłem na to uwagi.
Byłem też prawdziwą beczką śmiechu w moim życiu osobistym. Wyjechałem z Los Angeles, samotnie podróżowałem po Europie i spędzałem dużo czasu oglądając filmy dokumentalne Wernera Herzoga. Bardzo poważnie starałem się, aby wszyscy moi przyjaciele odebrali Odmowa śmierci (co, szczerze, powinieneś przeczytać). Czasem na drodze do poważnego potraktowania siebie trochę siebie bierzesz także poważnie.
Po około roku zacząłem się rozjaśniać, stał się bardziej miękki i bardziej naturalny niż wcześniej, czując się bliżej tego 4-latka niż przez lata. A potem, niespodziewanie, dostałem e-maila od Jonathana Levine'a na temat nowego pilota, którego reżyserował dla Showtime o scenie stand-upów w Los Angeles na początku lat 70. Umieram tutaj. To był godzinny dramat o bólu, który rodzi komedię.
Chciał, żebym przyjrzał się roli Cassie, samotnej komiczce, która próbuje znaleźć głos, puszczając swój sztylet, by zrobić miejsce na coś bardziej realnego. Płakałam, kiedy czytałam scenariusz, po części dlatego, że zdałam sobie sprawę z tego, czego najbardziej się obawiałam: że nigdy bym się nigdzie nie zmieściła, gdybym była całkowicie sobą.
Ale tutaj byłyśmy z Cassie – dwie kobiety, za duże na małe wytwórnie. Nigdy nie chodziło o „ładną” ani „zabawną”, chodziło po prostu o chęć bycia sobą, swobodnie wędrować między nawami. Nie wiem, dokąd zaprowadzi mnie mój roaming, ale teraz, gdy nie martwię się o to, dokąd mogę się udać, możliwości są nieograniczone.
Umieram tutaj premiery 4 czerwca w Showtime.
Więcej takich historii znajdziesz w czerwcowym wydaniu W stylu, dostępne w kioskach i na pobieranie cyfrowe 12 maja