Brynn Tannehill jest byłym pilotem i analitykiem marynarki wojennej oraz dyrektorem rzecznictwa SPARTA, organizacji wojskowej LGBT. Jest również kobietą trans. Tutaj Tannehill mówi głośno Tweety prezydenta Trumpa w lipcu stwierdzające że osoby transpłciowe będą miały zakaz służby w armii USA. Po tweetach Trump milczał, czy i kiedy jego oświadczenia staną się polityką; niektórzy mieli nadzieję, że porzucił ten pomysł. Ale ostatniej nocy Raport Wall Street Journal że Biały Dom ma wydać wytyczne dla Pentagonu w nadchodzących dniach, dając wojsku sześć miesięcy na wprowadzenie nowej zasady w życie.

Za pomocą Romy Oltuski

Zaktualizowano 24 sierpnia 2017 o 10:00

Dołączyłem [do wojska] w 1993 roku, w tym samym czasie, w którym wprowadzono Nie pytaj, nie mów. Zdawałem sobie sprawę, że prawdopodobnie jestem trans i wiedziałem, że jeśli kiedykolwiek wyjdę, zostanę wyrzucony. Ale wierzyłem, że Stany Zjednoczone mogą być siłą dobra na świecie, że możemy się o siebie nawzajem troszczyć, że w ostatecznym rozrachunku postępujemy właściwie.

A ja chciałem latać. O tym zawsze marzyłem – chciałem zostać pilotem.

Był taki moment w Akademii [Naval] w 1995 roku, kiedy musiałem zobowiązać się albo do kolejnych siedmiu lat służby, ale… szansa zostania pilotem, czy szansa na odbycie dwuletniej nauki i przejście gdzieś w bardziej przyjazny sposób klimat. [Rozważyłem], jaka jest trudna droga dla bycia transem i jak bardzo chciałem zostać lotnikiem – i wybrałem lotnika. Ale wiedziałem, że tak czy inaczej, będą straszne koszty.

To jest powód, dla którego [spędziłem] ostatnie pięć lat opowiadając się za otwartą usługą trans – aby inni ludzie jak ja nie muszą dokonywać tych absolutnie piekielnych wyborów między byciem sobą a karierą, o której zawsze marzyli z.

POWIĄZANE: Laverne Cox brzmi na temat zakazu wojskowego dla transseksualistów w Trumpie

Aktywną służbę zakończyłem [w 2008 r.], a rezerwy wiertnicze opuściłem w 2010 r. W tym samym roku zacząłem wychodzić i zakończyłem przejście w 2012 roku. Odkąd polityka akcesyjna [dla członków usług transpłciowych] pojawiła się tej jesieni, pracuję z rekruterami, aby spróbować wrócić do rezerw. Ale [dzisiejsze ogłoszenie] jakby zabija moją ostatnią nadzieję, że pójdę na emeryturę w mundurze. Potencjalnie już nigdy nie będę w mundurze.

Jestem dyrektorem rzecznictwa SPARTA, organizacji, która reprezentuje i zapewnia wsparcie przede wszystkim członkom usług transpłciowych. Nasze członkostwo to ponad 600 aktywnych dyżurnych ludzi, którzy zainwestowali lata swojego życia w kariery [wojskowe] i są przerażeni że stracą wszystko: pracę, emeryturę, opiekę zdrowotną, dochody, sieć wsparcia społecznego, mieszkania.

W pewnym momencie zachęcaliśmy ludzi do wyjścia. Teraz ci ludzie są w tej strasznie eksponowanej sytuacji. Dotarliśmy do punktu, w którym prawda, sprawiedliwość i amerykański styl nie są tak ważne, jak wynik finansowy korporacji.

Usprawiedliwienie, że chodzi tu o koszt, [również] nie ma sensu; Przeszedłem lata temu i zapłaciłem z własnej kieszeni. Powrót do wojska nic mnie nie kosztuje. Wymówka jest właśnie taka – wymówka. Bez względu na to, jaką jestem osobą, bez względu na to, jak dobrym analitykiem, zawsze będę osobą trans.

Ma to głęboki wpływ na życie ludzi. Ma również głęboki wpływ na misje, zdolności i gotowość jednostek, w których służą ci ludzie. Kiedy zaczynasz przyjmować ludzi, którzy mają cenne umiejętności, gdy nagle tracisz członka, to ogranicza twoją zdolność do wykonywania swojej pracy. Co się stanie, gdy jedyny technik awioniki w twoim oddziale na niszczycielu nagle zostanie zrzucony ze statku i odesłany z powrotem do Stanów Zjednoczonych?

WIDEO: Mika Brzeziński odpowiada na tweety Donalda Trumpa w Morning Joe

[Co teraz mogą zrobić Amerykanie?] Mogą zadzwonić do swoich członków Kongresu i powiedzieć im, że jest to niedopuszczalne. Przy urnie wyborczej mogą wyrazić swoje zadowolenie.

Ci ludzie zobowiązali się do obrony konstytucji — a ich nagrodą jest polityka Twittera, która zagraża ich zdolności do prowadzenia własnego życia? Zasługują na lepsze.

-Jak powiedział Romy Oltuski