Gwiazda Reality, Whitney Port, ujawniła podczas ostatniego odcinka swojego podcastu z odrobiną we wtorek, że poroniła dwa tygodnie wcześniej.

W tym specjalnym „wrażliwym” odcinku, współprowadzonym przez jej męża, Tima Rosenmana, 34-latka powiedziała, że ​​jej uczucia związane z końcem ciąży nie są czarno-białe.

Belvedere Vodka Vanity Fair i Lancome Paris Toast Women w Hollywood, prowadzone przez Radhikę Jones i Ava DuVernay

Źródło: Michael Kovac/Getty Images

Port i jej mąż powitali syna Sonny'ego w 2017 roku. Chociaż ona i Rosenman nie byli pewni, czy nadszedł właściwy czas, aby spróbować drugiego dziecka, Whitney przestała brać kontrola urodzeń, myślenie: „jeśli to się stanie samo, to niesamowite, tak ma być i będziemy mieli sekundę dziecko. A jeśli tak się nie stanie, omówimy to, gdy oboje będziemy gotowi, aby to mieć”.

Kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży, Whitney poczuła się skonfliktowana, a potem z kolei poczuła się „bardzo zawstydzona i winna”, że odczuwała coś mniej niż radość. „Te warstwy wstydu i poczucia winy sprawiają, że tak trudno o nich mówić” – wyjaśniła.

click fraud protection

Port kontynuowała, wyrażając, że po tym, jak dowiedziała się, że jej ciąża nie jest już możliwa do przeżycia, nie odczuwa tego rodzaju przytłaczającego smutku, jakiego społeczeństwo oczekuje od kobiet w takiej sytuacji.

„Czuję się tak źle, mówiąc to. Szczerze mówiąc, czuję się jak kompletny potwór, ale kiedy dowiedziałem się, że ciąża nie jest możliwa, pomyślałem, może to trochę ulga? Czułem się zawodowo, jakbym był w jednym z najbardziej ruchliwych okresów w moim życiu i czułem, że ten czas był naprawdę okropny w ciąży, więc część mnie, gdy byliśmy w stanie zawieszenia, brzmiała: „Jeśli to się nie stanie, myślę, że jestem w porządku z to.'"

POWIĄZANE: Whitney Port Hopes Wzgórza Reboot pokazuje „prawdziwe zmagania” obsady

„Nie mogę powiedzieć, że czuję ulgę” – powiedziała Port o swoim obecnym stanie. „Czuję smutek, ponieważ cała ta sprawa jest po prostu traumatyczna, traumatyczne jest myślenie o tym, jak twoje ciało przez to przechodzi i jest w tobie coś, co mogło być kimś takim jak Sonny czy coś takiego. Czuję smutek, ale też cieszę się, że moje ciało nadal jest moje i że nie jest to dodatkowa rzecz, której nie planowaliśmy”.