Nie jestem za bardzo w stylu noworocznych postanowień. Może to dlatego, że w przeszłości każde postanowienie, które podjąłem, pozwoliło prześlizgnąć się przez szczeliny, które pojawiły się 5 stycznia. A może dlatego, że tak naprawdę nie postrzegam 1 stycznia jako czasu na nowe początki.
Styczeń jest dla mnie przypomnieniem, że zima jeszcze się nie kończy, dni są wciąż zdecydowanie za krótkie, a słońce świeci tylko przez osiem godzin dziennie. Styczeń to dla mnie szczerze bardziej chowanie się pod kołdrą niż próba dostania się na siłownię przez zimno, odwiedzenia muzeum lub zwiedzenia świątecznego targu.
Jeśli chodzi o postanowienia, moje zwykle dzielą się na kilka kategorii: więcej ćwiczeń, wychodzenie poza mieszkanie dla czegoś więcej niż tylko praca, częstsze dzwonienie do domu i mniej zakupów. Ale dlaczego muszę używać Nowego Roku jako wymówki, żeby zacząć robić którąkolwiek z tych rzeczy? Dodatkowo, czy wiesz, jak zatłoczona jest siłownia po 31 grudnia? Wolałbym poczekać do 1 lutego, kiedy większość rezolucji poddała się i wróciła do łóżka.
WIDEO: 5 świecących ubrań za 50 USD i mniej na sylwestra
Tymczasem wychodzisz z domu? Kiedy jest mniej niż 20 stopni na zewnątrz, po co narażać się na tę niedolę tylko dlatego? Znasz idealną aktywność na zimną sobotę w styczniu? Wegetowanie na kanapie z ulubioną komedią romantyczną i miską zupy z kulek macy. Ta aktywność zwykle wydaje się całkiem niezła – chyba że ustawiłem w myślach intencję nie robiąc to. Zima to naprawdę idealna wymówka, by być leniwym, wbrew temu, co może powiedzieć Twój trener. Tworzymy te arbitralne reguły dla siebie, ponieważ uważamy, że na dłuższą metę uczynią nas szczęśliwszymi. Ale często wszystko, co robią, to przelewanie na siebie winy. Dlaczego więc nie pominąć szarady i zrobić co? faktycznie sprawia, że jesteś szczęśliwy w tym momencie? Kiedy zaczyna się gorączka w kabinie, wychodzę na zewnątrz do muzeum lub brunchu, ale nie ma potrzeby, aby spędzać weekendy na zajęciach, kiedy moje serce naprawdę chce zostać.
POWIĄZANE: Najlepsze i najgorsze święta roku: InStyle Editors Battle It Out
Chwyć więc swój najbardziej puszysty koc, bae i pilota Apple TV i po prostu przyjmijmy, czym naprawdę jest styczeń: najbardziej leniwym miesiącem w roku.