Nie jest łatwo dorastać w Białym Domu. I nikt nie wie, że to stwierdzenie jest prawdziwe bardziej niż była pierwsza córka Chelsea Clinton, która spędziła swoje nastoletnie lata pod nadzorem publicznym, podczas gdy jej tata, Bill Clinton, pełnił swoją kadencję prezydencką w latach 1993-2001. Oczywiście sympatyzuje z 11-letnim Barronem Trumpem i dwa razy w ciągu tygodnia stanęła w jego obronie online.

„Drogi Matty-Barron to DZIECKO. O żadnym dziecku nie należy rozmawiać w poniższy sposób – w prawdziwym życiu lub w Internecie. A żeby zrobił to dorosły? Ze wstydu” – napisała w odpowiedzi na usunięty tweet, który krytykował Prezydent Trumpnajmłodszy syn.

Inna wiadomość dowiodła, że ​​Clinton odwrócił się od preteen po publikacji w mediach historii zatytułowanej „Już najwyższy czas, żeby Barron Trump zaczął ubierać się jak w Białym Domu”.

Melania Trump, która wcześniej stwierdziła, że ​​ma nadzieję na walkę z cyberprzemocą podczas swojej kadencji jako Pierwsza Dama, była wdzięczny za wsparcie Chelsea i zabrał na Twittera, aby podziękować matce dwójki dzieci za posiadanie syna plecy. „Dziękuję @ChelseaClinton – tak ważne, aby wspierać wszystkie nasze dzieci w byciu sobą! #Stop nękaniu w dzieciństwie”.

click fraud protection

To już trzeci raz, kiedy Clinton opowiedział się za Barronem. W styczniu, podczas zwycięstwa prezydenta Trumpa, ona… napisał, „Barron Trump zasługuje na szansę, jaką ma każde dziecko – na bycie dzieckiem. Stawanie w obronie każdego dziecka oznacza również sprzeciwianie się zasadom @POTUS, które krzywdzą dzieci”.