U Tiny Brown Kobiety na Światowym Szczycie w środową noc w Nowym Jorku prezenterka Fox News, Megyn Kelly, stała się realna – co nie jest niczym nowym dla fanów jej programu, Akta Kelly'ego, a nawet tych, którzy nigdy tak naprawdę nie znali jej imienia przed tą brzemienną w skutki debatą, kiedy… rzuciła wyzwanie prezydenckiemu temperamentowi Donalda Trumpa.

Na dobre lub na złe, profil Kelly jest wyższy niż kiedykolwiek dzięki sierpniowemu incydentowi na szlaku kampanii w zeszłym roku. Więc jak to jest być po drugiej stronie wiadomości?

„To dziwne; to surrealistyczne” – powiedziała moderatorowi sesji Katie Couric. (Chociaż dopiero po zażartowaniu: „Wiesz trochę o tej Katie”, odnosząc się do Niezapomniany wywiad z Couric z ówczesnym wiceprezydentem kandydatem Sarah Palin.) „To bardzo dziwne, gdy pojawiają się nagłówki i widzisz własne imię. Nie mogę się doczekać tego zakończenia.

POWIĄZANE: Wypróbuj włosy Donalda Trumpa

Na polecenie Courica Kelly długo opowiadała o tym, jak nie pozwoli, by ta niesławna chwila z Trumpem zniechęciła ją do wykonywania pracy, która, jak mówi, polega na „wyciskaniu” ludzi, z którymi przeprowadza wywiady. A skąd to przekonanie, zapytał Couric?

„Pochodzę z długiej linii silnych kobiet” – powiedziała. „Będziesz się śmiać, ponieważ jest to przeciwieństwo tego, czego oczekujesz. Moi rodzice oczekiwali, że na zawsze będę cheerleaderką. Nie traktowałem siebie poważnie jako studenta akademickiego, dopóki nie zdecydowałem, że chcę iść do szkoły prawniczej. Moi rodzice nigdy nie mówili „jesteś wspaniały i mądry i potrafisz to zrobić”. Zrobili dwie rzeczy: pokazali mi, że potrafię to zrobić i mnie obrazili!”

Jako dowód opowiedziała historię o tym, jak jej rodzice żartowali, że Kelly nigdy się nie wyprowadzi, ponieważ „byłam bardzo nieatrakcyjnym dzieckiem”, wspominała. „Moi rodzice zwykli mawiać:„ Ona będzie z nami przez długi czas…”

POWIĄZANE: Dlaczego Hillary Clinton jest moją ikoną mody

Mimo to Kelly niczego by nie zmieniła. „Nigdy nie dorastałam, myśląc, że jestem kolanami pszczół” – powiedziała, sama będąc mamą trójki dzieci. „To, co zrobił, to podarowanie mi największego daru, jakim była samoświadomość. Pokaż, nie mów dzieciom. Niech zobaczą, że naprawdę w nich wierzysz”.