Matowa szminka i nigdy się nie poddawałem. Chociaż były takie, które lubiłem nosić, żadna formuła, którą wypróbowałem, nie zachwyciła mnie na tyle, że wciąż do niej wracam.

W większości przypadków każdy mat, który kiedykolwiek nosiłam, łatwo się rozmazuje, łuszczy lub wysusza moje usta tak bardzo, że czuję się ściśnięty – nawet gdy nie jem ani nie mówię. To niepopularna opinia, biorąc pod uwagę, że matowa pomadka ma być ponadczasowym, niezbędnym produktem do makijażu, który każdy powinien mieć, ale ja zawsze wybierałam satynowe wykończenia lub balsamy koloryzujące.

POWIĄZANE: Najlepsze szminki i produkty do ust 2019

Jestem upartym Baranem, ale zmieniłem zdanie na temat matowych pomadek, kiedy zdecydowałem się dać Maybellinenowy Pomadka do ust SuperStay Ink Crayon ujęcie na imprezie marki z okazji ich letnich premier 2019. Pomadka najpierw wpadła mi w oko, ponieważ wszystkie 12 odcieni, w których się znajduje, są niezwykle poręczne i dobrze współpracują z wieloma odcieniami skóry. Live on the Edge (czekoladowy brąz), Laugh Louder (ciepły koral) i Accept Yourself (chłodna jagoda) to kilka przykładów z tej serii. Według marki formuła long-wear ma utrzymać się nawet do ośmiu godzin.

click fraud protection

To, co naprawdę sprzedało mi SuperStay Ink, to fakt, że jest to kredka. Ma bardzo cienką końcówkę, która sprawia, że ​​jest w zasadzie niezawodna w nakładaniu i podwaja się jako konturówka do ust, jeśli to twoja sprawa. Istnieje również wygodna wbudowana ostrzarka, która zapobiega zniekształceniu końcówki i zasadniczo niemożliwym do założenia bez kontaktu ze skórą.

Po przestudiowaniu wszystkich opcji odcieni zastosowałem Own Your Empire, prawdziwy niebiesko-czerwony odcień, zaczynając od wyściełania ust, a następnie wypełniając je. To, co mnie początkowo zaskoczyło, to fakt, że formuła jest tak kremowa i napigmentowana — kolor ślizgał się po moich ustach i wystarczyło, że przejrzałam je tylko raz, aby uzyskać solidne, równe wykończenie.

WIDEO: Szkoła Urody: Usta 3D

Moje plany po wydarzeniu obejmowały przejażdżkę Uberem i zatrzymanie się w Sweetgreen w drodze powrotnej do mojego mieszkania. Zapomniałam, że nawet nosiłam szminkę, kiedy przez całą drogę powrotną na Brooklyn byłam zmuszona do małej rozmowy i chociaż czerwień trochę zbladła po zjedzeniu mojej sałatki, znalazłam szminkę, która nie? zepsuć się z sosem sałatkowym jest niemożliwym wyczynem.

Kiedy tamtego wieczoru przed zdjęciem makijażu przyglądałam się ustom w lustrze, szminka nie spłynęła. Nadal wyglądał całkiem świeżo, nawet i po prostu cholernie dobrze. Z przyjemnością informuję, że nosiłam go kilka razy od pierwszej nocy, kiedy spróbowałam.

Myślę, że teraz jestem osobą o matowej szmince — zwłaszcza, gdy ta kosztuje tylko 10 USD.