To pora na wesołość! A może to pora, by kupić zawyżony bilet, by czekać w długiej kolejce, rozlać grzane wino na sukienkę i tańczyć niezdarnie w tłumie nieznajomych, wznosząc toast za nowy rok? Wszystko zależy od tego, kogo zapytasz.
A kiedy zapytaliśmy, W styluRedaktorzy mieli dość silne przeczucie, które święta są najlepsze, a które najgorsze w roku. Przewiń w dół, aby poznać najbardziej ukochane i znienawidzone dni radości tego personelu – oraz zabawne anegdoty, które zainspirowały ich postawy.
Najlepsze wakacje: Sylwester! W 1999 roku schowałem się pod samochodem i obawiałem się o swoje życie, myśląc, że wszyscy będziemy ZGŁASZANI wraz z nadejściem Y2K. Od tego czasu uwielbiam odliczanie! Mój chłopak i ja za dużo pijemy i malujemy sobie twarze makijażem, a ja żyję dla każdej wymówki, żeby się przebrać i poczuć się elegancko gejem. Latynosi (holla w mojej nikaraguańskiej rodzinie) są bardzo przesądni, a także mają dziwne i zabawne sylwestrowe tradycje. Jeśli chodzisz po bloku z walizką, powinieneś więcej podróżować. Jeśli pocierasz całe ciało jajkiem, ma ono cię oczyścić i odeprzeć zło. Nie mam dla mnie jajek, ale i tak wyrzucam 12 winogron tuż przed wybiciem północy. Każde winogrono reprezentuje miesiąc i jest to w zasadzie sposób na powitanie wszystkich pomyślności. Plus, czy nie jesteś gotowy na 2017 do GTFO?
Najgorsze wakacje: To nie tak, że ja nienawidzić Święto Dziękczynienia, to po prostu tak... Zawsze boli mnie brzuch i ugh, kogo to obchodzi?
Najlepsze wakacje: Święto Dziękczynienia. Żadnych prezentów, najlepszego posiłku i gwarantowanej dobrej nocy snu wywołanego tryptofanem.
Najgorsze wakacje: Prima Aprilis. Jestem NAPRAWDĘ łatwowierny.
Najlepsze wakacje: Nowy Rok. Organizuję całodniowy brunch w domu dla przyjaciół, rodziny i sąsiadów. Wszyscy promieniują optymizmem pierwszego dnia roku. Rozpusta o północy może być już za mną, ale nadal lubię plotkować o wszystkich innych. Poza tym ludzie na kacu są tak wdzięczni za bajgla. To totalna radość.
Najgorsze wakacje: Sylwester. Nigdy nie spełnia twoich oczekiwań, cekiny są tandetne i prawie niemożliwe jest, aby nie wkroczyć w wymioty.
Najlepsze wakacje: Boże Narodzenie. Drzewa, prezenty, Mariah Carey — to najwspanialszy czas w roku! Dodatkowo daje mi to pretekst do obejrzenia Sam w domu powtarzać.
Najgorsze wakacje: Dzień Świętego Patryka. Zielone piwo po prostu mi nie wystarcza.
Najlepsze wakacje: Boże Narodzenie. Jestem frajerem świątecznej radości i faktu, że większość ludzi jest w bardzo dobrym nastroju (w większości) o tej porze roku.
Najgorsze wakacje: Walentynki. Czysty SCHEMAT marketingowy, w którym można się zakochać.
Najlepsze wakacje: Boże Narodzenie. Nawet tego nie świętuję, ale święta po prostu tak ładnie pachną.
Najgorsze wakacje: Pascha. NIE MOŻESZ JEŚĆ CHLEBA. Czy muszę powiedzieć więcej?
Najlepsze wakacje: Boże Narodzenie. Uwielbiam dekorować dom dzień po Święcie Dziękczynienia, aby ozdoby świąteczne pozostały jak najdłużej. Gram świąteczną muzykę, piję gorącą czekoladę i przykrywam każdy blat, klamkę, drzwi, blat i kominek girlandami, szopkami, aniołkami lub czymś błyszczącym. Mój mąż Michael zabronił mi przynoszenia do domu jakichkolwiek ozdób. Ostatnim razem, gdy robiłem zakupy po świętach Bożego Narodzenia, aby dostać 50 procent zniżki, rozmawiał z przechodzącą kobietą i powiedział: „Czy mógłbyś powiedzieć mojej żonie, że Boże Narodzenie się skończyło i przestać kupować dekoracje?” Kobieta spojrzała na mnie, stojąc tam ze złotym reniferem w dłoni i powiedziała: „Nie, robi to zaraz po Boże Narodzenie. To wtedy powinieneś kupować dekoracje, żeby mieć dobre okazje”. Odpowiedziałem: „Dziękuję!”.
Najgorsze wakacje: Dzień Prezydentów. Jestem zakłopotany tym świętem i nie wiem, co dokładnie mam robić. Zwłaszcza, że nie śledzę #45 na Twitterze. Czy patrzę na zdjęcia poprzednich prezydentów? Czy czytam cytaty prezydentów lub ćwiczę dopasowywanie ich nazwisk do lat, w których pełnili służbę? To zagadka.
Najlepsze wakacje: Halloween! Pogoda! Wibracje! Historie o duchach! Odcinki telewizyjne o tematyce Halloween! Piwo o smaku dyni! Poważnie, nie ma nic lepszego niż wszystkie ciepłe jesienne kolory zmieszane z chłodną, rześką pogodą. Halloween to początek przytulnego sezonu (swetry, koce, świąteczne lampki), a po jego zakończeniu wszyscy możemy cieszyć się słodyczami w bardzo niskich cenach.
Najgorsze wakacje: Sylwester. Dlaczego zawsze jest tyle dramatów związanych z tym świętem? Również oglądanie spadającej piłki jest tak antyklimatyczne.
Najlepsze wakacje: Chanuka/Boże Narodzenie. Sam jestem celebratorem Chanuki, ale nie mogę powiedzieć, że święta nie korzystają z nadmiaru świątecznego nastroju. Powiedz, co chcesz o tych książkach z 2016 roku, Boże Narodzenie przyniósł hygge do Stanów: Swetry. Kominki. Gorąca czekolada. Wymiana prezentów. Starodawne dekoracje. Teraz dodaj tłuste placki ziemniaczane, pączki z galaretką, oktet kolorowych świec i menorę, którą zrobiłem z orzechów sześciokątnych w pierwszej klasie i masz Chanukę.
Najgorsze wakacje: Sylwester. 31 grudnia nie ma wygranej. Bilety na wydarzenia to proste schematy. Jeśli urządzisz imprezę, Twoi znajomi „zatrzymają się”, a jeśli pójdziesz na kogoś innego, skończysz na napędzanej przez FOMO podróży między rozczarowującymi spotkaniami i spędzeniem Nowego Roku na tylnym siedzeniu taksówki.
Najlepsze wakacje: Boże Narodzenie. Gdyby istniał żeński odpowiednik Willa Ferrella w? Elf, to byłbym ja. Mam obsesję i chciałbym, żeby to trwało cały rok (lub przynajmniej dłużej niż miesiąc).
Najgorsze wakacje: Sylwester. Wybieranie wydarzenia, w którym chcesz wziąć udział, jest stresujące, istnieje presja, aby ubrać się we wszystko, co błyszczące, jest ich zbyt wiele ludzie na Manhattanie i przez większość lat wolałbym być przytulony na kanapie, jedząc niezdrowe jedzenie z psem i oglądając piłkę upuszczać.
Najlepsze wakacje: Boże Narodzenie. Dawanie prezentów może być po prostu moim ulubionym hobby. Nie ma wrażenia, jak znalezienie idealnego prezentu, a następnie obserwowanie, jak ukochana go otwiera – będąc ubranym w piżamę i popijając gorącą czekoladę.
Najgorsze wakacje: Sylwester. Mój chłopak i ja nieuchronnie wdajemy się w pijacką kłótnię tuż przed północą. Szczęśliwego Nowego Roku!
Najlepsze wakacje: Boże Narodzenie. Każdego roku dodaję nowy motyw do mojego wystroju, opakowania prezentów i drzewa. W zeszłym roku był to „City Farmhouse”. W tym roku z roczną córką wybieram się na „Kolorowe i Babyproof”.
Najgorsze wakacje: Walentynki. Nie potrzebuję przypomnienia, żeby przytulić moich bliskich. A ja nienawidzę czekolady.
Najlepsze wakacje: Wigilia. Chodzi o oczekiwanie. Kiedy moje dzieci były małe, postawiliśmy marchewki na podwórku dla reniferów i zostawiliśmy ciasteczka w salonie dla Mikołaja. Zawsze jemy pyszny obiad, a dom wypełnia mnóstwo blasku świec. W kominku też zawsze jest ogień. Czasami śpiewamy kolędy. Czasami czytamy Trumana Capote Wspomnienie Bożego Narodzenia głośno. Uwielbiamy też filmy bożonarodzeniowe. Zwłaszcza Świąteczna opowieść oraz Elf, które moje córki potrafią recytować z pamięci.
Najgorsze wakacje: Nowy Rok. Każdy ma kaca lub czuje się źle, że NIE ma kaca i czujesz, że powinieneś coś robić, ale nie ma wiele do roboty poza leżeniem na kanapie i oglądaniem piłki nożnej. Poza tym, kto chce podejmować postanowienia, jak poprawić się podczas wakacji?